Skocz do zawartości
przynęty na klenia     Dragon

RSM

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 094
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Zawartość dodana przez RSM

  1. Dzisiaj bardzo ciekawy wędkarsko dzień. Poranek nad rzeką tuż przy domku, w którym odpoczywamy na urlopie. Gruntówka, serek i meldują się trzy małe klenie między 30-40cm. Łowienie z kawą w ręku :). Później skoczyliśmy już na docelowe miejsce - dzikie jeziorko pod lasem. Syn nastawił się na szczupaki, ja na okonie. Kijek do 8g i na lekkiej czeburaszce westin bloodtez i siada 56cm szczupak. Na lekkim zestawie super zabawa. Na cięższym zestawie syna i większych gumach, wbrew oczekiwaniom siadają okonki około 20cm - nie najmniejsza ale i nie powalające. W pewnym momencie syn daje mi do stestowania zrobioną przez siebie przynętę. Główka jigowa owinięta kilkoma żółtymi piórkami ukradzionymi córce z zestawu plastycznego. O dziwo na to właśnie woda się otworzyła. Co rzut to okoń i to zdecydowanie większe. W sumie około 20 sztuk w krótkim czasie. Największe 27,30 i 35cm. Fotki wrzucę w lidze, a tu łowna przynęta: Było dużo około 25cm i pomyślałem, że ten jeden dzień dałby mi komplet do ligi. Zabawne, że jak syn próbował tą samą przynętą łowić, nic nie wychodziło. Musiała być jakaś maniera w moich ruchach, nadająca przynęcie pracę prowokującą w tym dniu.
  2. RSM

    WROCŁAWSKA ODRA

    Jaceen, dla mnie jako początkującego przepis był jasny. Próg to 50m w górę i dół. Przepławka jak na zdjęciu to 50m od wejścia i 50m od wyjścia. Dopiero po pewnym czasie zaczęły do mnie docierać absurdy o umocnionych brzegach wliczanych jako budowla. Dopiero po czasie zacząłem zastanawiać się, czy kontrolujący zrozumie na przykład czym jest dylatacja :). W centrum łowiłem klenie i Borys uświadomił mi, że nieczynna, pozostawiona jako zabytek, śluza jest budowlą hydrotechniczną, nawet jak uruchomienie jej w pierwotnej funkcji jest już niemożliwe. Ale dodam coś przerażającego: ostrogi zbudował człowiek i piętrzą wodę.
  3. RSM

    WROCŁAWSKA ODRA

    Około 17, blisko brzegu, w pobliżu zwalonego drzewa uderzył mi w rosówkę taki wampirek. Celem były okonie, więc przyjemny przyłów. Jesień
  4. Gatunek ryby: sandacz - Długość w cm: 60 - Data połowu: 04.10.2019  - Godzina połowu: 17:20 - Łowisko: Odra Wrocław  Przynęta: rosówka  Opis: zestaw gruntowy, rosówka bez zanęty, położony blisko brzegu przy zwalonym drzewie, na głębokości ok 2,00m. Ryba wypuszczona.
  5. Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 42 - Data połowu: 28.09.2019  - Godzina połowu: 12:51 - Łowisko: Staw pod Krakowem  Przynęta: 8mm dumbels halibut fluo  Opis: metoda Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 44 - Data połowu: 28.09.2019  - Godzina połowu: 14:52 - Łowisko: Staw pod Krakowem  Przynęta: 8mm dumbels halibut fluo  Opis: metoda Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 45 - Data połowu: 28.09.2019  - Godzina połowu: 15:06 - Łowisko: Staw pod Krakowem  Przynęta: 8mm dumbels halibut fluo  Opis: metoda Gatunek ryby: karaś - Długość w cm: 35 - Data połowu: 28.09.2019  - Godzina połowu: 15:28 - Łowisko: Staw pod Krakowem  Przynęta: 6mm dumbels halibut fluo  Opis: metoda
  6. RSM

    Jaka przynęta??

