Gratulacje koledzy
U mnie początek lipca niezbyt obiecujący, trzy dni temu wypad na Wisłę w godzinach 16-21 bez ryby na brzegu z jednym braniem czegoś co się spięło po 5 sekundach.
Wczoraj wieczorem pojechaliśmy we trzech z dwoma kumplami na Czorsztyn.. Łowiliśmy z łodzi od około 04:00 do 15:00 z małymi przerwami w sumie było może 8 godzin samego wędkowania.
Ryba z relacji znajomych z koła i miejscowych nieaktywna od 4 dni, sandacz nie bierze okonie palczaki w płytkich rejonach a szczupaki tylko z przypadku pojedyncze ryby..
Ja zaliczyłem aż jedno branie z opadu na 10,5 cm fishuntera ryba tylko nadgryzła ogon w gumie + dwa odprowadzenia pod samą łódkę okoni może 15 cm.. Koledzy podobnie kilka razy ściągnięte małe gumy na dropshota i tyle. W trollingu nic, tradycyjne stukanie o dno nic łowienie w toni podobnie.
Łowiłem nawet dłuższą chwilę na vertical w miejscu gdzie było widać drapieżnika przy ogromnej ławicy drobnicy, kilka razy ryba podniosła się do gumy lecz nie potrafiłem sprowokować brania..
Jest jak jest ale oczywiście się nie poddaje, w planach niedługo kolejne wypady. Będzie trochę spiningu i 2-3 wypadu gruntowo spławikowe w Lipcu