Jak nie biorą, to przynajmniej pochlapię przynętami:) A łowienie takimi chlapakami bardzo wciąga.
Na mniejszą wersję nietoperza (7 cm) miałem sporo brań. Jednak też sporo ryb odbijało się od niego. Podejrzewam, że w większości, to były klenie. Kilka złowiłem. Dwa ponad 50 cm odpięły się już pod nogami.
Gacek miał za zadanie kusić sumy, ale tam, gdzie się kręcę nocami, klenie wyraźnie dominują.
Lipiec zaczął się dla mnie również ciekawie jak u kolegów. Żeby zmniejszyć ilość pustych brań, dobrałem do swojego pudełka z przynętami 3D Cicadę.
Po kilkunastu dniach leżakowania przyszedł czas i na nią. Efekt? Kilka brań i dwa fajne klenie na brzegu.
Później zmieniłem na Rapalę Oryginal i dołowiłem jeszcze jednego klenia. Kilka brań zepsułem.
Kiedyś dałbym wiele za wskazówki do łowienia boleni ze stojącej wody. Teraz uśmiecham się i wiem, że łowienie ich nie jest tylko dla wybrańców. Gdy się w końcu znajdzie przynęty, które do nas "przemówią", to tylko kwestia krótkiego czasu, aby pojawiły się efekty.
Wygląda, że ochłodzenie dobrze wpłynęło na aktywność ryb. Sporo się działo tej nocy. Gdyby to jeszcze wszystko wykorzystać:)