    Po pierwsze, warto było z tym "skutecznym" wędkarzem pogadać. Nie sądzę, żeby na komercji ktoś miał jakieś niesamowite tajemnice. Po drugie nie napisałeś jak łowiłeś. Może nie tylko przynęta była przyczyną braku brań.
  7. Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 40 - Data połowu: 12.09.2019  - Godzina połowu: 18:48 - Łowisko: Staw we Wrocławiu  Przynęta: pellet  Opis: metoda
  8. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 26 - Data połowu: 06.09.2019  - Godzina połowu: 8:10 - Łowisko: Odra Wrocław  Przynęta: wirujący ogonek 8g  Opis: opad, prowadzenie przy dnie
  9. Dodaję 26pkt. 1 . RadekM 25+0=25pkt 2. Michalvcf 42+0+0+0+0+0+0+0+0+0= 42 pkt 3. Marienty 27+0=27pkt 4. Booseib 31+25+34+0+0+0+0+0+0+0 5. kamil.Ruszała 24+25+25+0+0+0+0+0+0+0=74 pkt  6. McGregor 26+28+0+0+0+0+0+0+0+0=54 pkt  7. jaroslav  8. Gryzon    9. Budek 34+35+34+35+37+39+35+35+35+35= 354pkt  10. Carloss  11. lechur1  12. jaceen 29+27+31+28+30+29+28+29+28+31= 290pkt  13. Gu_miś 26+30+30=86 pkt. 14. Essox  29 pkt 15. Smigolek 26 pkt 16. RSM 30+37+27+31+28+38+26+0+0+0=217 pkt 17. Grzebas72  18. boseib  0+0+0+0+0+0+0+0+0+0 19. Ras al Ghul    20. Wasyl 1968 21. FullWengjel 37+25=62pkt  22. moczykij 30+27+24+25+0+0+0+0+0+0=106 pkt 23. jaro81  24. Płatek88 24+24+24+26+27=125 pkt
  10. O poranku kilka okonków na uroczo różowy wirujący ogonek. Prowadzenie tuż nad dnem - szybki zryw i powolny opad. Uderzenia zazwyczaj były tuż po zrywie, zanim opad jeszcze "ustabilizował" się. Sporo okoni 20-22cm. Jeden do tabeli, 26cm:
  11. Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 46 - Data połowu: 05.02.2019  - Godzina połowu: 7:30 - Łowisko: Odra Wrocław  Przynęta: ciasto serowe  Opis: Poranne poszukiwania z "gruntówką". Zestaw - sama kotwica oblepiona ciastem.
  12. Jesienią uwielbiam łowić odrzańskie klenie w miejskich kanałach. Najczęściej biorę wtedy lekką gruntówkę, najprostszy zestaw - ciężarek, przypon, haczyk a czasem nawet bez ciężarka. Nie nęcę tylko wypatruję miejsca i posyłam pojedynczą przynętę - ciasto serowe, szynka, wątróbka, rosówka. Zdecydowanie bardziej aktywna forma użycia gruntówki niż stacjonarne rozstawienie się. Za rybą potrafię przewędrować parę ładnych kilometrów. Z tych spacerów wyłoniło się kilka "pewnych" miejscówek. Jest tylko jeden mały problem - jesień jeszcze się porządnie nie zaczęła. Jednak wczoraj wieczorem siedząc nad stawem, stwierdziłem, że nocą ostro spada temperatura. Stąd narodził się pomysł, żeby o poranku spróbować "jesiennych metod" w jednej ze sprawdzonych w zeszłym sezonie miejscówek. Na przynętę poszło ciasto serowe. Jest rewelacyjne na klenie w zimne miesiące ale w ciepłe dni przestaje być atrakcyjne dla ryb. Zestaw składał się tylko z kotwiczki. Bez przyponu, bez ciężarka. Spodziewałem się delikatnego brania, bo ciasto zaczyna być ostro szarpane przez ryby im bliżej zimy. Im dalej od zimy tym klenie są ostrożniejsze z braniem sporej kulki (średnica jakieś 3cm) do pyska. Miałem tylko 30 minut przed pracą. Pierwsze branie puste - wyjąłem kleniowi kulkę z pyska bez udanego zacięcia. Ale już wiedziałem, że są w wybranym miejscu. Brak wiatru ułatwia takie łowienie, bo bez napiętego zestawu obserwujemy przede wszystkim żyłkę. Kolejny lekki ruch żyłki skwitowałem zacięciem i po krótkim holu zaliczam radosny poranek
  13. Byłem ostatnio na kozanowskim rozlewisku ze spinningiem. Odcinek na prawo od slipa w kierunku mostu milenijnego. Wydłubałem sporo małych okonków, ale przy okazji nie dało się nie zauważyć pięknych wzdręg podchodzących do powierzchni. Także potwierdzam obecność 30+ w tym rejonie i też od razu pomyślałem o muchówce.
  14. Podczas gdy ja rozpracowuję jeden z wrocławskich stawów, syna posłałem na wakacje nad morze. Nie mógł pogodzić się z tym, że kolejne 2 tygodnie będzie miał bez wyjścia na ryby, więc zabrał ze sobą najlżejszy kij i ugania się po nabrzeżach portowych. Z opowieści wnioskuję, że zdobywa wiedzę od lokalnych wędkarzy i coraz lepiej odnajduje się w tym rejonie. Codziennie otrzymuję nowe fotki złowionych płoci i okoni i powiem szczerze, że spokojnie zbliżyłby się do zgromadzenia kompletu w naszej okoniowej lidze
