-
Liczba zawartości
1 094 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
123
Zawartość dodana przez RSM
-
Moje ostatnie wyjścia na ryby to przede wszystkim stada żarłocznych krąpi. Najchętniej zamieniłbym obecnie gruntówki na spinning, ale miejscówki jakie sobie do tego wytypowałem są odległe i muszę zorganizować więcej czasu. Póki co zawsze poświęcam 1h przed pracą na obłowienie jednego wytypowanego miejsca. Za każdym razem coś mnie zaskakuje - zarówno uroki miasta, lub wręcz przeciwnie piękno przyrody. Dzisiaj znalazłem się w niezwykle przyjemnym miejscu: Koncepcja Leonarda zrealizowana w najprostszej formie Woda wysoka. Liczyłem na klenia, jazia wchodzącego w małą rzeczkę z Odry. Zachęcały mnie obserwowane spławy, ucieczki drobnicy. Skusił się jednak gatunek, któremu do końca kwietnia chciałem dać spokój, ale i tak ucieszył. A że ładne kolory, to przy wypuszczaniu szybka fotka poszła. Na zdjęciu jakiś mały wyszedł. Ale moja dłoń ma 20cm, a ten ze 3-4cm wystawał, wiec wymiar ma na pewno
-
- Gatunek ryby kleń - Długość w cm 40 cm - Data połowu: 30.03.2019 - Godzina połowu: 07.50 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: kawałek rosówki - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Metoda gruntowa. Ryba wypuszczona.
-
- Gatunek ryby Jaź - Długość w cm 32 cm - Data połowu: 01.04.2019 - Godzina połowu: 17.10 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: kawałek rosówki - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Metoda gruntowa. Brania przy lekkim turlaniu wachlarzem. Ryba wypuszczona.
-
W sobotę rano rozstawiliśmy z synem 4 gruntówki w centrum miasta. 3h ciągłych brań. Rzadko kiedy wszystkie cztery wędki leżały na podpórce. Cztery gatunki ryb zameldowały się na brzegu. Najlżejszy zestaw, jedyny z koszyczkiem i zanętą oblegany był przez krąpie. Po dziesiątym przestaliśmy liczyć. Przyjemny był fakt, że mało który miał poniżej 30cm, więc nie drażniły tak jak zazwyczaj drobnica. Pozostałe zestawy uzbrojone w kawałki rosówki, także skubane przez krąpie, dawały też inne gatunki. Jazie niestety pochodziły z jakiegoś młodszego stada i nie trafił się żaden w rozmiarze zachęcającym do fotki. Klenie już lepiej: Widoczny na zdjęciu stojak z lidla, miał szansę wylądować w wodzie wraz z wszystkimi opartymi wędkami. Jedno branie było gwałtowne i bardzo silne. Gościem odpowiedzialnym za zamieszanie okazał się wymiarowy sum. Jeszcze na nie przyjdzie czas W niedzielę poszliśmy za jaziem. Dwie gruntówki i muchówka. Zamienialiśmy się z synem metodami i oboje mieliśmy frajdę. Gruntówki były "pechowe" - bardzo dużo nie wciętych brań i spady kilku cholowanych ryb i zerwanie zestawu przez jedną. Zakładam, że przyczyną były błędne zestawy, ale nie miałem ochoty bawić się w przewiązywanie i korygowanie. Trochę szkoda, bo odrobina pracy mogła zmienić obraz zabawy. Na muchówkę natomiast czepiało się sporo uklei, ale oglądaliśmy też sporo wyjść jazi. Udało mi się jednego skusić i jest to moja pierwsza ryba na muchę. Coś pod 30cm, ale pierwsze kroki nie muszą być rekordowe, żeby cieszyć. Rozpiszcie się co tam u was, bo nie wierzę, że w tak fajne dni wędki leżały w domu
-
Nie wiem, czy zauważyliście, ale my sami zaczynami te wątki a nie administracja forum. Jak zacząłem wątek "jak było na rybach - grudzień 2018" to wpisy były tylko grudniowe. Jak Buszmen w styczniu zaczął "jak było na rybach - 2019" to nikt już się nie bawił w rozpoczęcie tematu osobnego w lutym czy marcu. Wystarczy założyć nowy wątek z dopiskiem kolejnego miesiąca i porządek wróci, jeżeli komuś na takim podziale zależy. Proste.
-
- Gatunek ryby jaź - Długość w cm 35 cm - Data połowu: 19.03.2019 - Godzina połowu: 21.00 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: rosówka - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Jazie wchodziły w ujścia małych rzek i kanałów. Ryba wypuszczona.
