Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

  1. jaceen

    jaceen

    Redaktor


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      5 359


  2. Don Gucak

    Don Gucak

    Użytkownik


    • Punkty

      2

    • Liczba zawartości

      281


  3. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      10 657


  4. karpangler

    karpangler

    Użytkownik


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      141


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.06.2019 uwzględniając wszystkie działy

  1. Coś tam się działo ale ogólnie to bez szału. Na taką aurę nadzieje były przeogromne. I jeszcze głód bo w końcu udało sie wyrwać n chwile.
    1 punkt
  2. 1 punkt
  3. Kilkadziesiąt wpisów wyleciało w kosmos, to trzeba odbudować wątek. Prawdopodobnie za moment, za chwileczkę, będzie ciężki od big mamusiek? Oby się powiodło i koledzy chociaż trochę o tym opowiedzieli. U mnie takie 100% nocne muchowe wyjście nawet udane. Wyjście z poniedziałku na wtorek. Jeszcze za dnia miałem jakieś fajne wyjścia do muchowych wynalazków. Na pocieszenie i dalszą motywację trafiam na streamera klenia. Wieczorem było trochę walki ze sprzętem. Miałem długą przerwę od muchówek i brak brań zasiał wątpliwość w sukces. Łowiłem Kongerem #6 na Zonkery. Udało się jeszcze wyczarować dwie fajne ryby. Na muchę, w nocy, to każda ryba fajna:) Pierwszy gagatek wziął w znanej i rozpracowanej miejscówce. Drugi dał większą radość i emocje. Większy i na upatrzonego. Pokazał się, może inaczej, usłyszałem go "kątem ucha", bo byłem zwrócony w inną stronę i błyskawicznie posłałem Zonkera w pobliże zamieszania. Słyszę nagle znajome "kloop", kopnięcie w kij i wiem, że siedzi. Po kilkudziesięciu sekundach wypuszczam jegomościa. Będzie miał ktoś okazję jeszcze ryby złowić. Jak się nauczyły, że nie trzeba do pyska brać byle królika, to może za kilka lat będą godnymi rywalami następnych wędkarzy. PS Jakiś cud się stał. Dodałem nowy post i pokazały się poprzednie utracone wpisy. Czy to u mnie tylko coś takiego się działo?
    1 punkt
  4. Dzisiaj mucha. Woda podniesiona i dość brudna nie nastarajała mnie optymistycznie. Tym bardziej, że z nimfą nie kochamy się zbytnio- z wzajemnością Na szczęście miałem łowne przynęty podarowane przez @Booryss 😎 W sumie 4 ryby na kiju i kilka przespanych brań. Największa ryba niestety zerwała przypon przy gwałtownym odjeździe... Wynik przyzwoity biorąc pod uwagę warunki i fakt, że na kilku wędkarzy w zasięgu wzroku przez cały dzień widziałem trzy hole ryb.
    1 punkt
  5. Szybko wrzucam zdjęcie zanim Jaceen wstanie po nocce by swoje wrzucić 😆 Ostatnio albo na Horna AL biorą, albo Kenarta Winnera. Lubią to! I ja lubię to🙃
    1 punkt
  6. Kilka dni spędzonych nad wodą i coś się udało ugrać. Spora przeplatanka aktywności. Był dzień, że praktycznie każdego woblera zażerały a następnego dnia zero. Tak było przed samymi zawodami we Wrocławiu SFP Wrocław 2019 organizowanymi w sobotę. W czwartek brały bardzo dobrze, w piątek jeszcze na przyzwoitym poziomie a w sobotę nie tylko ja zszedłem bez brania. To był prawdopodobnie jeden z gorszych dni ostatnio. I ten, kto na zawodach cokolwiek złowił, to miał wiele szczęścia albo niesamowite umiejętności. W dalszym ciągu szukam i czekam na aktywność większych okoni. Udało się mi wypracować miejsce i jak do nich podejść, tylko upały i okrutna ilość kleszczy w tym miejscu, nie pozwala się do nich zabrać. Widok pięknych boleni, takich pod 80 cm do dzisiaj mam przed oczami. Udało się jednego, jak zwykle mniejszego złowić, ale jeden olbrzym przez chwilę przyglądał się mojemu popperowi i wydawało się, że za moment go zassie. Już widziałem, jak drgawka nim telepie, żeby chapnąć, ale odpuścił. Bolenie w tym sezonie potraktowałem poważniej. I na wyniki nie mogę narzekać. Mało pamiętam takich sytuacji, że by obyło się, chociaż bez jednego brania. Okazuje się, że przy odrobinie większej koncentracji na tej rybie, nie jest to takie trudne. Nie piszę o większych sztukach, bo w każdym gatunku wygląda podobnie, czyli, im większe, tym trudniej. Sporo pomagają woblery bezsterowe. Przyjemne łowienie i widowiskowe brania. Przy okazji można zapolować na wspomniane wcześniej okonie, czy klenie. Powoli zaczynają pojawiać się u mnie sandacze. Ilości, jak na mnie, spore. Marzenie o tych większych dalej pozostaje marzeniem. Gdy w jednym z dni aktywność była ponad przeciętna, to nawet w poppera przyładował;) Ostatnio uśmiechnęło się do mnie szczęście nawet do "wąsów". Być może miałem dwa na kiju. Nie mam pewności, bo pierwszy się wypiął po krótkiej walce, ale co do drugiego nie mam wątpliwości;) Mucha nocą? Przetarcie było. Kilka brań zaliczyłem. Nowa wędka i trzeba nauczyć się z nią współpracować. Liczę z nią na coś konkretnego. Czas pokaże. pzdr. jaceen;)
    1 punkt
  7. Dziś troche zaspałem, 3:40 nad wodą. Bardzo dużo płoci, jedna fajna ryba spięta, masa niezaciętych brań, na szczęście ten oto dżentelmen uratował wypad
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.