Skocz do zawartości
Dragon

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 09.01.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. W niedzielę zabralem Olka na prywatną wodę.Na miejscu byliśmy przed świtem.Olo poszedł łowić a ja pojechałem na polowanie.Od świtu zasypywał mnie zdjęciami fajnych okoni i zacząłem żałować,że wybrałem las a nie ryby.Olo złowił kilkadziesiąt okoni z tego 23szt 30+i miał 3 ryby 40+, których nie wyjął.Najwiecej dużych ryb zlowił na 10cm robala od Lunkera.Ryby oczywiście nie są do tabeli.
    5 punktów
  2. W sobotę i dziś udało się znów wybrać za pstrągiem. W sobotę mnie czasu i więc zaliczyłem rzeczkę co się nazywa Brzeźniczanka / Brzeźnica (Boberek). Ponoć pstrąg bywa, ale mały, i jeszcze gdzieś doczytałem , że najlepiej to go tam szukać w lecie. Ale spróbowałem. Rzeczka urokliwa, odcinek lesny, meandruje całkiem mocno, mało gdzie odcinki proste się znajdzie. Niestety płynęła "kawa z mlekiem". I kupę liści też niosła. 2-3h walczyłem, ale na zero. Poza zażyciem świeżego powietrza na plus z wyjazdu należy zaliczyć także, że kalosz po łataniu przeszedł wzorowo "próbę szczelności". Dzisiaj ruszyłem na Kwisę. Stan wody dalej dość niski, a woda czyściutka. W miejscu, gdzie tydzień temu były 3 brania tym razem pusto. Większość czasu spędziłem z gumkami. Jednego pstrążka 27cm udało się przechytrzyć. Po za tym były jeszcze 3 brania i jedno odprowadzenie. Nadzieje były na lepsze wyniki, może następnym razem będzie lepiej. Kwisa jest dla mnie dość trudna rzeczką, kupę drzew w koło i gałęzi nad samą woda. Po jakichś 3-4h zmęczenie daje znać o sobie, koncentracja spada... Ręka mniej pewna i człowiek chyba po prostu się głupszy wtedy robi... 3 przynęty pod rząd urwane na gałęziach i dodatkowo cudownie odrodzone kalosze okazały się, że są ... za niskie 🤣 Jest co poprawiać następnym razem.
    1 punkt
  3. Moje sandacze 2022. Słabo. Znacznie poniżej oczekiwań. Uważam, że przy tak słabych wynikach trudno o przydatne wnioski. Trzeba mieć trochę brań i trochę ryb złowionych żeby kusić się o szukanie jakichś reguł. Przy jednej rybie na kilka wypraw każda teoria jest niewaiarygodna albo inaczej ... każda teoria jest wiarygodna . Nie jestem cierpliwy na rybach i nie chcę być. Moja taktyka była więc prosta ale i dziwna albo nawet nieelegancka. Po pierwsze obserwowałem wyniki innych uczestników a szczególnie tych których znam i cenię za kunszt wędkarski. No i jak widziałem te wyniki to... zająłem się okoniami. Cała otoczka późnojesiennego sandaczowania ma jednak swój niepowtarzalny urok więc mimo wszystko próbowałem. Były to jednak wyskoki krótkie dwu lub trzygodzinne. Jeśli łowiłem dłużej to najczęściej byłem przygotowany na jakieś eksperymenty, sprawdzanie nowych miejsc lub inne gatunki. No i wyszło jak wyszło. Nie sposób jednak nie zwrócić uwagi na fakt, że w czołówce tabeli są osoby mimo wszystko nieprzypadkowe, łowiące dużo fajnych ryb, nie tylko sandaczy. Gratuluję i zazdroszczę . Słabo z sandaczami ale jakby ktoś pytał to od razu zgłaszam się na ligę 2023. Całą zabawę uważam za świetny pomysł. Ja byłbym zainteresowany rozszerzeniem rywalizacji na inne gatunki. Jak dla mnie cały sezon mógłby być wypełniony 2-3 miesięcznymi rywalizacjami w jakimś gatunku. Myślę, że można zaproponować np. ligę boleniową albo szczupakową i jak zgłosi się min. 10 osób to się bawimy. Jedna osoba na pewno się zgłosi
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.