-
Brawo jaceen, zaczynasz już szlifować wynik a ja nawet nie zapunktowałem jeszcze RexHunt masz rację, tylko że we Wrocku są miejsca o różnej skali presjii i różnym znaczeniu wędkarskim. Jeżeli za moim postem mięsiarze ruszą na ten odcinek Ślęzy za kleniem, to tylko się cieszyć. Po pierwsze nie będzie ich w innych miejscach, po drugie Ślęza będzie ich tylko kosztować nerwy i nic specjalnie nie połowią. Podobnie jakbym pochwalił się fajną rybą złowioną na Zawalnej, Janówku, Rędzinie, barkach. Co to zmieni, jak co weekend i tak te miejsca są oblegane. Może jeszcze czasem trzeba się powstrzymać z początkiem okresu gdy dany gatunek wchodzi w łowisko. Wtedy mamy szansę na tydzień lub dwa kameralnego łowienia, a potem już tłum i się odechciewa.
-
- Gatunek ryby kleń - Długość w cm 45 cm - Data połowu: 18.03.2019 - Godzina połowu: 07.20 - Łowisko rz. Ślęza - Przynęta: 2x dendrobena - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Poszukiwania ryby w przyujściowych odcinkach małych rzek, przy podwyższonym stanie Odry. Ryba wypuszczona.
-
Przed pracą lub po pracy mam zazwyczaj około godziny na łowienie. Przy takich szybkich wyskokach nad wodę zazwyczaj wybieram miejscówki sprawdzone lub z potencjałem wynikającym z zebranych informacji. Nie ma czasu na duże przygotowania i transportowanie masy sprzętu nad wodę. Zestaw musi być lekki i mobilny. Ostatnio zdałem sobie sprawę, że jest jedno miejsce, które zawsze chciałem sprawdzić, a które nigdy nie mogło przebić się atrakcyjnością względem innych łowisk. Oczywiście, skoro piszę w tym temacie, to wiadomo na jakiej rzece. Liga Ślęzy w naturalny sposób zachęca do spinningowania powyżej elektrowni. Odcinek przyujściowy jest natomiast miejscem gromadzenia się wszelkich ryb i docenione jest to przez wędkarzy okupujących w weekendy ten fragment brzegu. Natomiast odcinek poniżej elektrowni do ujścia jest mocno niedoceniony. I właśnie temu fragmentowi wody postanowiłem poświęcić dzisiaj chwilę czasu. Przecież nie ma bardziej dogodnego terminu, niż wczesna wiosna, gdy próg na ujściu jest zalany i zarówno klenie jak i jazie mogą penetrować fragment wody całkiem dobrze izolowany od zgiełku miasta. Planowałem spacer ze spinningiem. Ale gdy dojechałem na wybrany parking ujrzałem to: Setki robali wypełzło po deszczach. Grunty w pobliżu rzeki mają bardzo bogatą populację rosówki i po deszczach dużo robali trafia w nurt. Nie mogłem więc się oprzeć i zmontowałem prosty zestaw gruntowy. Jak widać rzeka w wytypowanym miejscu nie ma dużego uciągu. Mimo to ciężarek założyłem 50g. Nauczyły mnie tego jazie w ostatnich dniach. Potrafią mocno szarpnąć rosówkę i błyskawicznie wypluć czując opór mojego zestawu, nawet jeżeli to tylko opór szczytówki. Większy ciężarek przy takim gwałtownym braniu daje szanse na samo zacięcia. W zimie było inaczej. Za duży ciężarek odstraszał ryby i nie powtarzały "skubnięcia". Pierwsze 15 minut kompletna cisza i od razu pewne zwątpienie - czyżby nic tu nie wpłynęło? Po chwili ryba od ość krępych kształtach spławiła się niedaleko mnie. Obstawiałbym małego klenia. Ale to wystarczyło, żeby wróciła nadzieja, że nie siedzę na marne. Minęło kolejne 15 minut i dotychczas pozostająca w kompletnym bezruchu szczytówka delikatnie drgnęła, a po sekundzie dynamicznie ugięła się z ostrym szarpnięciem całą wędką. Zaciąłem i czuję dużą rybę ostro murującą do dna i na boki. Już podejrzewałem, że to kleń i spodziewałem się bestii po sile walki. Okazało się, że po prostu bardzo silna ryba, ładna rozmiarowo, ale bez rekordów. Warto czasem zajrzeć na takie łowiska i pójść za swoim instynktem.
