Czwartkowy wieczór. Ogarnąłem dzieci i poleciałem na 2h spinningu. Łowiłem ok 20:30-22:30. Miałem 2-3 brania, w tym jedno skuteczne wykorzystane a prawda jest taka, że tak przywalił, że się sam zaciął 😅. Piękna, wyjątkowo gruba (jak jakiś mały amur) i wyjątkowo waleczna ryba. Tak chlapał, że przez połowę holu miałem asystenta w postaci bobra, który podpłynął myśląc chyba, że jakiś inny bór wpłynął mu na terytorium. Metoda bez zaskoczeń - smużak 33mm - żabka dorado i powolne prowadzenie wzdłuż starej, kamienistej opaski. Pierwsza 50-tka w tym sezonie. Zero wiatru i zero życia na wodzie. Nawet jednego oczkowania drobnicy nie odnotowałem. Sezon bardzo fajnie się zaczyna. Szkoda, że tak mało czasu.
1. jaceen 49+47+46 = 142
2.MarianoItaliano85....
3. RSM 46+0+0= 46
4. Marienty 50+32+49= 131
5. RafalWR 48+50+47=145
6. Cysiu 39,5
7. moczykij 44+34+47 = 125
8.lechur1 45+47+48=140