-
Liczba zawartości
308 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez pablotor
-
Panowie a orientujecie się może jak Dragon Millenium Seatrout radzi sobie z woblerami w silniejszym nurcie ?
-
Abu to jest Daiwa z serii |Infinity ?
-
kujawsko-pomorska umawialnia na ryby
pablotor odpowiedział urbichampion → na temat → Kujawsko-Pomorskie
makary a słyszałem, że podobno w naszych okolichac nienajgorzej z sandaczami...nawet kilku znajomych połowiło -
Jak tam Panowie znaleźliście coś ciekawego ?
-
Mam zamiar zacząć w tym roku przygodę z Trocią. Jako, że jestem z Torunia moim łowiskiem będzie Drwęca. Myślę o zakupie kijka...Dragon Millenium Seatrout 21-50gr. Czy ktoś miał z nim do czynienia ? Warty jest aby go kupić ? Z serii Millenium posiadam model Pike 10-35gr. i jestem z niego bardzo zadowolony. Poza trocią zastanawiam się czy kijek ten zdał by egzamin przy połowie szczupaków również w Drwęcy...z przynęt jakich bym używał : gumy od 10 do 15-20gr, woblery typu Salmo Frisky, Rapala Shadrap itp. oraz blachy...obrotówki (np. 4) i wahadłówki myślę że w granicach 10-20gr. co o tym sądzicie ? Dotychczas na drwęcy używałem tego Pike'a ale w niektórych miejscach oraz przy ciężych przynętach i woblerach nie zawsze łowiło się komfortowo.
-
W najnowszym WMH widziałem w dziale POLECAMY nowość SPRO BlackArc...ciekawe... Może ktoś z Was widział to w sklepie i miał okazję pokręcić ?
-
W jakim sklepie konkretnie ? bo na rubinkowie jest ich kilka
-
Kurcze wiem, że Spro są chwalone itd, ale jakoś mi nie leżą do końca...może jakieś inne propozycje ?
-
Jaki moglibyście polecić mi kołowrotek do połowu troci na rzece Drwęcy ? Najlepiej tam maks 300zł...nie wymagam aby chodził 10 sezonów - zresztą za tą kasę to oczywiste. Wogólę jak ktoś może opisać na co zwracać szczególną uwagę przy zakupie kołowrotka przeznaczonego do połowu tej właśnie ryby.
-
Jak radzić sobie z zimnem podczas brodzenia w wodzie
pablotor odpowiedział pablotor → na temat → Tematy ogólne
No właśnie zauważyłem w lato jak jest ciężko bo kolega z którym często bywałem nad wodą nieźle się zawsze zgrzał. Ciekawiło mnie tylko jak takie neopreny radzą sobie przy takiej porze roku... Sa jakieś neopreny godne polecenia ? -
Pogoda nie rozpieszcza nas ostatnio a będzie jeszcze gorzej. wiatry, deszcze, niskie temperatury powietrza oraz...wody...i tu właśnie pojawia się moje pytanie do wszystkich brodzących. Jak radzicie sobie z wchodzeniem do wody przy takiej pogodzie i niskich temperaturach wody ? Niestety nie posiadam jeszcze spodniobutów neoprenowych które są cieplejsze od zwykłych woderów i muszę narazie korzystać z tych drugich. Używam co prawda jakiejś dziwnej wkładki ocieplającej, skarpet wojskowych no ale przenikliwe zimno skutecznie dociera do moich nóg Jakie Wy stosujecie rozwiązania ? Czy spodniobuty neoprenowe rozwiązują problem ? Czy macie może jakieś inne patenty ?
-
Witam. Czy miał ktoś może do czynienia z kołowrotkiem Team Daiwa TDR4 ? Czekam na opinie.
-
Witam. Musiałbym rozebrać i przesmarować rolkę kabłąka, ale nie bardzo wiem jaki smar będzie do tego najlepszy. W necie w zasadzie nikt nie podaje konkretnych nazw smarów...jedynie w jednym artykule...MOTOR-LIFE...tyle, że autor operuje dodatkowo oznaczeniami tego smaru w postaci cyferek 7 i 3...kupiłem go ale żadnych oznaczeń tam nie ma. Otworzyłem go sobie i widzę że nie ma on konsystencji typowo jak smar a bardziej taki oleisty jest i teraz nie wiem czy to będzie się nadawało ?
-
Panowie jaki węzeł stosujecie przy łączeniu troka z żyłką główną ?
-
Gloog Nike - u mnie sprawdza się na nocne sandacze. Kilka razy gdy nie chciały zasmakować np Originala Rapali podprowadzałem im glooga i bum. Chociaż ostatnio gdy po wyciągnięciu takiego 1,5kg sandacza mój gloog pozbył się steru.
