Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. Budek

    Budek

    Zwycięzca Street Fishing Poland Grand Prix 2018


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      1 100


  2. KrzysiekG

    KrzysiekG

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      841


  3. Gu_miś

    Gu_miś

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      136


  4. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      5 357


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.09.2017 uwzględniając wszystkie działy

  1. Witam wszystkich. Dzisiaj odwiedziłem kolejny raz odcinek przydomowej oderki czas łowienia 2h. Woda dalej kawa z mlekiem ale jak dla mnie może taka zostać bo przynajmniej brzegi puste a teraz do rzeczy. dzisiaj przyszło mi troszkę pospacerować gdyż autko w serwisie wziąłem ze sobą okoniówkę, boleniówke nerkę z przynetami okoniowymi i pudełko boleniowych przysmaków😁 Po dotarciu zaczynam od okonia pierwszy rzut i jest i tak z 7 pod rząd po tych siedmiu zaczęły brać sandacze rzut za rzutem. Ogólnie okoni około 20szt sandacza około 30szt I dzisiejszy killer okoniowo sandaczowy główka 4 gr to już chyba standard 😜 Postanowiłem dołowić jeszcze bolka wiec zmiana kija i ogień nie było ich widać ale czułem ze tam są 😎 a nie mówiłem ze są 😂 Trzy zdjęcia ale dwie ryby złowienie w 15 min z jednego miejsca 😳 No to machamy dalej i ...😜 Jescze taki kolega się zameldował. Jak na dwie godz łowienia to jestem w ogromnym szoku 😱 Ale nie narzekam 👍😄 Pamiętajcie o szczypcach do wyciągania przynęt ja niestety nie miałem i musiałem poświecić palec 😨 I w drodze powrotnej do domciu taka wielka rosówka 😂😂🙈 ps. Coś czuje ze jeszcze dwa tygodnie i zacznie się eldorado a jak te wszystkie sandaczyki dorosną to będziemy mieć stary dobry Mietków na odrze oczywiście pod warunkiem ze nie WPIEPRZĄ WSZYSTKIEGO.
    8 punktów
  2. I gdzie te jesienne drapieżne kabany?! Wszyscy pewnie łowią i nie mają czasu na wrzucanie........ To ja się wyłamię i wrzucę takiego gagatka....
    2 punkty
  3. Ja byłem dzisiaj w Gajkowie na główkach. Woda bardzo brudna no i bardzo rwąca. Bez efektów. Poniżej Wrocławia jak to wygląda?
    1 punkt
  4. kilka ostatnich rybek klen 57 Przykre to ze trzeba takie zamazane fotki wstawiać.
    1 punkt
  5. Wygląda na to, że był to mój ostatni wypad na ujściowy odcinek w tym sezonie. Planowałem łowić okonie. Niestety, bardzo słabo dzisiaj reagowały. Może z dziesięć ugrałem. Rybki słabo, to była okazja do podglądania, co w trawie...ups, co w drzewa puka. I w końcu doszedłem do znajomej miejscówy z kleniami. W tamtym roku wyszła mi poczciwa klucha, aż miękko w kolanach się zrobiło. W odwodzie mam zawsze swoje wynalazki. Jakoś ten sezon zapomniałem o nich. Zakładam łamaną osę i podsyłam rybkom. Pierwszy tylko skubnął i czmycha. Podrzucam drugi raz i nic. Trzeci raz...i bęc! Piękny dźwięk zassanej osy i czuję natychmiastowy ciężar na wędce. Kleń daleko nie odjeżdża, jakby bał się opuścić swoją kryjówkę. Najtrudniejszy moment przede mną. Wysoka skarpa zarośnięta pokrzywami i jeżynami. Jedyne miejsce, gdzie mogę podebrać rybę, to "ślizgawka bobra". Tylko, jak tam głęboko? Zsuwam się powoli i udaje się złapać grunt. Wystarczyło woderów i teraz pozostało naprowadzić go do podbieraka. kleń waleczny, ale nie widać po nim wielkiej paniki. Kije bardziej spolegliwe nie wprowadzają panicznej walki i hol jest spokojny. Tym razem ja jestem zwycięski. Piękna ryba. W tym sezonie prawie nie łowiłem na swoje owady. To była nagroda za to, że wierzę w ich skuteczność. Jestem przekonany, że to nie był największy ze stada. Ponad 50cm wędkarskiego szczęścia:) I jeszcze takie spostrzeżenie. Jak ktoś go jeszcze złowi, to spoglądnijcie na pokrywę skrzelową. Ma ubytek. Miejsce jest zagojone.
    1 punkt
  6. Dziś z samego rana jak zwykle pakujemy graty do bryki i w drogę. Ja, Bacyk, i Patryk Po drodze zastanawiamy się gdzie dziś będziemy sznurować, Górny Bóbr czy Dolny Bóbr??? Decyzja padała na dolny odcinek Bobru. Po ostatnich kilku porażkach Bobrzańskich nastawienie takie sobie. Pogoda super, słońca ledwo co prawie wcale, temperatura około 10 stopni rewelacja Przebieramy się i szybciorem do wody. Wybieram miejscówkę, przyklejam na koniec przyponu sporą mokrą i pac do wody, już w pierwszy żucie coś tam puka ale nie celnie, no to poprawka i siedzi nie duży Lipień, niestety postanowił zwiać pod nogami. Przemieszczam się do kolejnej rynny, ale zmieniam taktykę, znienawidzona lecz skuteczna krótka nimfa i to łamiąc wszelkie zasady kij jakim dziś łowiłem, SHAKESPARE AGILITY RISE 7” 4#. Parodia lecz zabójcza Lipasy jeden za drugim Baca stoi i nie wierzy a tu takie 25cm do 35 cm. I co się dzieje nawet Baca zaczyna uprawiać krótką nimfę na szklaku hahah i tak prawie cały dzień, no prawie cały dzień Patrykowi nie szło a jak podchodziłem do niego i spod nóg wyciągałem mu Lipasy robił się bordowy i @#$@#$%% takie tam brzydkie słowa rzucał. Patrykowa passa się odwróciła po południu gdy zaczęło padać. Lipasy odkleiły się od dna i zaczął się szał suchara. Dwie godziny jeden za drugim. Nikt nie liczył ile tego było ale w trzech myślę że ze 150 szt. Lipienia w ręce już nie mówiąc o spadach czy pudłach i 2 pstrążki się trafiły. Mega udany dzień choć mokry i ponury to wiara w BOBRA powraca. :):):)
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.