Skocz do zawartości
tokarex pontony

PPu88

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    276
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez PPu88

  1. Dodaje swoje foty z sobotniego wypadu! Wypadu to małe słowo i to bardzo:) To nie był wypad a przygoda w westernowym stylu .Do tej pory jak wspominam wypad to w uszach mam tylko: Spontaniczna akcja. Rano wybrałem się na zakończenie Ligi Ślęzy gdzie po cichu liczyłem, że namówię niezawodnego w temacie muchowania Boorysaa, na wypad pstrągowy w ciągu majowego weekendu. Tam okazało się, że Booryss z Patrykiem już wybierają się na muchę więc bez większego, wcześniejszego przygotowania wraz Ventus'em dołączyliśmy do wyprawy Całą paczką szybko wyjeżdżamy w stronę górskich potoków i ciach!! Najpierw korek na autostradzie!! za autostradą drugi!! . Był czas na przeglądnięcie pudełek kolegów. Po drogowych przeprawach docieramy na miejsce i zaczyna się zabawa Początkowo na nieco zurbanizowanym odcinku. Nie zmienia to faktu, że po kilku-kilkunastu metrach rybki zaczynają gryźć:) Rybki różne i małe i duże. Najważniejsze, ze cały czas coś się działo . Ventus oprowadził mnie po swoich miejscach na wodzie. Możecie wierzyć lub nie ale zna je do tego stopnia, że wyglądało to mniej więcej tak: " Tu za zakrętem wyjdziemy i będzie latał nietoperz (jest około 16:00)" Wychodzimy rzucam sznur i jakby nigdy nic wylatuje koło mnie mały nietoperz . Przechodzimy zamieszkały odcinek w dwóch dwuosobowych drużynach i tu zaczyna się ten westernowy klimat, którym pisałem wcześniej. Dlaczego? a no dlatego. Wyobraźcie sobie taki krajobraz: Góry, łąki, lasy i piesze przeprawy w spodnio-butach. a w dole nasza pstrągodajna woda:) "Taaaaka była" Dotarliśmy na miejsce wskazane nam przez Ventusa:) a tu mała, nieznacząca niespodzianka.... nie ma wody Przechodzimy suchy kawałek koryta i na końcu trafiamy na... POSZUKIWACZY ZŁOTA No western jak nic Co najciekawsze przy nas chłopaki znaleźli złoto "Ziarnko do ziarnka":P Po spotkaniu poszukiwaczy przeszliśmy jeszcze kawałek z niesamowitymi widokami Około chyba.. 18:00 powrót na zamieszkały odcinek wody i dalej wędkowanie. Jak tylko słońce zaczęło zachodzić mokre muszki ustąpiły miejsca sucharom i co tu dużo mówić jak było super to zrobiło się jeszcze fajniej. Co sucha muszka to sucha:P i tak do 21:30, aż ręce przestały współpracować Lepszej wyprawy nie da się wyobrazić !! Dzięki chłopaki!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.