Ostatnio udało mi się dwa razy wyskoczyć wieczorem nad Odrę. Kleń żeruje bardzo dobrze. Pojawiły się w końcu chrabąszcze majowe i to w bardzo dużej ilości, więc ryby chętnie wychodzą do powierzchni. Generalnie owadów jest mnóstwo. Osobiście uparłem się, żeby złowić jakiegoś nocnego bolenia i/lub sandacza, więc sporo czasu łowię na dłuższe uklejopodobne lub chlapiące przynęty. Wczoraj zaliczyłem pierwsze branie na whopper ploppera w tym sezonie ale ryba spięła się po krótkiej walce – podejrzewam niebrzydkiego klenia. Na woblery koleniowo-jaziowe dużo brań. Ryby bardzo dobrze reagują na energiczne pooszarpywanie. Jeden z kleni w panierce bo niestety wyskoczył z podbieraka. Poświęciłem też sporo czasu na białoryb ale ten zupełnie nieaktywny. Gdybym cały wypad poświęcił klenion to ilościowo byłoby dużo lepiej.