-
Liczba zawartości
2 857 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
127
Zawartość dodana przez Elast93
-
Z albumu: Sezon 2016
Majowy linek 30 + -
Może faktycznie w weekend poświęcimy jeden dzień i przekonamy się sami czy faktycznie te bolki nie biorą
-
Poza umiejętnościami widać masz chłopie sporo szczęścia. Nawet poznaje obie miejscówki Szału niema to mało powiedziane.. Dwaj kumple którzy od dobrych nastu lat mają takie boleniowe wyniki o jakich mi się nie śniło, przez cały weekend majowy zerowali... Jeden miał tylko jakiegoś wielkiego wąsa bo po prawie 5 min holu a raczej odjeździe i próbie wyhamowania go się wypiął. Co więcej pisać, gdzie ja totalny amator który nawet ani jednego bolenia jeszcze nie wyjął będzie się rwał nad Wisłę jak tacy ludzie zerują.. Będą regularnie żerować i brać to się wybiorę
-
Dzisiaj ponownie wybrałem się z kolegą na przylasek, łowiliśmy od 04:15 do 10:00. Ja znowu ze spławikiem i gruntówką ale tym razem ryby praktycznie nie brały, z gruntu bez dotknięcia a na spławik aż jedna ok 15 cm płoć i ok 18 cm okoń.. Kolega chodził od zbiornika do zbiornika i spiningował, lecz tradycyjnie skubały tylko pistolety 30-45 cm. Podsumowując raz biorą raz nie Trzeba chyba poczekać na cieplejsze dni
-
Dzisiaj wybrałem się koło południa na 3 godzinki porzucać za szczupakami na Brzegi nr 3. Jako że od znajomych zapalonych łowców boleni dostałem info że na Wiśle totalna kicha, nie pozostało nic innego niż poszukać zębatych. Generalnie kicha wyjąłem 3 pistolety 30-40 cm kilka podobnych uderzało w gumy ale nic konkretnego. Pięknie natomiast widać było w kilku miejscach jak trze się płoć
-
Byłem dzisiaj w godzinach 16:00-19:00 na Bagrach ze spiningiem. Tradycyjnie bez szału 3 małe szczupaki 30-45 cm czyli jak to na Bagrach bez zmian
-
Taa nie obstawione tylko że na lewo ode mnie chyba z 7 osób a generalnie ilość osób dybających na karpie na akwenach przylasku to raczej można liczyć w setkach . Trzeba było się dziś pogimnastykować ze spławikiem bo jutro chyba nigdzie nie wyskoczę a jeśli już to gdzieś na Wisłę na 2-3 godzinki po południu ( komunia kuzynki ).
-
Dzisiaj wybrałem się na przylasek, w sumie pierwszy raz pojechałem na dzień po skończeniu się zakazu wędkowania po zarybieniu. Łowiłem na jednym z mniejszych akwenów w godzinach 09:00-15:45. Wędkowałem standardowo tj, jedna wędka na grunt a druga na spławik. Jako przynęty używałem kukurydzy tutti frutti oraz białych robaków i rosówek, zanęta gutmix karp oraz dopalacz wanilia. Z gruntu odnotowałem dwa brania i wyjąłem jednego średniego lina +- 30 cm, natomiast na spławik w sumie kilkanaście brań w tym trzy wyjęte karpie 33-35 cm oraz dwa spięte, plus 3 liny największy 33 cm. Poniżej kilka fotek
-
Z albumu: Sezon 2016
Efekt kilkugodzinnej zasiadki bez wcześniejszego nęcenia -
Z albumu: Sezon 2016
Pierwszy Karp z wody PZW w tym sezonie -
Z albumu: Sezon 2016
Moje stanowisko -
Z albumu: Sezon 2016
Pierwszy tegoroczny lin z wody PZW :) -
Niebardzo rozumiem o co chodzi, żyłka się nie wysnuwa ze szpuli? Chyba że tak jak napisał kolega wyżej nie odblokowałeś kabłąka na youtube masz pierdyliard filmików co jak zrobić
