U mnie pojawiły sie w końcu pierwsze objawy żerowania boleni, na razie bardzo nieśmiałe co dziwi bo maj się już będzie kończył. Tak to wygląda jak by w wodzie było opóźnienie o 2-3 tygodnie w stosunku do kalendarza. Cały kwiecień był zimny więc ryba się chyba dopiero rozkręca. Trzy wieczory poświęciłem tylko na bolki, na jednej miejscówce, bark mnie boli tylko nawet jednego szturmu na przynęty. Przez te 3 dni może z 5-6 takich typowych ataków bolenia widziałem. Więc jak na tą porę roku to bardzo słabo.
Wczoraj taki spontaniczny wypad pod wieczór na 2 godzinki i łowienie tylko na lekko .
Wypad zaowocował tylko jednym braniem ale skutecznie wykorzystanym
Jazik 47 cm na malutka wirówkę "zerówkę" z Ali.