Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 03.01.2018 uwzględniając wszystkie działy
-
David te karpie musiały dać nieźle popalić, a ten ostatni to piękna "patelnia". Gratuluje udanego zakończenia sezonu sandaczem. U mnie też udane zakończenie sezonu zarówno wędkarskiego jak i zarybieniowego. Rybki nawet nieźle współpracowały, najpierw zameldował się taki jegomość Zarybienie przebiegło błyskawicznie.... A chwilę po nim pojawił się na brzegu jego trochę mniejszy "pobratymiec" który, także szybko zasilił szeregi Wisły.... Ostatnia fotka roku 2017, "Psiak" machnął ogonem na pożegnanie i do zobaczenia miejmy nadzieje za niecałe pół roku...... A przy okazji Szczęśliwego Nowego Roku 2018 !!!7 punktów
-
3 punkty
-
@Budek- pięknie sobie radzisz! Gratuluję! Wiedziałem, że lada chwila odpalisz!!! Gdybym nie uczestniczył w LŚ obstawiał bym prawdopodobnie na Ciebie do miana Króla Ślęzy A tak serio to mam powody do niepokoju w tej edycji. Patrząc na listę startową to każdego prawie z Was choć trochę znam. Albo osobiście lub przez fora bądź to przez kolegów. Wygląda, że lipy nie będzie w tym sezonie. Fajnie bo może ktoś coś drapnie na miano hitu sezonu z tej rzeczki. @jaroslav i @RSM moje początki były gorsze. Bo nawet ryb nie wdziałem. Cieszę się , że walczycie z nami już na początku. @jaroslav kilka jazi padło 3km-5km wyżej niż byłeś dzisiaj, może Ci się uda, kiedyś słyszałem, że właśnie w okolicach Topacza można też je trafić. @peekol- Ty pędź do teściowej, bo te Twoje nocne już pewnie czekają na Ciebie Ja dzisiaj nie miałem za wiele czasu. Tylko planowałem wobki poustawiać na sezon. Tak myślałem. Okazało się na miejscu. Że, aż roiło się od kleni. Zdołałem tylko cztery wobki ustawić. Ba! Na cztery ładowałem kleń za kleniem. Naliczyłem 13szt. na kiju w tym jeden spadł. I to ten najcenniejszy Klenie nie za wielkie 25-30cm. Czułem, że przy dnie siedzą grube. A, że podszedłem je w miarę po cichu i łowiłem z pozycji siedzącej to miałem nadzieję coś grubszego dorwać. Założyłem największego wobka z ostatniej kolekcji. Daleki rzut otwarty kabłąk i czekałem, aż opadnie na dno. Po chwili ściągam i zaczep. Zachowawczo zaciąłem. Nie chciał się podnieść. Udało się go chociaż zobaczyć. Jeden chlap nad wodą zrobił i się wypiął. Gratulacje dla niego. Dla mnie gwizdy!!! Na pociechę jeden trzydziestak. Długo nie musiałem czekać na wobka z nowej gromadki w paszczy klenia A to cieszy. A to dopiero drugi dzień LŚ3 punkty
-
No i się zaczęło!! Rano szybko do pracy a później na ryby na moich dołkach melduję się około 9.30 woda niska z dość mocnym uciągiem myślę nie będzie łatwo. Na początek 3 cale i 5 gr kilka delikatnych puknięć więc schodzę niżej 2 cale i 3 gramy 30 min zajęło mi dobranie koloru i się zaczęło. Pierwsze ładne branie kończy się błyskiem pod nogami i ryba się spina był to kleń około 35cm idę parę kroków dalej i lowie na podwodnej skarpie branie bardzo delikatne i jest !!! 29cm wypuszczam go kilka kroków dalej wracam po cichu na miejscówkę rzut i w pierwszym opadzie bum!!! 30 cm zmieniam miejsce i po 15 min wracam w to samo rzut siedzi piękny odjazd myślę będzie grubo i wyłania się szczupły na oko 80+ szczeka mi opadła ryba pod nogami się spina a ja mam miękkie nogi za dużo hałasu narobiłem więc idę dalej rzut i znowu to samo odjazd i wyłania się kolejny szczupły ten troszkę mniejszy 70+ ale piękny kolorowy i gotowy do tarła. Później już nic ciekawego się nie działo.3 punkty
-
Jak ryba żeruję. To jak tu nie korzystać Dzisiaj to nie był dobry ruch pchać się nad wodę. Zimno,deszcz,śnieżyca, wiało ....a jednak pojechałem Zanim padało to było ok. Potem już coraz zimniej, aż się odechciewało łowić. Miałem dwa ładne brania w gumkę. Po drugim guma do wyrzucenia. No i udało mi się klonka wyholować. Fajne przygięcie szczytówki zakończone mocniejszym szarpnięciem. Klenik nie duży ale jest Jeszcze raz. Potem dłuższa pauza.2 punkty
-
