Cześć. Mija drugi miesiąc łowienia tylko nocą, a początek sierpnia cienki jak barszcz. Zadowolony byłem ze swoich statystyk i wyników, teraz zostały tylko statystyki:) Nawet klenie, jakby się obraziły na mnie? Na przynęty? Na brania nie mogę narzekać, coś tam się dzieje. Może nie jest to , co na przełomie czerwca i lipca, ale czasami jakiś porządny sum dobiera się do crawlerów. Uszy utrącone:) Skrzydła połamane.
Skuteczność jest teraz dramatyczna:) Kilka kleni udało się złowić. W tym przypadku, to chyba najmniejszy, jaki zaatakował Adustę.
Trafiłem też większego 45 cm.
Sumów, a raczej sumków złowiłem kilka. Największy, trochę ponad wymiar, zaatakował whopper ploppera River2Sea 13 cm.
Najwięcej brań miałem na Strike Pro Swing Pop. Ciągany tuż przy burcie i przybrzeżnych trawach wyciągał przyczajone klenie i sumki spod kamieni i nawisów. Prowadzony daleko od brzegu miał małe powodzenie. Przynajmniej u mnie;)
👊