Skocz do zawartości
tokarex pontony

Ranking

  1. Płatek88

    Płatek88

    Użytkownik


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      212


  2. RafalWR

    RafalWR

    Użytkownik


    • Punkty

      5

    • Liczba zawartości

      359


  3. SebaZG

    SebaZG

    Użytkownik


    • Punkty

      4

    • Liczba zawartości

      230


  4. Larry_blanka

    Larry_blanka

    Użytkownik


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      669


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 25.06.2024 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ze względów zdrowotnych dopiero zaczynam jakieś tam wędkowanie, dzisiaj zawitałem na wschód Polski w rodzinne strony, łowiłem na mocno zarośniętej o tej porze roku rzece Krzna. Złowiłem z 10 okoni jednak tylko trzy z nich nadają się do tabeli. Od czegoś trzeba zacząć 😎 wszystkie ryby złowione na keitecha w kolorze pomarańczowym. Do tabeli wędrują okonie 26, 22 i 22 cm.
    6 punktów
  2. Jest świt a mi w głowie duży okoń siedzi. Jestem niemal pewny sukcesu ale jak wysiadłem z auta i spojrzałem w niebo to zwątpiłem. Złowrogie chmury do których wkrótce dołączyły błyski i zerwał się wiatr. Ewakuuję się do auta. Dwa razy idę na miejscówkę ale zawracam bo słaby deszcz znowu nasila się. Za trzecim razem udaje się. Zastanawiam się jak zachowają się w tych warunkach okonie. No i wyszło że aktywne nie były. Coś wydłubałem ale poniżej oczekiwań. 27 i 28 cm. Było jeszcze 8 mniejszych i dwa szczupaczki za krótkie. Siedziały przy dnie i zaczepiały małe rybki czyli keitechy 5 cm.
    3 punkty
  3. Dzisiaj na Odrzańskich przelewach okonia nie znalazłem, na dropshota w zatoczkach kilka skubnięć i jeden amator sesji fotograficznej - 24,5cm. Skusił się na dwukolorowa (jasno-ciemna, z kolorami to ja noga jestem) gumkę wielkości ok. 8cm o budowie podobnej do tanty - chińczyk ). Na dropa były jeszcze może ze dwa brania.
    2 punkty
  4. Wczoraj powtórka z rozrywki, najpierw podchaczam brzanę 55 cm~ i daje niezłą zabawę na wędce do 8g. Sporo okonków ale max znowu 22 cm..
    2 punkty
  5. Wczoraj celem był lin i karaś na spławik. Zamiast tych ryb trafiły się 3 karpie i jeden leszcz. Największy karp dał już popalić na odległościówce. Cały czas odjeżdżał w grążele. Wszystkie ryby skusiły się na dendrobene nr 4.
    1 punkt
  6. Chyba z miesiąc nie miałem żadnego wpisu na forum. Nie żebym nie ćwiczył, ale skuteczność jakaś marna. Na muchę wpadały kleniki do 30 cm, ale nie regularnie. Zaliczyłem dwa wyjścia na grunt na wodę stojąca no kill z DS, jedna wędka klasycznie z koszykiem, druga na metodę. Dziwne łowisko, teoretycznie duże ryby są, bratu trafiały się karasie, karpie, a mi w sumie prawie nic sensownego. Wędka z koszykiem i białym robakiem lub pinką czy kukurydzą na haku, to w zasadzie można było nie odkładać na widełki. Zanim koszyk opadł robaki były już atakowane przez krasnopiórki i płotki. Rozmiar niestety maks 20cm. Ale można trochę przerzucić tego trochę dla odmiany po Odrzańskich marnych wynikach. Przy pierwszym wyjściu trafił się jeden rodzynek, ale doświadczenie z dużymi rybami na gruntówce marne. Najpierw rybą płynęła gdzie chciała. Kołowrotek nie wyregulowany, brak też tyrkotki i mojego obycia z takimi rybami, po kilku manewrach z hamulcem i kilku kopnięciach strzelił przypon jakieś 5 m od brzegu. Nawet jej nie zobaczylem, ale emocji było sporo. Z jednej strony na Odrę w mojej okolicy ludzie narzekają, zwłaszcza spinningiści, z drugiej od czasu czasu pojawi się jakiś filmik na Youtube z ładnie połapanymi rybami, ale generalnie rzadko. Fakt jest jednak taki że główki jakby bardziej zarośnięte niż rok temu, mniej ścieżek do ich nasady wydeptanych, jakby