-
1. Przy silnym uciągu musisz mieć pewność, że ustabilizowałeś zestaw i stoi w bezruchu. Wtedy szarpnięcia, rzeczywiście mogą być braniami. W przeciwnym wypadku obserwujesz przemieszczający się koszyk. Z każdą chwilą ruchy mogą coraz bardziej przypominać brania, bo jak kolega pisał wyżej na żyłce wieszają się syfy. Nawet przy ruszającym się zestawie pod wpływem wymienionych wyżej czynników, brania można zauważyć. Dlatego, w pierwszej kolejności odpowiedz sobie, czy to na pewno były brania. 2. Załóżmy, że były to brania. 2 pinki to przynęta którą pochłonie malutka ukleja jak i 50 centymetrowy leszcz. Na haczyku 12 większa ryba zazwyczaj wessie w całości i przy ciężkim koszyczku zatnie się sama. Niestety z początkiem wiosny w nurcie zaczyna buszować sporo mikroskopijnej drobnicy. Ta już potrafi skubnąć i zerwać pojedynczego robaka, nie wieszając się na haku. Zmniejszając rozmiar haczyka do 16-18, prawdopodobnie w którymś braniu wyholowałbyś maluszka. 3. W takiej sytuacji trzeba wszystko pogrubić i poczekać. Do zanęty trochę grubszych frakcji i mocniej sklejona, żeby drobnica nie wyjadła zanim większe ryby wpłyną. Większy haczyk i większa przynęta - dendrobeny, rosówki (leszcze, jazie fajnie biorą na 1/2 - 1/4 takiego robala), kukurydza, groch itp. Choć i to może zawieść bo mi rosówkę na haku 6 ostatnio zjadł 7 centymetrowy jazgarz. Efekty też miałem oddalając zestaw od miejsca aktywności drobnicy w głębsze partie wody i bardziej oddalone od brzegu.
-
-
- Gatunek ryby jaź - Długość w cm 37 cm - Data połowu: 17.03.2019 - Godzina połowu: 17.35 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: obrotówka Savage Gear Rotex 1 czarna - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Jazie wchodziły w ujścia małych rzek i kanałów. Ryba wypuszczona.
-
- Gatunek ryby jaź - Długość w cm 30 cm - Data połowu: 16.03.2019 - Godzina połowu: 16.40 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: 1/2 rosówki - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Jazie wchodziły w ujścia małych rzek i kanałów. Ryba wypuszczona.
-
Nie ma co namierzać lokalizacji Budka, jak ryba jest wszędzie. Jazie wchodzą do małych rzek i w miejscach przyujściowych i w głąb można szukać śmiało. Wczoraj rano na ujściu Ślęzy jeden jaź, trzy okonie i szczupak w 30min przed pracą. Wszystkie na skróconego worma od gunki. Szczupak był rozmiarów dla mnie rekordowych. Grubo ponad wymiar, ale nie będę obstawiał. Dał się zobaczyć a potem ściął zestaw. Mały haczyk ze spiłowanym zadziorem, więc myślę że nic mu nie będzie. Dobierając przynętę warto zerknąć co spływa wodą.
-
- Gatunek ryby jaź - Długość w cm 32 cm - Data połowu: 15.03.2019 - Godzina połowu: 20.40 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: 1/2 rosówki - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Jazie wchodziły w ujścia małych rzek i kanałów. Ryba wypuszczona.
-
Wreszcie zaczyna dziać się nocą. Wypad zakończyłem na pięciu jaziach i leszczu. Niestety wymiarem nie powalały. 3 na spinning, 2 na kawałek rosówki. Najbardziej szkoda mi dwóch spinek, bo czułem konkretne ryby na kiju. Ilość drobnicy przy brzegu w nocy robi wrażenie. Po zaświeceniu latarką woda się wręcz gotowała.
-
Próg wodny zalany, że tam wchodzą? Może też w Ślęzę wlazło jakieś stado?
-
Dzisiaj miejscówka kleniowa. Klenie były, ale żaden nie osiągnął rozmiaru zachęcającego do fotografowania, więc 5 sztuk zostało wypuszczonych bez wyciągania z podbieraka. Jedną wędkę postawiłem z większym haczykiem na rosówkę. Skubana była niemiłosiernie, ale wszystkie zacięcia puste. Zmniejszyłem haczyk i założyłem kawałek odciętej rosówki. Zaczęły siadać kolejno ryby i zagadka skubania wyjaśniła się. To chyba krąpie? Nie jestem pewien, bo żaden nie miał mniej niż 30cm, więc jak na krąpie to chyba stado sporych osobników. Proszę o potwierdzenie, bo dla mnie to nie tyle co nowy gatunek, ale pierwszy raz takie duże.