-
Po nieudanym poranku na Brzegach przeniosłem się koło 12:30 na Bagry. Łowiących sporo, więc odwiedziłem mały stawek ( ten od strony torów/wiaduktu ), było widać że krasnopióry pięknie żerują więc szybka wymiana haczyka na nr 16 kilka białych robaczków i do dzieła. Posiedziałem w sumie do 16:00 praktycznie od razu po zarzucie spławik znikał lub odpływał , ogólnie po 20 sztuce przestałem nawet je liczyć, generalnie rybki małe większość 10-15 cm i jedna większa koło 25 cm. Podsumowując nawet się pobawiłem, ale chyba jeszcze się trzeba wstrzymać z polowaniem na lina lub karpia
-
Byłem dziś od 6:00 do 12:00 na brzegach nr 3, ze spławikiem i gruntówką. Na grunt zero nawet brania, natomiast na spławik aż dwa brania, jedno nawet zaciąłem w porę ale ryba po kilku sekundach się spięła ( pewnie linek lub okoń ). Ryby ładnie bąbelkują przy brzegu, często widać też ataki szczupaka... Byle do Maja
-
Serio nikt nie jeździ jeszcze na jeziorka?
-
Nikt jeszcze nie był za białorybem na brzegach ani na bagrach ??
-
Koledzy był już ktoś tego roku na Bagrach za białorybem? Ryba już żeruje? Pytam bo bym pojechał w sobotę lub poniedziałek ze spławiczkiem i gruntówką ale nie wiem czy już białoryb żeruje czy brać spining na pasiaki
-
Panowie, był już ktoś tego roku na brzegach nr 3 za karpiem/linem? Jest szansa już coś złapać na spławik/gruncik? Pytam bo bym się wybrał w sobotę po raz pierwszy tego roku na brzegi lub bagry
-
Rób jak uważasz, generalnie zagina się lub piłuje zadziory po to żeby go nie było a nie żeby potem odginać
-
Pozaginaj lub spiłuj zadziory i po problemie
-
Sporo okonia jest na podgórkach tynieckich na górnym starorzeczu "no kill", podobnie jak sandaczy. Jeśli chodzi o Wisłę w głównym biegu, piękne klenie są poniżej stopnia wodnego przewóz ( kolega ubiegłego lata trafił 55 cm na boleniowy wobler ), możesz próbować również na wysokości Przylasku Rusieckiego też są klenie/świnki/bolenie/okonie/szczupaki i sumy
-
Z albumu: Łowisko Wieniec 2016
Lin 32 cm -
Raczej nie zaszkodzi ale pamiętaj żeby żyłka była naprężona podczas nawijania.
-
Właśnie sęk w tym że to nie pośrednicy, przekonałem się o tym sam na własnej skórze jak i przekonał się brat i koledzy. Oddając wędzisko czekałem prawie 3 miesiące ! byłem w tym czasie 4 razy w sklepie w którym kupowałem i reklamowałem kijek, ile razy telefonowałem z zapytaniem czy już kij można odebrać nie wspomnę. Może i serwis szybko naprawia ale przedstawiciele dragona czy też osoby dostarczające sprzęt z naprawy mają w dupie klienta i to czy sprzęt wróci za miesiąc czy za 3 miesiące. Na pewno wina nie leży po stronie sklepów czy osób sprzedających sprzęt. Generalnie wracając do tematu, ciężko coś polecić konkretnie bo każdy ma swoje zdanie. Dla mnie na przykład dragon ma dobrą jakość i ceny sprzętu ale słabo dba o klienta dlatego zrezygnowałem z kupowanie czegokolwiek z tej firmy na rzecz mikado która robi co raz lepszy sprzęt w świetnych cenach a z serwisem nigdy nie miałem problemu, raz tylko reklamowałem teleskop spławikowy ponieważ z własnej winy złamałem szczytówkę i sprzęt był z powrotem po niecałych 4 tygodniach. Wnioski? Oceń sam. Pozdrawiam