Mam problem. Mianowicie zastanawiam się nad wyborem kołowrotka. Obecnie posiadam Shimano Catanę, która dość szybko mnie zawiodła. Od początku wiedziałem że nie będę bić nim rekordów wytrzymałościowych, ale jednak miałem nadzieję, że pochodzi trochę dłużej...a tu niespodzianka po niecałych 3 miesiącach kręcioł zachowuję się i hałasuje jak traktor. Przyjemności i komfortu łowienia z takim kołowrotkiem nie ma naprawdę żadnego.
Ze względu ograniczonych funduszy wiem, że nie kupię sprzętu którym będę łowić latami, nie mniej jednak mam nadzieję, że połowię dłużej bez wyraźnych oznak zdezelowania.
Metoda połowu : spinning
Co i czym łowię : sandacz, szczupak - gumy w ciężarach do 15gram
Gdzie łowię : jezioro oraz Wisła, więc rzeczy typu : prowadzenie pod prąd w nurcie (czasem dość mocnym), wleczenie gumy po dnie wchodzą jak najbardziej w grę.
Co mam na oku :
Daiwa Regal-Xi - cena około 200zł z kawałkiem
Jeśli jest lepszy niż catana i wytrzyma dużo dłużej można się nad nim zastanawiać. Jeśli natomiast nie ma to być nic o wiele lepszego od tego co mam obecnie, lub ma być lepszy tylko trochę to rezygnuję od razu. Uznam że lepiej dopłacić. Czy ta maszynka jest coś warta ? Czy jest sens nad nią myśleć ?
Daiwa Exceler 3000 - cena około 400zł
Cenowo trochę mnie dobija mówiąc szczerze. Wiadomo jak to jest z kasą. Poleca mi go kumpel oraz sprzedawca w sklepie. Jeśli naprawdę jest wart swojej ceny to kto wie... Jak wy go oceniacie ?
Red Arc Tuff-Body 10400 - cena około 320zł
Z tego co czytałem kołowrotek którym warto się zainteresować...lecz czy będzie dobry do sposoby w który łowię ?
i na koniec został
Ryobi Zauber 4000
Nie wiem kompletnie co to za marka. Jedyna informacje to że jest ok. Czy ten kręcioł jest lepszy niż Spro ?
Będę wdzięczny za wszelką pomoc. Szczupak zaczyna brać więc jak najszybciej muszę kupił sprzęt