Poległem z rana w centrum. Nie szło przebić się przez żarłoczne krąpie. Po pracy postanowiłem wyskoczyć na obrzeża miasta. Pogoda piękna. Spacer rewelacja.
Klenie początkowo aktywne przy powierzchni. Sporo wyjść do płynącej skórki od chleba, ale nic nie udało mi się zaciąć. Gdy słońce zaczęło zbliżać się do horyzontu, zaczęło dziać się więcej przy dnie. Brania delikatne, ostrożne i bez powtórzeń. Nie było łatwo i udało mi się tylko jednego przechytrzyć. Wziął na serek. Pierwszemu miejscu nie zagrożę, ale spróbuję podkręcić rywalizację na drugiej pozycji. 48cm:
1.jaceen 52+46+49=147
2.kamil.ruszala
3. Jamnick --- 42
4. RSM. --- 50+48+50=148
5. ESSOX
6. Larry_blanka
7. wernicjusz
8. Marex --- 50+45+44 = 139
9. Marienty --- 36cm
10. McGregor
11. oldBolo
12.Płatek88
13. Carloss83
14.Lukasz121687 ----- 49+47+51=147
15. Michalvcf ---- 48+51+57 = 156