Gratulacje wyników panowie
U mnie dzisiaj kolejny szybki wypad, łowiłem od około 16:20 do 18:30 czyli nieco ponad dwie godziny..
Tym razem spining na Wiśle, cel sandacz ale zabrałem też lekki sprzęt gdyby jakieś klenie się kręciły..
Duża woda w Krakowie już opadła bardzo znacznie więc można było próbować szczęścia..
Oczywiście na większe przynęty nic się nie działo więc po półtorej godziny orania, wziąłem lekki sprzęt w ręce i ogień.. Zaczynam od urwania woblera razem z metrowym odcinkiem fluocarbonu na zaczepie..
Później z lenistwa nie chciało mi się już dowiązywać fluo więc zawiązałem tylko małą agrafkę bezpośrednio na plecionce 0,08..
Kilka rzutów salmo minnowem 5 cm, coś startuje do wobka z pod zalanych traw.. Zwalniam prowadzenie widzę że fala idzie w kierunku woblera, więc przyśpieszam i buum, myślałem że będzie życiówka bolenia.. Po chwili jednak okazuje się że to szczupak i to nie mały.. Brak stalki czy nawet fluocarbonu, podbierak leży 5 m dalej brzeg wysoki pod nogami zalane trawy i conajmniej dwa zaczepy.. Lecz jakimś cudem udaje się rybę podebrać
Miarka pokazała 91 cm, jest to mój największy szczupak złowiony na Wiśle i zabrakło tylko 2 cm do wyrównania życiówki
Wrzucam trzy pamiątkowe zdjęcia robione samemu aparatem z komórki ( samowyzwalaczem ) :
PS. Jest to mój trzeci duży szczupak złowiony w ciągu miesiąca na wodach PZW.. Każdy złowiony na innym łowisku.. Pływa oczywiście dalej