Dalej próbuje za okoniami... Ale zazwyczaj wybieram miejsce, gdzie są jakiekolwiek ryby zamiast takiego, gdzie jest większa szansa na większe (ale brań się nie mogę tam doczekać). Wynik taki, że brania i rybki są, ale daleko im do oczekiwanych wymiarów. Z drugiej strony ważne że coś się dzieje i czas miło spędzony 😉
Dzisia przy rzucaniu za okoniem widziałem kręcocy sie prawie że pod nogami białoryb. A że trafił się zaczep, to po przewiązaniu zestawu na agrafke wylądował namniejszy skrawek pałeczki ołowianej jaki udało mi się uciąć i najmniejsza gumeczka jaka miałem. Taki Jig rig xul (co prawda nie sprzętowo). Rzucało się ciężko, w zasadzie to machało, bo wędka do 12g 🤣 . Ale finalnie około 10 rybek na brzegu. Rozmiary znowu nie powalały 20cm nie osiągnąłem.
W końcu pierwszy białoryb na spinning zaliczony, a kombinacji takich jak powyżej już parę było. Wrzucam fotkę jednej z nich i proszę o podpowiedź, czy to płotka czy wzdręga. Obstawiał bym bardziej wzdręgę, ale że gatunki te rzadko wyciągam to pewności nie mam.