  15. Gatunek ryby: wzdręga - Długość w cm: 27 - Data połowu: 25.08.2019 - Godzina połowu: 16:00 - Łowisko: staw we Wrocławiu Przynęta: dumbels 7mm truskawka Opis: złowiony na metodę. Ryba wypuszczona.
  16. Gatunek ryby: karaś - Długość w cm: 39 - Data połowu: 24.08.2019 - Godzina połowu: 07:30 - Łowisko: staw we Wrocławiu Przynęta: dumbels 7mm squid octopus fluo pomarańczowy Opis: złowiony na metodę. Ryba wypuszczona.
  17. Ostatnie 3 dni postanowiłem poświęcić na łowienie na metodę na przydomowym wrocławskim stawie w środku miasta. Zamarzył mi się lin, o którego obecności w tym mocno zarośniętym zbiorniku słyszałem. Plan był prosty - nad wodą wcześnie rano, codziennie sypiąc i rzucając w wybrane miejsce. W 90% staw zarośnięty jest aż po powierzchnię wody. Wzdłuż zachodniego brzegu przebiega głęboko rynna, tworząc pas bez roślinności. Ulokowałem zestawy i nęciłem miejsce właśnie za rynną na krawędzi ściany roślin. Pierwszego dnia weszły karpie. Duże stada niewielkich osobników niemal z jednego rocznika (około 40cm), zdrowe i bardzo silne, co mimo małych ryb zawsze dawało frajdę bo brania wyrywające wędki a hol ciekawy wśród krzaków. Taka fala karpi pojawiała się regularnie każdego dnia i każdego dnia udało się wyciągnąć 5-6 sztuk. W niedzielę oczywiście posiedziałem dłużej nad wodą i po godzinie 9:00 brania karpi ustały a w łowisko wszedł inny białoryb. Pojawiały się co chwila małe leszcze i krąpie a także kilka byczków. Koło 10:00 nastąpiła seria ostrych, dynamicznych szarpnięć na wędkach. Po pięknym ugięciu szczytówki, próby zacięcia kończyły się niepowodzeniem. Zmieniłem przypon - zmniejszyłem haczyk i skróciłem odległość przynęty na włosie od haczyka. Okazało się, że sprawczyniami zamieszania były ładne wzdręgi. Jednak po wyholowaniu 2 sztuk, stado odeszło. Wiedziałem, że nie będzie łatwo lina trafić z biegu pierwszego dnia. Szczerze mówiąc zakładałem, że pierwsze poranki będą raczej bezrybne. Większy hałas w niedzielę nad stawem też nie sprzyjał planom. W poniedziałek przed świtem zacząłem drugi dzień nęcenia i łowienia w wybranym miejscu. Ponownie szybko pojawiły się karpie ale już koło godziny 7:00 w łowisku ryba zmieniła się. Zacząłem holować małe leszcze aż nagle szczytówka jednej wędki zaczęła szarpać "leszczowo" ale znacznie mocniej. Po zacięciu poczułem większy ciężar, ale jak to często przy leszczach bez większych oporów i walki. Osobnik miał 50cm długości. Szybko przerzuciłem zestawy licząc na stado. Ale o 7:30 brania ustały, a później wróciły karpiki. Trzeci dzień powtórzył scenariusz drugiego. Najpierw karpiki i chwile po 7:00 leszcze. Tym razem miałem dodatkową atrakcję, bo holując ładnego leszcza na jednej wędce, nastąpiło branie na drugiej. Dublet 50 i 45cm. Lina nie uświadczyłem, ale kolejne dni przede mną :)... Cały połowiony białoryb oczywiście dalej buszuje w tym stawie
  18. Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 50 - Data połowu: 20.08.2019 - Godzina połowu: 07:12 - Łowisko: staw we Wrocławiu Przynęta: pellet 8mm czerwony robak Opis: złowiony na metodę. Dublet leszczy, branie na 2 wędki niemal jednocześnie. Ryby punktualnie przypływają codziennie w to samo miejsce. Ryby wypuszczone. Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 44 - Data połowu: 20.08.2019 - Godzina połowu: 07:16 - Łowisko: staw we Wrocławiu Przynęta: pellet 8mm czerwony robak Opis: złowiony na metodę. Dublet leszczy, branie na 2 wędki niemal jednocześnie. Ryby punktualnie przypływają codziennie w to samo miejsce. Ryby wypuszczone.
  19. Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 50 - Data połowu: 19.08.2019 - Godzina połowu: 07:20 - Łowisko: staw we Wrocławiu Przynęta: 8mm pikantna kiełbaska Opis: przyłów na metodę.
