Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 02.01.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
No i się zaczęło!! Rano szybko do pracy a później na ryby na moich dołkach melduję się około 9.30 woda niska z dość mocnym uciągiem myślę nie będzie łatwo. Na początek 3 cale i 5 gr kilka delikatnych puknięć więc schodzę niżej 2 cale i 3 gramy 30 min zajęło mi dobranie koloru i się zaczęło. Pierwsze ładne branie kończy się błyskiem pod nogami i ryba się spina był to kleń około 35cm idę parę kroków dalej i lowie na podwodnej skarpie branie bardzo delikatne i jest !!! 29cm wypuszczam go kilka kroków dalej wracam po cichu na miejscówkę rzut i w pierwszym opadzie bum!!! 30 cm zmieniam miejsce i po 15 min wracam w to samo rzut siedzi piękny odjazd myślę będzie grubo i wyłania się szczupły na oko 80+ szczeka mi opadła ryba pod nogami się spina a ja mam miękkie nogi za dużo hałasu narobiłem więc idę dalej rzut i znowu to samo odjazd i wyłania się kolejny szczupły ten troszkę mniejszy 70+ ale piękny kolorowy i gotowy do tarła. Później już nic ciekawego się nie działo.8 punktów
-
10:00 opłata, 11:00 łowienie. Mijałem się kilka razy z Jaroslavem i moje łowienie miało podobne wyniki. Widziałem pojedyńcze klenie a także grupy. Wypatrzyłem grupę gdzie stał jeden większy. Nie reagowały na moje przysmaki lub formę w jakiej je pokazywałem. Zacząłem kombinować i w końcu ruszyły się na championa Lipińskiego. Niestety odważne ataki tylko w wykonaniu dzieci, które może za kilka lat dadzą w lidze komuś punkty. 3 kleniki bez wymiaru ale przynajmniej start nie o kiju. Naukę trzeba od czegoś zacząć7 punktów
-
Szanowni Koledzy, potwierdzono rezerwacje dla Bractwa Slęzanskiego na dzien 12.01.2018r. prawdopodobnie jedynego lokalu we Wroclawiu, który gości tylu fantastycznych łowców w jednym czasie. Rejs Pub ul.Kotlarska 32a godz. 19. Naturalnie, jeśli ktoś ma nadwyzke czasu i chce wprowadzić element "baśniowy" wczesniej to miejsce bedzie czekac. Pozdrawiam i do zobaczenia ! Aha, naturalnie oprócz mistrzów zapraszamy amatorów6 punktów
-
@Budek- pięknie sobie radzisz! Gratuluję! Wiedziałem, że lada chwila odpalisz!!! Gdybym nie uczestniczył w LŚ obstawiał bym prawdopodobnie na Ciebie do miana Króla Ślęzy A tak serio to mam powody do niepokoju w tej edycji. Patrząc na listę startową to każdego prawie z Was choć trochę znam. Albo osobiście lub przez fora bądź to przez kolegów. Wygląda, że lipy nie będzie w tym sezonie. Fajnie bo może ktoś coś drapnie na miano hitu sezonu z tej rzeczki. @jaroslav i @RSM moje początki były gorsze. Bo nawet ryb nie wdziałem. Cieszę się , że walczycie z nami już na początku. @jaroslav kilka jazi padło 3km-5km wyżej niż byłeś dzisiaj, może Ci się uda, kiedyś słyszałem, że właśnie w okolicach Topacza można też je trafić. @peekol- Ty pędź do teściowej, bo te Twoje nocne już pewnie czekają na Ciebie Ja dzisiaj nie miałem za wiele czasu. Tylko planowałem wobki poustawiać na sezon. Tak myślałem. Okazało się na miejscu. Że, aż roiło się od kleni. Zdołałem tylko cztery wobki ustawić. Ba! Na cztery ładowałem kleń za kleniem. Naliczyłem 13szt. na kiju w tym jeden spadł. I to ten najcenniejszy Klenie nie za wielkie 25-30cm. Czułem, że przy dnie siedzą grube. A, że podszedłem je w miarę po cichu i łowiłem z pozycji siedzącej to miałem nadzieję coś grubszego dorwać. Założyłem największego wobka z ostatniej kolekcji. Daleki rzut otwarty kabłąk i czekałem, aż opadnie na dno. Po chwili ściągam i zaczep. Zachowawczo zaciąłem. Nie chciał się podnieść. Udało się go chociaż zobaczyć. Jeden chlap nad wodą zrobił i się wypiął. Gratulacje dla niego. Dla mnie gwizdy!!! Na pociechę jeden trzydziestak. Długo nie musiałem czekać na wobka z nowej gromadki w paszczy klenia A to cieszy. A to dopiero drugi dzień LŚ5 punktów
