Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 07.10.2021 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja dzisiaj po raz kolejny odwiedziłem zalew w centrum Krakowa, wędkowałem od około 10:30 do 15:00. Udało się wyholować dwa pstrągi 39 i 43 cm oraz krasnopiórkę 29 cm, dwie fajne ryby też straciłem jedna to na pewno był tęczak a druga chyba fajny okoń.. Łowiłem trochę na spina i matchówką. Od jutra wznawiam Wiślane podchody Wrzucam pamiątkowe fotki :
    4 punkty
  2. Pięknie połowione @wujekb ! Fajnie, że od czasu do czasu coś napiszesz bo pamiętam Twoje fajne wypady nad Widawę z przepływanką i czasami do nich wracam. Czasu na rybki mało to przynajmniej sobie poczytam 🙂 U mnie słabo. Sobota spinn na grubo za szczupakiem. Miałem jednego na kiju ale spadł. Drugi zaatakował obrotówkę mepsa 4 pod brzegiem ale nie trafił i już nie powtórzył. Okonie też miałem. Jednego nawet sensownego ale wszystko mi spadało. Koniec końców tego dnia byłem na 0. W niedzielę pojechałem w to samo miejsce ale z żywcami. Wystarczyły mi na 1,5h. Dwa brania i jeden 48cm szczupak na brzegu. Ogólnie słaaaabo ale sezon jeszcze długi 😎 A teraz proszę o minutę ciszy dla wszystkich misek olejowych zerwanych przy dojeździe na ryby. Zdjęcie moje ale miska na szczęście nie 😅
    1 punkt
  3. Ładna pogoda końcem września i na początku października sprawiła ze postanowiłem spróbować na chleb, od wiosny w ten sposób nie łowiłem. Zastanawiałem się, czy cokolwiek złowię, w ostatnim czasie nie widziałem nikogo kto w ten sposób łowi, ja również od początku czerwca łowiłem tylko na spinning. Po pracy kupiłem w piekarni połowę chleba i nad wodę (Odra we Wrocławiu). Zmontowałem prosty zestaw: ciężarek do bocznego troka, stoper i średni haczyk, żyłka 0,22 (bez przyponu). Upłynęło 15 minut i mam pierwszego klenia na brzegu, jest dobrze pomyślałem. Tego dnia złowiłem 17 ryb, część kleni miała haczyk na zewnątrz pyska tak jakby atakowały/trącały chleb zamkniętym pyskiem. W kolejnych dniach powtórka, ryby każdego dnia dopisały, poziom wody obniżył się i brań było mniej niż pierwszego dnia, od 6 do 10 ryb dziennie. Nastawiałem się głównie na klenie, ale jak nie mogłem zaciąć zmniejszałem kawałek chleba i łowiłem piękne płocie i krapie. Byłem 4 razy po ok. 3h, kończyłem o 19ej. Klenie brały od razu kiedy się pojawiłem, po 17ej złowiłem pojedyncze sztuki, a po 18ej już tylko krąpie i płocie. Łącznie złowiłem 40 ryb: 18 kleni (od 30 cm do 47cm), 12 krąpi (do 35cm), 8 płoci (do 35cm) i 2 jazie (ok. 40cm). Bardzo lubię ten sposób łowienia, w moim wydaniu jest zdecydowanie skuteczniejszy na klenie niż spinning. Sprawdzałem 5/6 miejsc w ciągu dnia po około 30 min, jak nie było brań to dalej. Podoba mi się, że nie muszę się przygotowywać, wystarczy chleb, garść sprzętu i praktycznie dowolna wędka. Wiosną łowiłem w ten sposób zarówno na spinning 2,7m jak i na 5m bolonkę (rewelacyjnie spisywała się na wysokiej wodzie kiedy łowiłem wzdłuż brzegu za zalanymi trawami, mniej spinek, mniej zaczepów).
    1 punkt
  4. @jaceen Jak zwykle w formie, graty wyników. U nas na Wiśle ten sezon też nie jest łatwy, ciągłe wahania stanu wody itd. Ja dzisiaj zrobiłem powtórkę z wczoraj jednak tym razem nie na żwirowni, a na zalewie w centrum miasta. Wędkowałem od około 6:00 do 10:00 więc 4 godziny. Udało się złowić kilka okoni największy może 20 cm, oraz dwa pstrągi tęczowe 39 i 44 cm Wrzucam jak zwykle pamiątkowe zdjęcia :
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.