mniej ludzi jednak się tam kręciło. Ostatnie parę razów okonki na przelewach zaczęły gryźć obrotówki i woblerki, ale maluchy. Będę starał się teraz na okoniach skupić, tylko jak już jestem nad Odrą, to nie mogę sobie odmówić obrzucania przelewów muchówka lub woblerkami za kleniem... Chyba muszę te wędki z auta wyciągnąć aby nie kusiły... Póki długo jasno, to spróbuję z gruntówkami jeszcze parę razy wyjść na Odrę lub wodę stojącą. Korcą też nocne próby za kleniem czy sandaczem na którejś z Odrzańskich opasek, ale jakoś za późno się ciemno na razie jak dla mnie robi, a do roboty trza potem wstać.
    1 punkt
  7. Drugie wyjście od dawna typowo za okoniem, poprzednie dwie dwudziestki wydłubane dropshotem z odrzańskich klatek. Dzisiaj dwie dwudziestki i jeden ciut większy -25.5. Tym razem woblerki na przelewie. Dropshota skubało, ale wciąć nic się nie udało.
    1 punkt
  8. Jestem od 17.30 na kanale powodziowym w poszukiwaniu drapieżników - płytka woda, spora presja spinnigistów, którzy brodzą. Sporo okoni jest, ale wszystkie rozmiarowo 10-20 cm. Udało się przechytrzyć jednego 22 cm na obrotówkę - gdybym się uwziął to pewnie wyciągnął bym ich więcej w tym rozmiarze, nie mierzyłem też wszystkich i sporo spacerowałem.+ 22 do tabeli.
    1 punkt
  9. Znowu jestem o świcie. Dalej szukam okoni - dużych a nie maluchów ani nawet nie średniaków. Nie pogardzę też fajnym szczupakiem tym bardziej że już wiem gdzie są na nie duże szanse. Jednak szczupaki są dodatkiem do okoni i tym razem nie trafiłem na nie. Tzn. były ale za krótkie do chwalenia się. Za to okonie są fajne - godne sesji zdjęciowej. 37 i 38 cm. Są to moje największe z tego łowiska ale liczę że dopadnę jeszcze większego. Moje przemyślenia... Pierwszy okoń to ryba aktywna złowiona na szybko prowadzoną przynętę nad zielskiem. Westin shad teez slim 7,5 cm na 3 gr. Drugi okoń to już ryba złowiona w pełnym słońcu, "wydłubana" z miejscówki wolnej od zielska na Easy Shinera z uciętą główką dopasowanego do trójkątnej główki jigowej (takiej jak do jaskółek) o masie 2,7 gr. Problem jest taki, że ciężko o takie miejsce więc po porannej aktywności i późniejszym sprawdzeniu miejsc bez ziela nie za bardzo mam pomysł co dalej robić bo nad zielskiem biorą co najwyżej 20 tki a długie opukiwanie "dołka" nie wydaje mi się sensowne.
    1 punkt
  10. Znowu jestem nad żwirownią. Taktyka podobna ale już bardziej celuję w porządnego okonia a że nie jestem pierwszy raz i mam mało czasu idę tylko po miejscach o których mam już dobre zdanie. Już w pierwszym okoń 33,5 cm. Drugiego brania nie wciąłem. Trzecie branie mam gdy prowadzoną płytko nad zielskiem przynętę puszczam w opad na skraju zielska. Puknięcie powiedziałbym okoniowe ale to fajny szczupak. Szaleje na okoniówce ale w końcu ląduje w podbieraku i pozuje do fotki. Ma 67,5 cm. Wynik niemal jak tydzień wcześniej. Tyle, że małych okoni nie szukałem więc ich nie złowiłem.
    1 punkt
  11. Dzisiejsze okonie z małej rzeki. Oba skusiły się na gumę fluky shad 5,5 cm.
    1 punkt
  12. Czołem bracia w niedoli.....okoniowej Dziś kolejny rekonesans za okoniem, Widawa. Na przestrzeni ok 500m jedno miejsce z rybami, tak kapryśne ze można by spagetti western nakręcić, same ładne sztuki, żadnego drobnego, godzinę a może dwie spędziłem nad jednym dołkiem po pierwszym puknięciu, każdy wziął na inną przynetę ale podobnie jak na Odrze nie chciały dotknąć żadnej małej przynęty, min to 2" tanta w kolorze żółtobrzeżka. Parę kontaktów na średnią gumę sandaczowa ale bez finału. Chyba małe szczupaki. No i te zupełnie wyglądające na niedożywione w porównaniu do odrzańskich. Na fotce dzisiejszy średniak. Pozdrówki
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.