-
znam wielu z krótkimi włosami Dla jednych to wrzask dla innych nie...ma to nawet swoją nazwę nie mów mi że na techno party się nie pocicie ? Wy za to majtacie w górze tymi rękoma jakbyście chcieli po omacku żarówki wkręcać :mrgreen: Ot i cała filozofia
-
Tak na potwierdzenie teorii że wędkarstwo idzie w parze z ciężką muzą... Głównie słucham black, heavy lub gothic metalu...z polskich kapel uwielbiam np Kata (z Kostrzewskim)...poza tym Dead Can Dance, Devil Doll (Mr. Doctor) i tym podobne klimaty. no i długo by tu jeszcze wymieniać...
-
Ja też wystawię parę fotek moich pudełek. Z tymi z reguły jadę na szczupaka : Coś na okonia i klenia Lubię mieć zapas gum w domu : Zestawik na nocnego sandacza...i coś na bolenia się znajdzie: Wszystko i nic :
-
Jak które ? Te o których ja pisałem i te o których wspomniał artech jak rozumiem są z tej samej fabryki... Wejdź do sklepu i pytaj o rybackie wodery z Łodzi...na pewno będą wiedzieli o co chodzi.
-
Jakie przynęty polecacie na szczupaka ?
pablotor odpowiedział spiningista → na temat → Przynęty sztuczne
To w takim razie proponuję aby każdy kto wymienia swoją ulubioną przynętę podał również warunki w jakich nią łowi. W przypadku gum można podać jak głębokie jest łowisko, jakie główki wówczas stosujemy i jak wtedy zachowuje się przynęta (albo jakie jest nasze wyobrażenie o jej zachowaniu ) Na jeziorku na które jeżdżę zauważyłem, że szczupak lubi przynęty jasne...dobrze jak mają niebieskie motywy (kopyta relaxa z niebieskim grzbietem i czerwoną wstawką na pyszczku). woda tam jest czyściutka, klarowna, strefa przybrzeżna dość silnie porośnięta, dno piaskowe. W tym roku na płytszych odcinkach mam zamiar wypróbować Slidera. Słyszałem, że świetna sprawa na szczupaki szczególnie w strefach porośniętych roślinnością. -
Ostatnio też kupowałem wodery i wszyscy polecali mi czarne z łodzi... Ta stronka to bodaj ta firma : http://www.fagum-stomil.com.pl/index_pl.php Nie miałem okazji ich wypróbować, ale na oko i dotyk wyglądają dość solidnie.
-
Jeśli w kołowrotku włączam wsteczny bieg, kręcę korbką w odwrotną stronę i wyczuwam wyraźne stuki, opory na korbce, jakieś tarcia to jest z nim coś nie tak ? Kręcą korbką ww właściwą stronę czuję tylko leciutkie stuki.
-
tomii naprawdę fajne te dwa posty, które zechciałeś umieścić w tym temacie. Dają wiele do myślenia...przynajmniej mi dały...fakt - może nie warto rzucać krytyczne spojrzenia na wędkarza który od czasu do czasu zabierze sobie rybkę do domu (oczywiście wymiarową ), może nie warto obrzucać każdego kto nie widzi przyjemności w wypuszczaniu ryb wolno...bo taka prawda, że to co podoba się jednemu nie musi się podobać drugiemu a skoro ktoś przestrzega ustalonego regulaminu...właściwie po co się czepiać ? To trochę tak jakby ktoś na drodze z ograniczeniem prędkości do 60 km/h jechał te 60 a ja chciałbym mu wmówić, że lepiej jest jechać 40km/h... Pomijając wszystko, mięsiarze będą we mnie budzić odrazę. Nie wspominając o kłusownikach. Nawiązując do tego co napisałeś aby "wyruszyć w drogę". Widzisz przytarłeś mi trochę nosa bo sam byłem świadkiem działalności kłusowniczej, i co z tym zrobiłem ? Nic ! No...wszedłem na forum i poużalałem się trochę...ale masz rację ! trzeba zacząć coś z tym robić, trzeba zgłaszać takie przypadki. Jeśli tylko z okolic Torunia każdy wędkarz, który byłby świadkiem kłusownictwa zgłosiłby to gdzie należy i odpowiednie służby zajęły by się tym to pewnie i liczba kłusowników by zmalała...wymiękli by chociażby ci którzy się boją...a na wieść o licznych kontrolach w skutek interwencji wędkarzy strach mógłby ich oblecieć. Liczba takich co zaprzestaliby kłusować tylko ze względy na strach byłaby pewnie niewielka, ale BYŁABY ! Co do nawracania mięsiarzy...u mnie sytuacja jest dość trudna bo ja wędkuję od niedawna i z tymi co jeżdże to starzy wyjadacze...to wiesz co to by się zrobiło jakby nagle świeżak zaczął im prawić morały ? No ale nikt nie powiedział, że zawszę będę świeżakiem...kiedyś może i ja kogoś będę wprowadzał w tajniki wędkarstwa a wtedy należy pamiętać na co uczniom zwracać szczególną uwagę a już napewno warto początkującym wręczać wydrukowany podział na grupy Twojego autorstwa.
