Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Budek

    Budek

    Zwycięzca Street Fishing Poland Grand Prix 2018


    • Punkty

      13

    • Liczba zawartości

      1 100


  2. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      5 357


  3. peekol

    peekol

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      539


  4. wernicjusz

    wernicjusz

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      901


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 21.03.2018 uwzględniając wszystkie działy

  1. Polowanie na okonie ciąg dalszy !!! Kolejna 40-stka do kolekcji🤗
    11 punktów
  2. Troć, trzy woblery i pierwszy dzień wiosny. Pierwszy dzień wiosny mimo to sceneria zimowa. Dobrze, że temperatura wskoczyła na plus. Ostatnie dni nie dawały szans na wyprawę. Przenikliwie zimny wiatr i -5°C skutecznie mnie zatrzymały. Siódmy tydzień mija, a ja uganiam się za trocią. Dwa lata temu było trochę przypadku, a później już świadomie za nimi chodziłem. Złowiłem dwie sztuki z czterech, jakie miałem na wędce. Początek obecnego sezonu mam bardzo udany. Było sporo kleni a przy okazji wypatrywałem ewentualnego stanowiska troci. Wtedy było łatwiej. Zdradzały swoje miejsca. Jedną podchodziłem trzy dni. Udało się połowicznie. Branie nastąpiło, ale miejsce bardzo trudne i skończyło się na wyprostowaniu grotów. W tym sezonie żadnych znaków. Chodzę po omacku. Jedynie dobrze rozpracowałem klenie. Nawet trafiłem jednego +50 cm. Wtorek 20 marca jest pierwszym dniem wiosny. Pomyślałem, że w taki dzień może się poszczęści? Zakładam nieduże woblery własnego wykonania. Na tej wodzie mam przekonanie do ciemnych, na których dodatkowo mogą być złote, żółte, czy czerwone akcenty. Nie powinny schodzić głębiej niż metr. Zaczepów tu sporo i o straty łatwo. W zasadzie łowię dość wysoko. Ostatnio stan wody jest dość niski i ryby podnoszą się do przynęt bez problemów. Łowię godzinę i nic się nie dzieje. Tym razem idę drugim brzegiem. Co ciekawsze miejsca obławiam na zmianę trzema woblerami. Tymi, które ostatnio dawały nawet w najgorsze dni rezultaty. Jak na nie, nie będzie brań, to już nic nie poradzę. Zatrzymuję się na kolejnym miejscu. Piję ciepłą herbatę i wpatruję się w wodę. Obserwuję układające się prądy nurtu i planuję, jak obłowić najdokładniej miejscówkę. Dzień wcześniej wymieniłem w woblerze ster na szerszy, aby podczas łowienia szerokim łukiem ograniczać kręcenie korbką kołowrotka. Staram się, aby woda sama nadawała przynęcie pracę walczącego stworzenia z nurtem. Wykonuję kilkanaście rzutów. Woblerek jest dobrze wyczuwalny na wędce. Lubię takie, bo nie spływają szybko, dając opór nurtowi. Jest kilka miejsc, gdzie uciąg gaśnie i tam trzeba kołowrotkiem skasować luz linki i nadać kierunek przynęcie. Minęło może piętnaście minut. Kolejny rzut pod przeciwległy brzeg, trzy ruchy korbką i linka napina się. Widzę miejsce jej styku z wodą. Kontroluję całą trasę. Gdy jest w okolicach środka rzeki, następuje delikatne „puk”. Zacinam, ale niezbyt energicznie. Pierwsza myśl, mam klenia. Jednak w ułamku sekundy ryba podeszła pod powierzchnię i zaczęła po trociowemu robić młynki. Już na sto procent byłem pewny, że właśnie mam do czynienia z trocią. Teraz dopiero zdałem sobie sprawę z sytuacji. Gdy zacząłem hol, to wprowadzałem ją w rynnę z mocnym nurtem. W początkowej fazie musiałem oddawać linkę, wyprowadzać na spokojniejszą wodę i ponownie holować. Trwało to może ze trzy minuty. Zrobiłem taki manewr dwa razy. Trzeci raz pewnie by się nie udało. Szczęśliwie przy samym brzegu podholowałem rybę i już nie popełniłem błędu, jaki zrobiłem dwa lata temu. Aparat ustawiony na szybką serię zdjęć i ryba wraca błyskawicznie do wody. Nawet nie dała się nacieszyć swoim widokiem, tak wyrwała w nurt. Na spokojnie obejrzałem woblera i kotwice. Dobrze przewidziałem, jeszcze jeden raz powtórzyłbym manewr, to prawdopodobnie przegrałbym. Kotwiczka z rozgiętymi grotami (zadziory zlikwidowane) nie dawała gwarancji, aby wydłużanie holu powiodło się sukcesem. Muszę się przyznać, że nie jest to największa ryba, jaką złowiłem, ale dała mi najwięcej radości. Może z powodu długiego oczekiwania na ponowne spotkanie z trocią? Dodatkowo przemierzone dziesiątki kilometrów, wypatrywanie i to, że w tle zawsze pojawiały się klenie i nie zniechęciłem się porażkami, jak w poprzednim sezonie. Tego dnia dołowiłem jeszcze sześć kleni. Brały energicznie i z przytupem. Wszystko to działo się na trzy czarne woblery wystrugane pewnej mroźnej zimowej nocy. Łowiłem Mikado Da Vinci Travel Spin 5-25 g; plecionka 0,10; woblery 4 - 5 cm. pzdr., jaceen
