Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. RSM

    RSM

    Użytkownik


    • Punkty

      12

    • Liczba zawartości

      1 094


  2. gonso1000

    gonso1000

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      21


  3. tomek1

    tomek1

    Administrator


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      10 657


  4. Marienty

    Marienty

    Moderator Grand Prix haczyk.pl


    • Punkty

      1

    • Liczba zawartości

      1 556


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 03.11.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Zabrałem się w końcu za klenie. Trudność polega na tym, że zanim zaczniemy fajnie łowić "zimne" klenie, musimy najpierw namierzyć stado i jego ścieżki. Tydzień temu zacząłem oczywiście od miejscówek, które dawały ryby w zeszłym roku. Bez efektów, ale to jeszcze nic nie oznacza. Przecież wodę mamy ciągle wysoką, pogodę zmienną a dodatkowo sprawdzenie miejsc o świcie i o zmierzchu nie daje gwarancji, że godzinę później/wcześniej by się nie pojawiły. Tydzień szybkich porannych i wieczornych wypadów i ciągle na 0. Z jednej strony to frustrujące, z drugiej przecież wiem co robię i spodziewałem się tego. Wczoraj sprawdziłem nowe miejsce. Kilka skubnięć nie do zacięcia rozbudziło pewne nadzieje. Miejsce wydało mi się logiczne - bardzo szeroki odcinek rzeki nieco łagodzi nurt wysokiej wody, partie wód z szybszym prądem, liczne miejsca spokojne na odpoczynek, sporo ptactwa nad wodą a więc i mniejsze ryby w otoczeniu. Postanowiłem spróbować o poranku i wreszcie udany strzał: Brania między 6:00 a 7:00. Na początku, gdy jeszcze ciemno ryba stała bliżej brzegu. Im jaśniej zaczynało się robić, tym bardziej stado przemieszczało w głębszą część opaski. Teraz będę miał codziennie przed pracą chwilę zabawy Już się pogubiłem, która to pięćdziesiątka w tym roku.
    10 punktów
  2. Mialem tego nie robic, poniewaz nie chcialem zepsuc tego lowiska, ale po tym co kopalnia zrobila juz mi wszystko jedno. Pewnie co nie ktorzy dobrze wiedza jakie mozliwosci dawal staw na rzece zwany " cmentarzyskiem" i pewnie wielu zwas nie chetnie dzielilo sie wynikami na pilcach zeby nie przyciagac kolejnego dnia rzesze wedkarzy w i tak przelowione juz pilce. Duzo slyszalem o pilcach lecz nigdy jakos na forum efektow w postaci zdjec nie widzialem. W tym roku postanowilem dokladniej przyjrzec sie rozlewisku na nysie klodzkiej co bardzo szybko zaowocowalo w polowie szczupakow. Ustanowilem ze znajomym swoja nowa zyciowke na tym samym szczupaku ktory cechowal sie charaktyczna rana. Na dokladke po tygodniu zlapalem go drugi raz 96cm. Do tego padlo mnostwo innych szczupakow. W ciagu jednego miesiaca zlowilem ich wiecej niz przez caly rok. Czulem sie tam jak na jakiejs komercji. Zamieszczam kilka fotek 😉
    6 punktów
  3. To i ja wrzucę coś z zębami, bo ostatnio po wielu próbach, coś się udało złowić. Tydzień temu siedemdziesiątka. I w ubiegły weekend- wszystkie brania w ciągu jednej godziny z tego samego miejsca 3 metry od brzegu. W kolejności 35 cm, 64 cm i 66 cm.
    5 punktów
