Najgorsze jest to, że gdyby rzeczywiście obywatele byli najważniejsi, to rząd by już dawno wprowadził stan klęski żywiołowej. Też nie uśmiecha mi się chodzenie po sądach albo użeranie z policjantami, ale do cholery albo respektujemy prawo, albo rząd ma to gdzieś. Teraz zabraniają wychodzenia i znakomita większość ludzi się do tego stosuje. Nie słyszałem zbyt wielu głosów sprzeciwu.
Patrząc na nasz rząd wcale bym się nie zdziwił, gdyby się pojawiły kolejne prawa pisane na kolanie i sprzeczne z Konstytucją. W sumie zmiana ordynacji wyborczej tuż przed wyborami się nam zapowiada. Wiem, że to nie jest forum polityczne, ale mam wrażenie, że jako społeczeństwo baraniejemy coraz bardziej dając mandaty takim ludziom u władzy. Więcej o polityce już tu nie będę wspominał. Czekam na poniedziałek, żeby z rana wyskoczyć na godzinkę nad wodę