Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 12.08.2023 uwzględniając wszystkie działy

  1. Przestałem chodzić. Gdzie stanąłem tam okoń za okoniem. Zrobiłem siedzisko i tylko zmieniam przynęty;) 👊
    1 punkt
  2. Potwierdzam. Byłem trochę w szoku, bo od niepamiętnych lat:) nie zaznałem takiego amoku brań. Wrzutka i przynęta, wpadając do wody, była natychmiastowo atakowana. W pięć minut początkowego łowienia łowie kilkanaście okoni. Lampka się zapaliła i z Larrym doszliśmy do wniosku, że jest okazja odseparować te mikrusy innymi przynętami. U mnie leciały do wody poppery, wtd, PikuPiku i dla sprawdzenia gumki, czy w tych miejscach, gdzie zamierzam łowić innymi przynętami, są okonie. Miałem dwie fajne ryby, które oczywiście wbijając się w gęste roślinności, znalazły sposób na uwolnienie. Złowiłem też dwa niewielkie jazie. Przeszedłem prawie cały kanał. Są lepsze i... lepsze:) miejsca. To trzeba sobie wychodzić i na przyszłość zakodować. Kanał każdego roku jest też inny. Inaczej zarasta, inny jest poziom i uciąg. I właśnie uciąg uznałem, że jest przyczynkiem do takiego zachowania ryb. Fajny delikatny, co może wprawia okonki do aktywności. Dzisiaj mam problem. Lato to w ogóle stwarza same problemy. Można wszystko łowić i nie wiadomo na co i gdzie się nastawić:)
    1 punkt
  3. Wczoraj z @jaceen wybraliśmy się pobawić się z okoniami na jeden z wrocławskich kanałów Odry, które ostatnio są bardzo aktywne i można potestować sobie na nich różne przynęty - od popperów, przez różne wynalazki po standardowe gumki i obrotówki. W godzinę można złapać ich nawet 50+, ale rozmiar to maksymalnie 22 cm. Sprzętowo to Flagman Areata 3.5g, Shimano Vanford 2500s. U mnie niestety cały czas brały drobne pasiaki. W końcu około godziny 20stej udałem się na ostatni etap wędkowania, z którego miałem wracać bezpośrednio do auta. Poppery nie przyniosły rezultaty, a na tantę 25mm wieszały się mikrusy od 8 do 15 cm. Zauważyłem jednak, że inne okonie dośyć agresywanie "odprowadzają" swoich kolegów, a czasami nawet podskubywały szamoczące się przy tafli. Jak to zawsze bywa, w ostatnich rzutach łapię kolejnego mikrusa, ale nie wiem czy to instynkt, ale zauważyłem blisko brzegu, że coś odprowadziło okonka, pozwoliłem mu trochę pochlapać i po zluzowaniu linki został zaatakowany przez mamę - rybka dosłownie pochłonięta w całości, ale szybka reakcja i obie pływają nadal razem.
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.