    4 punkty
  3. Jako, że moja kolej to wybieram zestaw nr.17. Również prośba do Ciebie Tomku chciałbym tą nagrodę dołączyć do koszyka "okoniowej rywalizacji" pozdrawiam
    1 punkt
  4. Kijek to nowy nabytek na ten sezon pisałem już o nim Synapse cw 1-5 od Favorite A na miejscówke uważam nikomu ani słowa 😋 jeśli o to chodziło.
    1 punkt
  5. Ta złota to na razie mój faworyt. Fajnie zmienia kolor pod różnym kątem padania światła.
    1 punkt
  6. Widzę że jak przychodzi zima to wędkarze z ryb przerzucają się na ptaki U mnie jest podobnie, choć skłoniły mnie do tego dzieci - żeby miały jakąś atrakcję jak jest za zimno na spacer dziadek zbudował karmnik dla ptaków który został powieszony tak żeby z okna kuchennego go było widać, więc dokarmiamy i podpatrujemy - oczywiście powiesiliśmy też słoninę i co ciekawe największymi jej amatorami poza Sikorkami są Dzięcioły (żeby było zabawnie to teść który mieszka w Warszawie w bloku też powiesił kawałek i też często odwiedza go dzięcioł) - rekord to walka trzech Dzięciołów o jeden kawałek dlatego trzeba było powiesić tych kawałków kilka ale sytuacja się już nie powtórzyła. Tu jeden z amatorów słoniny - zdjęcie szpiegowski z kuchennego okna - trzeba nieźle się czaić bo płochliwe strasznie zajac222 jeśli chodzi o Grubodzioba to u mnie zaczął pojawiać się dość często w momencie kiedy pod karmnikiem wydeptałem na śniegu kwadrat 3m x 3m i zacząłem sypać ziarnami też na ziemi - w tym momencie zaczęło się pojawiać inne ptactwo Gile, Kowaliki (choć ten woli karmik podobnie jak Grubodziób) dzikie Gołębie, a nawet Kopciuszek o Wróblach i Sikorkach różnych odmian nie wspomnę (czubatki to są dopiero wredne zadziory). Z doświadczeń kilku lat uważam że najlepsze do sypania zarówno na ziemie jak i do karmnika są pestki słonecznika przeznaczone dla zwierząt - ja je kupuje na targu.
    1 punkt
  7. No dobra, nowych propozycji nie widać, niedziela dobiega końca, czas podać ROZWIĄZANIE KONKURSU Bardzo mi się podobały Wasze propozycje, jednak 50 ze Ślęzy nadal pozostaje nieosiągniętym celem Kleń ze zdjęcia był gruby i odpasiony ale ma... 43 cm Prawidłowy rozmiar podali @Odys80 oraz @kepes53 i otrzymają po woblerku. Gratuluje dobrego i trzeźwego oka! Wszystkim typującym dziękuję za wspólną zabawę i... oby do wiosny!
    1 punkt
  8. Bardzo mi się podobają Wasze typu Hmmm prawidłowy wynik już padł, ale zabawa trwa więc podbijam - dorzucam do puli drugiego woblerka Po woblerku otrzymają autorzy dwóch pierwszych poprawnych typowań Maluszek też mojej roboty, też 3cm pływający, praca drobna, energetyczna. Wczoraj miałem wolny wieczór, a że spodziewałem się dobrego apetytu ryb przed nadchodzącym ochłodzeniem, to... skoczyłem nad Ślęzę - mam tam rachunki do wyrównania W pierwszym rzucie (!) pod samymi nogami uderzył taki klenio Nie taki odpasiony jak ostatnio, ale na krótkim dyszlu pohasał Ogólnie ryby były aktywne, ale brania jak napisał oldBolo - bardzo delikatne, trudne do odróżnienia od zaczepu o zielsko. Mimo tego udało mi się wyholować kilka, jeden fajny się spiął :/ Zaliczyłem też spacer przez most na drugi brzeg rzeki po ulubionego Sendala zaczepionego o gałąź Baaaardzo fajny wieczór
    1 punkt
  9. No pozamiatane. Nie wiem od czego zacząć bo jeszcze się trzęse!!! Pobudka przed 6 rano kawa uzbrojenie wędki w domu żeby nie marznąć nad wodą. Po 6 oddaje pierwsze rzuty zimno pada wieje do dupy. Melduję się pierwszy maluch a później nic, więc zmieniam miejsce tam gdzie zgrupowała się drobnica. Pierwszy rzut i coś tam uderzyło ale wcięcie puste oddaje kolejny rzut kilka podbić nie regularnych i bum czuje duży opór myślę szczupły ale nie wyczuwam na kiju zębów i cały czas trzyma mocno się dna co to będzie?? Odjazd około 15 m 🤤no będzie grubo po chwili walki pod nogami wypływa bestia jakie widziałem tylko na zdjęciach nogi miękkie i ciarki po plecach 😲 Nie wiem czy będzie dane mi złowić jeszcze kiedykolwiek taki okaz Kijek do 5gr pletka 0.06 i FLUOROCARBON 0.15 DO 1.8KG przypuszczam że ważył bardzo podobnie W Fotka na pamiątkę buziak i do wody.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.