-
- Gatunek ryby Leszcz - Długość w cm 50 cm - Data połowu: 09.03.2019 - Godzina połowu: 09.00 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: 2 pinki - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Przypon 0.09, 70cm, haczyk 18, połów na 8-10m. Ryba wypuszczona. - Gatunek ryby Płoć - Długość w cm 35 cm - Data połowu: 09.03.2019 - Godzina połowu: 10.00 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: 2 pinki - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Przypon 0.09, 70cm, haczyk 18, połów na 8-10m. Ryba wypuszczona - Gatunek ryby okoń - Długość w cm 26 cm - Data połowu: 09.03.2019 - Godzina połowu: 10.20 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: 2 pinki - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Przypon 0.09, 70cm, haczyk 18, połów na 8-10m. Ryba wypuszczona
-
Planem na pierwszy kwartał było skompletować klenie, płocie i okonie do klsyfikacji GP haczyk. Klenie udało się z całkiem przyzwoitymi sztukami. Okonie mnie przerosły, a w marcu już za nimi nie chodzę. Także wybór padł na płocie a przy okazji test nowych feederków. Wybrane łowisko oblegane przez wędkarzy. Trzeba było sporo od parkingu przejść zanim pojawiło się wolne miejsce. Zestawy z małymi koszyczkami, na skrętce przypony 0,09 dł. 70cm z haczykami 18. Po dwie pinki, zanęta to spożywka z pinką. Nęciłem tyle co z koszyczka. Pierwszy zestaw blisko na 8m, drugi na 25m. Zaczęło mocno wiać, ale mimo to brania nawet małych płotek dało się zobaczyć. Blisko przeżuciłem kilka małych płotek, daleko nie działo się nic, więc oba zestawy ułożyłem 8-10m. W łowisku zmieniały się płocie z leszczami i jeszcze okonki skubały. Cały czas coś zacinałem i holowałem. Największe:
-
Może nie tyle co kupiłem, ale zostałem urodzinowo obdarowany przez małżonkę Para wędek Trabucco precision RPL barbel & carp feeder. 3,60m c.w. Do 150g. Uzbrojone w kołowrotki Drennan series7 9-40 z wolnym biegiem. Moje delikatne feederki ograniczały mnie na Odrze, teraz powinno być przyjemnie.
-
- Gatunek ryby Kleń - Długość w cm 38 cm - Data połowu: 07.03.2019 - Godzina połowu: 17.45 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: ciasto serowe - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Niskie ciśnienie od kilku dni, delikatny wiatr, zachmurzenie średnie. Ryba wypuszczona.
-
Po pracy powtórka. Klenie były, liczne, szybko, ale znacznie mniejsze. Za to widoki piękne. Zdradzę miejscówkę, ale to nie dużo zmienia Kleń jest wszędzie.
-
- Gatunek ryby Kleń - Długość w cm 47 cm - Data połowu: 07.03.2019 - Godzina połowu: 08.09 - Łowisko rz. Odra - Przynęta: ciasto serowe - Bardzo krótki opis połowu - dwa - trzy zdania. (pogoda, czas, własne wrażenia, ewentualna masa w kg, czy ryba została wypuszczona, itp.): Niskie ciśnienie od kilku dni, delikatny wiatr, zachmurzenie średnie. Ryba wypuszczona.
-
A ja szukam gruntówką kleni w swoich miejscówkach i ostatnio ciężko. Dzisiaj wreszcie ruch. Ciśnienie atmosferyczne niskie od kilku dni i chyba ta stabilność zaczyna uaktywniać klenie. Lokalizacja: odcinek Odry o znacznym uciągu, na końcu opaski. Zarzuciłem najpierw na granicy głównego nurtu, w spokojniejszą wodę. Szybko zaczęły się skubnięcia i podszarpywania. Dogięcie szczytówki, zacięcie i pusto. I tak kilka razy. Przy mojej wielkości przynęty oznacza to, że żerowały te mniejsze klenie (i na pewno to były klenie, bo nic innego mojej przynęty nie rusza o tej porze roku). Pod samymi nogami miałem odcinek wody osłonięty od nurtu i niemal stojący. Opaska stromo schodzi szybko na głębokość około 2,0m. Czekając na mocniejsze branie z miejsca gdzie szalało stado mniejszych kleni, zauważyłem że właśnie tuż koło mnie co chwila unoszą się z dna bąbelki. Coś grzebało między kamieniami. Ściągnąłem zestaw w pobliże na odległość około 3,0m od brzegu. Po chwili mocne branie, zacinam i czuję spory opór. Hamulec za mocno skręcony i po kilku sekundach ryba spada. Ale jak jest stado a nie zabłąkany kleń, to szanse mam dalej. Poprawiam hamulec i delikatnie układam zestaw ponownie pod nogami. Po chwili delikatne przygięcie szczytówki, ale nie wyprostowała się. Zacinam i w tym momencie piękny odjazd. Ryba odpłynęła na około 15m, co chwila zmieniając kierunki. Trochę straciła sił i mogłem już spokojnie pompować pod podbierak. Trafił się kolejny ładny kleń w tym roku, jednak dalej nie mogę przekroczyć magicznych 50cm - tym razem 47. Ale jak zacznie się wiosenne żerowanie i mam już ustalone miejscówki, to myślę że musi się udać. Wiosnę już czuć. Wszystko się budzi :