  20. Gatunek ryby: wzdręga - Długość w cm: 30 - Data połowu: 18.08.2019 - Godzina połowu: 10:15 - Łowisko: staw we Wrocławiu Przynęta: 8mm tutti frutti Opis: przyłów na metodę.
  21. Gatunek ryby: płoć - Długość w cm: 26 - Data połowu: 15.08.2019 - Godzina połowu: ok 09;00 - Łowisko: staw k. Wrocławia Przynęta: kukurydza
  22. - Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 51cm - Data połowu: 06.08.2019 - Godzina połowu: 21:05 - Łowisko: Odra - Przynęta: szynka
  23. Odra dzisiaj dała mi frajdę. Gruntówka, szynka na haczyku. Klenik 51cm.
  24. Ten weekend postanowiliśmy z synem poświęcić na łowienie stacjonarne na metodę. Kilometry zaliczone w wzdłuż rzek i jezior Pojezierza Drawskiego tydzień wcześniej, dały nam sporo frajdy spinningowej, więc czuliśmy potrzebę odmiany. Wrocławskie stawy PZW potrafią zaskoczyć fajną rybą, ale wymagają sporo pracy, obserwacji i przede wszystkim czasu, żeby osiągnąć efekty. Dlatego przy wyborze łowiska do szybkiego łowienia "z biegu" dla zabawy, postanowiliśmy celować w komercję. Większość komercji odstrasza mnie całkowitym brakiem wędkarskiego klimatu - prostokątna woda, wędkarz przy wędkarzu, grille dookoła. Ale niedaleko mojego domu jest łowisko, na którym można spotkać 2-3 wędkarzy maksymalnie, często jest się samemu, brzeg zarośnięty, ryby nie przekarmione. Także wydanie 50zł staje się rzeczywiście opłatą za przyjemność. Rekonesans zrobiliśmy w sobotę po południu, po mojej pracy. Ponieważ ryby zazwyczaj przekraczają tu 5kg, a zaczepów na dnie sporo, preferuję do metody przypony z plecionki. Zazwyczaj stosuję gotowce z mikado i nie zawodziły mnie. Tym razem, na szybko uzupełnialiśmy sprzęt i zanęty w najbliższym sklepie, tj. BrickoMarche gdzie królują produkty Jaxona. Znalazłem przypony na plecionce i założyłem, że nie powinny odbiegać jakością na tyle, żeby nie poradzić sobie z pięciokilogramową rybą. Okazały się tragiczne i straciłem dwie pierwsze ryby w pierwszej godzinie łowienia, po całkowitym rozprostowaniu haków. Wygrzebałem jeszcze jedna paczkę Mikado i ukręciłem coś swojego przerabiając zestawy. Kolejne branie i kolejny pech - po zarzuceniu nie ściągnąłem klipsa. Błąd kosztował mnie kolejną rybę i to sporą, bo mniejsze, zazwyczaj nawet na sztywno zestawy są w stanie utrzymać. Tak czasem bywa po dłuższej przerwie w łowieniu daną techniką, ale już po chwili zaczęliśmy być ostrożniejsi, przewidujący i zaczęliśmy dbać o detale, co zaowocowało braniem i udanym holem ładnego karpia: 74cm i tyle informacji o nim. Kupiłem matę i wagę, ale wszystko zostało w domu, co obrazuje jak napaleni i chaotyczni byliśmy wybierając się tego dnia na ryby Kolejnego dnia było ciekawiej. Plan był prosty - łowimy rano, potem zmykamy na obiad, żeby przeczekać burzę i wracamy po południu. Poranek piękny, ciepły, słoneczny, aż zwątpiłem czy ta burza w środku dnia rzeczywiście nastąpi. Na zestawach 6mm truskawka w owocowych peletach oraz dumbels 12mm w smaku "donald". Szybko na truskawce zameldował się karp pełnołuski 81cm, ale szczupły bo tylko 6,5kg: Kilkanaście minut później "donald" przyciągnął uwagę amura 74cm i 5,5kg: Godzina przerwy w braniach. Zaczęliśmy kombinować, wróciliśmy do orzecha tygrysiego, który dawał brania dzień wcześniej. Dał także dzisiaj - karp 70cm 5,2kg pełnołuski: Zerwał się wiatr, który nie tylko potwierdzał zbliżającą się burzę ale także całkowicie zakończył brania. Po przerwie po burzy karpie słabo współpracowały i musieliśmy trochę pochodzić, żeby namierzyć ich aktywność. W oczekiwaniu na branie dużej ryby, trafiło się kilka mniejszych leszczy i krąpi wyraźnie ożywionych po deszczu. Jedno branie trochę mocniejsze niż leszcza i za słabe na karpia okazało się miłym przyłowem 40cm karasia: Na zakończenie dnia, udało się jeszcze jednego karpia 65cm 4,7kg: Wszystkie ryby wypuszczone:
  25. - Gatunek ryby: karp - Długość w cm: 65 - Data połowu: 21.07.2019 - Godzina połowu: 16:30 - Łowisko: Staw we Wrocławiu - Przynęta: orzech tygrysi - Bardzo krótki opis połowu: branie na metodę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.