-
w tym wszystkim wg mnie można wyróżnić dwie grupy. Pierwsza to kłusownicy - ci nastawieni są tylko na chęć zdobycia rybiego mięsa bo jest to dla nich zarobek. więc w ich przypadku nauka, tłumaczenia...zmiana toku myślenia nic nie dadzą. To jak ze złodziejami. Powinny zająć się nimi odpowiednie służby, które jak zauważyłem przynajmniej w moim regionie nie bardzo kwapią się aby przeprowadzać kontrole czy jakieś patrole. Jeszcze nigdy nad wisłą czy nad jeziorem nie spotkałem nikogo kto kontrolował. Sam kiedyś z kumplem byliśmy świadkami jak pod osłoną nocy płynęli tacy kłusole łódeczką wzdłuż Wisły...nie trudno się domyśleć co tam robili. Druga grupa to społeczność nieco mniej undergroundowa czyli wędkarze. Ci łącząc przyjemne z pożytecznym biorą do wora co im się do haka przyczepi. W tym przypadku jedyną nadzieją jest tak jak wspominali przedmówcy - odpowiednia edukacja i wyrabianie nawyków, wpajanie że wędkarstwo to nie rybactwo. Niestety pewnie starsze pokolenie już się nie zmieni, więc nadzieja w młodych. Nawet moi rodzice ilekroć wracam z nad wody pytają "ile masz?" a jak odpowiadam że wypuściłem mają jakieś takie dziwne miny i pytają "dlaczego?" Kurde no dlatego że po pieprzeniu się z delikatnym wyciągnięciem haka lubię patrzeć gdy ta rybka odpływa wolno. Jest taka bajeczka o złotej rybce...chyba ma ona większe przesłanie które ma dotrzeć do dzieci i coś naszej najmłodszej społeczności chce przekazać. tak nawiasem mówiąc wg mnie reorganizacji wymaga całe PZW...no ale tego to się w tym kraju pewnie nie doczekamy...
-
Panowie...ja jestem początkującym wędkarzem, ale powiem wam szczerze, że jestem załamany ! Taki facet jeździ nad takie jedno jezioro co i ja tam bywam...on i ja za szczupakiem...ciągnie ich np 12 jednego dnia z czego może 4 mają ledwo wymiar, ale wszystko sru do worka... Następny opowiada mi gdzieś nad wodą jak to np wyciągnął 6 boleni jednego dnia..."nie były za duże, ale chociaż córka w occie zrobiła"... Potem słyszę, jak to jadąc nad jedno jeziorko bez dużego plecaka ani rusz bo okoni można do domu przywieść od groma... Następnie jak to dumny wędkarz nałapał tyle leszczy że nie było jak tego do domu zatargać... Albo jak "etatowy" wędkarz siedzi od rana do nocy i ciągnie sandaczy...potem je sprzedając I takich przykładów jest bez liku...dodać do tego co chwilę mnie dochodzące wieści jak to tu czy ówdzie siecią pięknie przeciągnęli... Przecież jak to tak dalej pójdzie to następne pokolenia o rybach będą się na lekcji historii uczyć !!! Ja rozumiem, że czasami jakąś rybkę można zabrać (wymiarową)...no zdarzy się jakiś niewymiar na patelni...ciul, no każdemu się może zdarzyć...ale bez przesady ! czy nie jest pięknym uczuciem gdy wypuszcza się taką rybkę z powrotem do wody ? Jak widzę gdy ona tak czasem postoi przez chwilkę i poluka tu i tam a potem odpływa to mam wrażenie że mi dziękuje za oddanie jej wolności Wiem, że to może brzmi śmiesznie, ale naprawdę lubię je wpuszczać z powrotem. Jednak zdecydowana większość wędkarzy chyba nie dopuszcza myśli aby rybę wypuścić... Wędkarstwo jest chyba dla nich czynnością mającą na celu przyniesienie pokarmu do domu. Potem tylko stoją wpatrując się w prawie zamierającą wodę i dyskutują jak to ryby coraz mniej i..."kiedyś to tego było" A wy ? Jak wy patrzycie na to ? Zwracacie innym uwagę gdy widzicie jak zabiera rybki ? Temat może średni, ale dzisiaj słyszałem parę historyjek i mnie nosi trochę. Może ktoś powie coś interesującego...