-
Ładne ryby! Brawo! Ja właśnie wróciłem z pierwszego wypadu w okolice Topacza. Trochę pomachałem, pobrodziłem, nimfą turlałem, streamera szarpałem i w efekcie coś się działo, ale bez punktów. Dwa małe klenie siadły. Dwa ładne widziałem, ale jednego spłoszyłem, a drugi nic nie chciał z mojego pudełka.5 punktów
-
2 punkty
-
@jacolan, @Budek Gratuluję! Nie miałem dzisiaj zbyt wiele czasu więc zdecydowałem otworzyć sezon na Ślęzie. Wybrałem głębszy, przydomowy odcinek. Łowiłem 13:30-15:30 do póki wiatr z deszczem mnie nie wygonił. Ręka rybką zapachniała ale nie oto mi chodziło. Wynik to dwa szupaczki na kiju. Jeden wyjęty. @Budek Takie smoki w takiej rzeczce!2 punkty
-
1.01.2018 - Mój pierwszy wypad w tej edycji. Cel jaki sobie założyłem to min. 30 pkt dzisiaj. Pogoda sprzyjała ku temu. Przed wyjazdem sprawdziłem na pogodynce i pełny optymizmu wyruszyłem. Woda się nawet nocą nagrzewała, a 4+ to już coś I tak pognałem: Początek mój godz.9.00. Już na pierwszej miejscówce przygotowanej w zeszłym sezonie za drugim rzutem kij się ugiął. Na brzegu ryba. Ryba w ochronce więc do wody. Ale czuję, że może się uda. Zmiana miejsca. Trzeci rzut i powolne prowadzenie wzdłuż linii brzegowej. Bęc siedzi!!! Cieszę się bo widzę pierwszego klenika w sezonie. I już było dobrze. Co założyłem to mam. Idę w górę tam mam puknięcie. I cisza. Kolejne miejsce. Trudne. Mogę wpaść do wody. Mogę mieć problem z zacięciem jak coś puknie. Ale takich miejsc nie omijam. I pierwszy rzut z opadu bęc! Zacinam! Szczytówka uderza o gałęzie. Czuję luz. Szkoda Drugi rzut znowu szarpnięcie delikatne szczytówką. Zacinam i ponownie o gałęzie.Cholera kij odkładam. Staram się po cichu oczyścić teren. Niestety po tym zabiegu już nic nie interesuje się gumkami jakie podaję. Idę dalej w górę. Tam widzę piękny ruch na wodzie. Jak się okazało to wydra!!! Kurczę ona też żeruje. Nie wiem co robić??? Spadam kilkaset metrów w dół co by mi nie przeszkadzała. Znowu mam trudne warunki do holu. Rzut i ściągam przynętę i wyłazi mi do niej kilka pasiaków!!! Grubych dodam!!! Masakra. Powtórka. Znowu wyłażą. Czuję ugięcie szczytówki. Zacinam. Siedzi i w dół ciągnie. Udaje mi się wymanewrować spod gałęzi ładnego garbusa. Jest super! Fajny nowy rok pomyślałem! .....nie często się udaje trzydziestką rozpocząć nowy rok! Potem ponownie w dół wody polazłem. Tam kolejny mi siadł szczupak. Prawie wymiar. Na nim zakończyłem. Dodam na koniec, że drobnica była widoczna bez okularów i stała we wnękach. I w zastoiskach. Dość wysoko przy powierzchni. Kilka dni takiej pogody, a klenie przesuną się na wiosenne stanowiska. Oby Muszkarze powinni te dni wykorzystać. Owady nad wodą też latały. Tu musiałem odsapnąć łyk kawy i do domu... No to zaczęło się.......Pozdrawiam!2 punkty
-
Z powtórnymi odwiedzinami nie ma opcji. Najgorsze, że zostawiłem też wobki dłubane do kapelusza... :/ Ale razem z papierami są już w drodze, oby tylko poczta się spisała Resztę sprzętu jakoś się zastąpi1 punkt
-
No to wystartował. Łatwo skóry nie zdejmie. Myślę, że ma obawy czy aby wygra ten sezon:) No i niestety ma słuszne obawy:)1 punkt
-
1. Marienty (arbiter ligi) 2. jaceen 3. Budek 4. andrutone 5. peekol 6. Chmura 7. Booryss 8. Danek. 9. Płatek88 10. Gu_miś 11. PPu88 12. RSM 13. Carloss83 14.jacolan......................40s+30s+0=70pkt 15. kamil.ruszala 16. Joseph 17. jaroslav 18. Gryzon 19. michalvcf1 punkt