Parę ryb z komercji zgłosiłem więc zabiorę głos. Nie mam dostępu do dużej rzeki więc z góry stoję na straconej pozycji w porównaniu z wędkarzami łowiącymi na Odrze czy Wiśle (duże okazy sandaczy czy sumów). Nad morze nie pojadę bo mam ponad 600 km więc ryby morskie (belona, dorsz) promują wędkarzy mieszkających nad Bałtykiem. Tak samo z rybami przyujściowych odcinków rzek (troć , łosoś) u mnie niedostępne. Chcąc zapunktować w klasyfikacji końcowej siła rzeczy korzystam z komercji i cieszę się że mam taką możliwość. Równie dobrze mógłbym domagać się włączenia jesiotra w ryby regulaminowe bo niby dlaczego ma nie być skoro jest taka głowacica , którą chyba tylko Ty łowisz z forumowiczów. Wszystkim nie dogodzi się niestety, a tak niewielka ilość uczestników GP świadczy tylko o tym , że nie wszyscy są jednakowo obdarowani "wodami obfitującymi w rybę " z racji terenów które zamieszkują. Zostanie zlikwidowana"komercja" , trudno, płakał nie będę. Może coś się uda zgłosić , ale na pewno nie ilość jaka w tym roku udało się zgłosić. To pierwszy rok od lat z którego byłem naprawdę zadowolony pod kątem ilości i wielkości złowionych ryb. A to między innymi dzięki GP które mobilizowało mnie do częstszego przebywania nad wodą2 punkty
-
Szanowni Koledzy, potwierdzono rezerwacje dla Bractwa Slęzanskiego na dzien 12.01.2018r. prawdopodobnie jedynego lokalu we Wroclawiu, który gości tylu fantastycznych łowców w jednym czasie. Rejs Pub ul.Kotlarska 32a godz. 19. Naturalnie, jeśli ktoś ma nadwyzke czasu i chce wprowadzić element "baśniowy" wczesniej to miejsce bedzie czekac. Pozdrawiam i do zobaczenia ! Aha, naturalnie oprócz mistrzów zapraszamy amatorów2 punkty
-
No i koniec sezonu 2017, dziś niestety zanderki współpracować nie chciały ... ponad 3 godziny mieszania wody na jednej główce nie przyniosły efektów.. czas się skończył i trzeba było wracać do domu... teraz czas dać zębaczom trochę odpocząć Na koniec jeszcze ostatni "pstryk" ale już nie sandaczowy Podsumowujący rok 2017 muszę uznać za udany sporo rybek udało się wyholować.. kilka większych spadło Oby 2018 rok nie był gorszy to będzie pięknie Kończąc życzę Wszystkiego Najlepszego w 2018 roku i podrzucam kilka fotek z 2017 roku2 punkty
-
No i wyskoczyłem nad rzekę zakończyć sezon i wróciłem o kiju jak nie pojawi się lód na jeziorach , to u mnie na rzece przerwa aż do kwietnia a nie raz i do maja na rzece są tamy i jak jest suchy rok to są pozamykane więc nic nie przychodzi z Biebrzy , a jak jest duży stan jak w tym roku , to też okazuje się że lipa , bo albo ryba została na rozlewiskach , albo jak w tym roku ''rybak śródlądowy'' postawił siatę w dole rzeki i na ujściu z jeziora Tak więc sezon zakończony i w sumie słaby , chociaż więcej szczupaczków jak rok temu , zobaczymy co przyniesie Nowy Rok? stan wody większy jak na wiosnę i co ciekawe , w bankowych miejscach szczupaczych w tym roku go nie ma a za to odkryłem parę zatoczek które obdarzyły mnie szczupakiem dlatego że jest tam teraz więcej wody niż po kolana jak zawsze Zdjęcie nr. 2 bankowe zakole zazwyczaj 3,3m wody obecnie 5m! i pustynia nie pomogło czesanie najcięższą moją przynętą 22g karasiem zazwyczaj łowię 8g max główki , focia nr,4 zatoka gdzie wody do kolan a reszta mułu , obecnie 1,4-1,7m i 7 szczupłych wędkuję tu 21lat i nigdy tam szczupaka nie złapałem. A więc Panowie Szczęśliwego Nowego 2018 roku !!2 punkty
-
2 punkty
-
Też w 2016 myślałem nad komercjami, żeby je usunąć ale... Każdy kto złowi rybę może wpisać dowolną lokalizacje i jest to nie do sprawdzenia, cały regulamin opiera się na rywalizacji koleżeńskiej. Komercja, komercji nierówna - są wanny z karpiem i amurem, gdzie na przysłowiowy pusty haczyk złowi się okaz, a są komercje "dzikie". Ja łowię głownie na 2ch wodach komercyjnych, które niewiele różnią się od wód PZW - tylko dzierżawcą wody - Zbiornik Goczałkowickie - olbrzymia zaporówka - zarządza Przedsiębiorstwo Wodociągów i Wisła w odcinku początkowym - prywatna firma dzierżawi. Kolejna sprawa - jeśli usunąć komercje, to może należałoby usunąć łowiska Specjalne PZW, które niewiele się nie różnią od komercyjnych ?, A wody towarzystw wędkarskich, klubów itd ? Domyślam się, że chodziło Ci o komercje typu wanny z karpiem - ale to nie do sprawdzenia, poza tym takich komercji jest już coraz mniej.1 punkt