  4. Stan ostrzegawczy. 272cm na wodowskazie w miejscowości Ślęza ale coś mnie dzisiaj podkusiło i skoczyłem na 2h z DSem na mój przydomowy odcinek. Łowienie ciężkie, woda rwie i niesie ze sobą dużo syfu. Mimo wszystko kilka brań miałem. Niestety nic co nadawało się do zacięcia. Jeśli woda spadnie te 10-15cm to się jeszcze wybiorę.
    1 punkt
  5. Po powrocie z urlopu postanowiliśmy w piękną słoneczną niedzielę posiedzieć przy sygnalizatorach na komercji. Wybór padł na Rogów Legnicki. Łowisko zamknięte już na sezon zimowy, ale że zebrało się wielu takich jak my, którzy o tym nie wiedzieli, właściciel postanowił dopuścić nas do wędkowania. Wszyscy rozstawili się po stronie gdzie można było dojechać autem - w pobliżu linii wysokiego napięcia. Wędkarzy gęsto , co 10m. Nam przypadło miejsce bezpośrednio pod kablami i jak poczułem mrowienie na blanku, zarządziłem ucieczkę na drugi brzeg. Kilkaset metrów trzeba było się przejść z tobołkami, ale w zamian byliśmy sami. A to natomiast oznaczało swobodę w reakcjach na obserwowaną wodę i ewentualną zmianę miejsca. Ogólnie atmosfera wśród wędkarzy była taka - późna jesień, już nie biorą, teraz to już się nie łowi. My tego nie podejścia nie podzielamy :). Zaczęliśmy od strefy przejściowej między płytką a głęboką wodą. Udało się wypracować branie ładnego jesiotra, ale był na tyle aktywny przy holu, że udało mu się wypiąć. Zaobserwowaliśmy liczne spławy na głębokiej wodzie i postanowiliśmy zmienić miejsce, ale zamiast rzucać w głębię, wycelowaliśmy wędki pod brzegi. Nie pomyliliśmy się - ryba stała na głębokim, ale wychodziła na płyciznę szukać przekąski. Sporo karpi od 3 -8kg dało nam frajdę tego dnia. Jeden był specyficzny, bo nie wziął na naszą przynętę, tylko innego wędkarza jakiś czas temu. Pływał z około 10m żyłki 0,2 przy pysku i wplątał się w nasz zestaw. Żyłkę doprowadziliśmy do brzegu i dalej holowaliśmy delikatnie przyciągając ręką. Ryba nie walczyła mocno, bo była już zmęczona ciągnięciem za sobą linki z jakimś zaplątanym patykiem. Uwolniony wyskoczył jeszcze ze dwa razy nad wodę, jakby się cieszył. Jeżeli ktoś decyduje się na takie łowisko i właściciele pozostawiają dowolność, to warto pamiętać, że nasz sprzęt nie jest tylko dla nas ale też dla ryby. Wielu łowców na "metodę", przesadza z delikatnością zestawów, bo na miękkich kijach kilka razy udało się wyholować dużą rybę.
    1 punkt
  6. Krótki urlop na Pomorzu. Wspaniałe jesienne krajobrazy, krystalicznie czysta rzeka, klimatyczne jeziora. W rzece można było oglądać ryby jak w akwarium i w sumie więcej obserwowaliśmy niż łowiliśmy (zakaz spinningowania i tylko spacery z kukurydzą). Sporo płoci, cert i małych kleni. Duże klenie tym razem pozwoliły się tylko oglądać. Wspaniały widok w jednym z prześwietlonych dołków, gdy koło drobnicy położył się około metrowy szczupak. Aż korciło, żeby złamać przepisy Za to odbiłem sobie na jeziorku. Sporo okoni, kilkanaście szczupaków 50+. Ciągła walka z zielskiem, ale super zabawa dla mnie i młodzieży. Największy szczupak wyholowany ponad 60cm. Wiem, że są tam znacznie większe i nawet przez chwilę takiego holowałem. Jednak cwana bestia wykorzystała moczarkę i nie dała mi szans. Jezioro ma ciemne dno, krystalicznie czystą wodę zabarwioną garbnikami i ciemno zieloną moczarkę. Prawdopodobnie z tego powodu wiele szczupaków ma tam prześliczne ciemne barwy.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.