-
Nie mogłem sobie podarować tego Sylwestra i dzisiaj też wyskoczyłem z kolegą za okoniem. Przy pomocy dużej dozy szczęścia końcówka sezonu jest z przytupem! Dzisiejszym przyłowem na zestaw okoniowy okazał się piękny karaś! Znowu życiówka! Całe 39cm. Walczył pięknie! Zaczepiony za samą skórkę. Zaatakował kajtka 2" na główce 2g. Branie w opadzie. Był ze mną kolega więc udało się uwiecznić filetowanie. Panowie! Samych sukcesów w 2018! Tych wędkarskich również!1 punkt
-
Stary rok zakończony udaną wyprawą: była aktywność, były ryby, był szampan! Ten rok był moim pierwszym pełnym muchowym. Dużo lipieni, trochę pstrąga, sporo klenia, kilka jazi. Teraz mogę z pełną odpowiedzialnością napisać - mucha to dla mnie najlepsza metoda wędkarska, a lipień to moja ulubiona ryba. Kilka fotek z dziś. woda kryształ co widać na zdjęciu , nie tak łatwo o dużą rybę w takich warunkach Panowie i Panie, wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku 2018. Częstego sznurowania i NAPIĘTEJ LINKI!!! A co w 2018 roku? W planach 2 duże wyprawy ? zagraniczna (WAG) i krajowa (Dunajec lub San) poznanie nowych dolnośląskich rzek pstrągowo/lipieniowych Jelenia Góra wypina się na Nas, my wypinamy się na JG. Do 2018, pozdrawiam.1 punkt
-
Oooo, Kolego. Należy się żółta kartka za sylwestrowy falstart . Ratuje Cię tylko ten cudzysłów w powyższym cytacie. Zakończenie sezonu 2017, wraz z otwarciem sylwestrowych bąbelków odbyło się dziś, w Sylwestra, znaczy się. Byliśmy we dwóch z panem @Odys80'em i niech żałuje ten, kto się nie zapisał na dzisiejszy wyjazd A nieco później były ryby: wprawdzie życiówki nie udało się strzelić, ale coś się od czasu do czasu działo a na koniec zrobiliśmy dobry uczynek i zebraliśmy nieco tego, co pozostało po najbardziej "cywilizowanym" gatunku na naszej planecie: także jakby coś tego, to ten... sezon można uznać za zakończony.1 punkt
-
Panowie! Gratuluję bywającym nad wodą! Dzisiaj zaliczyłem wypad sezonu… Na ryby wybrałem się późno bo po 9:00. Zaczęło się bardzo słabo bo przez 2h złowiłem zaledwie 5 okoni w rozmiarze przedszkolnym (jak by to kolega wasyl1969 powiedział). Nic nie zapowiadało, że może się coś ruszyć więc zdecydowałem, że zmienię miejscówkę. Po dotarciu na miejsce i rozłożeniu wędki oddaję siedem rzutów i wyjmuję siedem niebrzydkich okoni. Eldorado! Rekordów nie było ale niewymiarowych też nie. Największy tego dnia 24cm a ilościowo meeega dobrze. Zmiana miejscówki. Na końcu zestawu 2” kajtek w kolorze czereśni. Zarzut, opad i jest puknięcie. Zacinam w tępo i czuje fajny opór. Krótka walka i jest!!!!! Proszę Państwa! Fanfary!!! Mój PIERWSZY w życiu wymiarowy sandacz!!! Całe 54cm szczęścia! Tylko się nie śmiejcie! Więcej jak dekada wędkowania. Setki godzin z nastawieniem na tego drapieżnika. Wypady w dzień i w nocy. Różne metody itd. Zastanawiałem się czy mam śmiać się czy płakać hehe. Mija kolejne 15 minut a ja na końcu zestawu czuję tępy opór ale wiem, że to ryba. Zestaw delikatny, okoniowy więc nie robiłem sobie nadziei, że uda mi się to coś doholować. W pierwszej chwili pomyślałem, że to leszcz podpięty za kapotę. Długo musiałem czekać aż mi się rybka pokazała… Miałem wielkie szczęście i chwilę potrwało zanim podebrałem tego kolosa. Równe 80cm, co jest moją nową życiówką. Był to prawdziwy test dla kijka 0,5-5g i pletki 0,08. To był dobry sezon. Dzisiaj życiówka sandacza (hehe) oraz szczupaka a z początku sezonu jeszcze kleń 61cm. Mogę umierać1 punkt