-
Ale się rzucili na wodę U mnie piękna pogoda , słonecznie, lekki wiatr temp ponad 6 stopni, nic tylko atakować rzekę a ja karty nie opłaciłem jeszcze dopiero w piątek koło otworzą. Ale za to przynęt na allegro zakupiłem gruuuuuuubo1 punkt
-
Z powtórnymi odwiedzinami nie ma opcji. Najgorsze, że zostawiłem też wobki dłubane do kapelusza... :/ Ale razem z papierami są już w drodze, oby tylko poczta się spisała Resztę sprzętu jakoś się zastąpi1 punkt
-
Jacolan twoje główki jigowe w nieco zmienionej formie do odbioru. Dziś tak noworoczne spędziłem troszkę czasu przed imadłem dłubiac jigi.1 punkt
-
1.01.2018 - Mój pierwszy wypad w tej edycji. Cel jaki sobie założyłem to min. 30 pkt dzisiaj. Pogoda sprzyjała ku temu. Przed wyjazdem sprawdziłem na pogodynce i pełny optymizmu wyruszyłem. Woda się nawet nocą nagrzewała, a 4+ to już coś I tak pognałem: Początek mój godz.9.00. Już na pierwszej miejscówce przygotowanej w zeszłym sezonie za drugim rzutem kij się ugiął. Na brzegu ryba. Ryba w ochronce więc do wody. Ale czuję, że może się uda. Zmiana miejsca. Trzeci rzut i powolne prowadzenie wzdłuż linii brzegowej. Bęc siedzi!!! Cieszę się bo widzę pierwszego klenika w sezonie. I już było dobrze. Co założyłem to mam. Idę w górę tam mam puknięcie. I cisza. Kolejne miejsce. Trudne. Mogę wpaść do wody. Mogę mieć problem z zacięciem jak coś puknie. Ale takich miejsc nie omijam. I pierwszy rzut z opadu bęc! Zacinam! Szczytówka uderza o gałęzie. Czuję luz. Szkoda Drugi rzut znowu szarpnięcie delikatne szczytówką. Zacinam i ponownie o gałęzie.Cholera kij odkładam. Staram się po cichu oczyścić teren. Niestety po tym zabiegu już nic nie interesuje się gumkami jakie podaję. Idę dalej w górę. Tam widzę piękny ruch na wodzie. Jak się okazało to wydra!!! Kurczę ona też żeruje. Nie wiem co robić??? Spadam kilkaset metrów w dół co by mi nie przeszkadzała. Znowu mam trudne warunki do holu. Rzut i ściągam przynętę i wyłazi mi do niej kilka pasiaków!!! Grubych dodam!!! Masakra. Powtórka. Znowu wyłażą. Czuję ugięcie szczytówki. Zacinam. Siedzi i w dół ciągnie. Udaje mi się wymanewrować spod gałęzi ładnego garbusa. Jest super! Fajny nowy rok pomyślałem! .....nie często się udaje trzydziestką rozpocząć nowy rok! Potem ponownie w dół wody polazłem. Tam kolejny mi siadł szczupak. Prawie wymiar. Na nim zakończyłem. Dodam na koniec, że drobnica była widoczna bez okularów i stała we wnękach. I w zastoiskach. Dość wysoko przy powierzchni. Kilka dni takiej pogody, a klenie przesuną się na wiosenne stanowiska. Oby Muszkarze powinni te dni wykorzystać. Owady nad wodą też latały. Tu musiałem odsapnąć łyk kawy i do domu... No to zaczęło się.......Pozdrawiam!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Finisz z przytupem gratuluję!!! Obyś nie wyczerpał tych życiowych wypadów na cały przyszły rok!1 punkt
-
Nie mogłem sobie podarować tego Sylwestra i dzisiaj też wyskoczyłem z kolegą za okoniem. Przy pomocy dużej dozy szczęścia końcówka sezonu jest z przytupem! Dzisiejszym przyłowem na zestaw okoniowy okazał się piękny karaś! Znowu życiówka! Całe 39cm. Walczył pięknie! Zaczepiony za samą skórkę. Zaatakował kajtka 2" na główce 2g. Branie w opadzie. Był ze mną kolega więc udało się uwiecznić filetowanie. Panowie! Samych sukcesów w 2018! Tych wędkarskich również!1 punkt
-
Gratulacje! Wytrwałość popłaca. Pięknie łowicie. U mnie świąteczne wypady tak jak i wcześniejsze- bardzo słabo... Poświąteczny wypad na komercyjne pstrągi chociaż pozwolił poczuć rybę na kiju. Ryby były bardzo kapryśne, ale kilka dało się oszukać- zwłaszcza na obrotówkę.1 punkt