Skocz do zawartości
Dragon

RSM

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 094
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    123

Zawartość dodana przez RSM

  1. RSM

    rzeka Ślęza

    Wczoraj wyskoczyłem w nocy na Ślęzę. Spinning bez najmniejszego pyknięcia. Woda niemal nieruchoma, brak aktywności drobnicy, brak aktywności zwierząt. Kompletna cisza. Odnotowałem sobie dane o ciśnieniu i pogodzie na przyszłość, ale nie zawinąłem się, tylko postanowiłem spróbować inaczej. Wędkę miałem przy sobie spinningową 3-12g, krótką i dość sztywną. Mimo to przerobiłem ją na mini gruntówkę. Ciężarek 6g, przypon 40cm, haczyk 10. Decyzja zapadła jak zauważyłem, że w podbierak zaplątało mi się weekendowe pudełko białych robaków i o dziwo po niemal całym tygodniu jeżdżenia w samochodzie - jeszcze aktywnych i w większości nie przepoczwarzonych. Czułość zestawu do tej metody powiedzmy sobie mierna, ale brania było widać i zrobiło się ciekawie. Robaki szarpane były bardzo delikatnie i niemal cały czas. zaczęło się od pięcio centymetrowej płotki i podobnej wielkości kiełbia. Zwiększyłem ilość robaków na haczyku, tworząc pokaźny pęczek. Liczyłem na klenia a siadły kiełbie. Wyciągnąłem kolejno 5 sztuk. Co w tym ciekawego? A to, że były spore a jeden aż zachęcił mnie do wyciągnięcia miarki - 22cm. Wiedziałem, że kiełbi w Ślęzie jest sporo i to fajnie dla rzeczki. Zauważyłem już wcześniej, że woblery imitujące kiełbia potrafią zwrócić uwagę większego klenia. Ale, że pływają tu takie kolosy jak na ten gatunek?
  2. RSM

    rzeka Ślęza

    W drugiej turze łowimy czwartą rybę, tzn. że tylko ją będziemy mogli zmieniać i te trzy z pierwszej tury już pozostają? Czy łowiąc czwartą, możemy także podmieniać te z pierwszej tury? Ja na maj szykuję się na szczupaka ze Ślęzy. Mam już miejscówki gdzie miałem wyjścia i przyłowy. Miałem dwa przyłowy ok. 65cm i jeden większy niewyholowany, więc potencjał na punkty jest. Choć zdaję sobie sprawę, że czeka mnie sporo wyjść na 0.
  3. @FullWengjel Właśnie to zauważyłem porównując wspomniane wyżej wędki, teoretycznie obie dedykowane do DS. Mikado pod kątem tej metody ma świetną czułość, sygnalizację i przenoszenie drgań. Niestety, tak jak piszesz, jest zbyt sztywny jak dla mnie. Gunki natomiast amortyzuje pięknie. To jeszcze lepiej czuć na kleniach, gdzie zdarzało mi się już wielokrotnie doholować rybę zaciętą delikatnie za błonę w pysku. I rzeczywiście Gunki, o którym piszę jest na przelotkach KR concept. Jest jeszcze wersja z pełną węglową szczytówką, ale ta jest sztywniejsza i już mi nie leżała.
  4. Jakimś specjalistą nie jestem, ale DS bardzo lubię i miałem w ręce dwie wędki dedykowane do tej metody. Pierwsza to wersja budżetowa Mikado Specjalized 4-22gr, 220cm. Jak większość kijków do DS ma pustą szczytówkę i jest bardzo elektryczny, typowy x-fast. Fajnie zrobili nadając szczytówce jaskrawy kolor. Uchwyt kołowrotka Fuji TVS (czyli taki jak np. w Favourite Impulse, tylko niestety z plastikową śrubą dokręcającą, ale trzyma ok), więc jest bezpośredni kontakt z blankiem, co też jest przydatne. Generalnie polecam na start z tą metodą, jeżeli ktoś nie ma ochoty wydawać sporej kasy. Dodatkowo Mikado bardzo szybko wymieniło złamaną szczytówkę, więc z serwisem bardzo przyzwoicie. Kolejnym jest Gunki Concept Street Fishing Drop Shot (S240L) - 0,5-7gr. 268cm. Dla mnie wędka jest genialna. Podobnie pusta szczytówka i uchwyt gwarantujący kontakt z blankiem. Nie raz zdarzyło mi się, że zacinałem bo haczyk został dotknięty przez płynący wierzbowy liść. Także czułość kosmiczna. Czym się wyróżnia ta wędka, co mnie urzekło i nie jest typowe dla innych wędek dedykowanych do DS? Przede wszystkim akcja nie jest x-fast. Kijek ugina się progresywnie pod obciążeniem aż po samą rękojeść. Amortyzował mi idealnie klenie (raczej nie łowione na DS) i mniejsze szczupaki (bardzo częste przy DS), przy czym nie odczuwałem jakiegokolwiek dyskomfortu przy zacinaniu. Klenik 50cm na leciutkim zestawie nie był problemem. Największa ryba wyholowana tym kijem to szczupak około 70cm i nie był to długi hol. Szczerze mówiąc, to nie jestem przekonany czy akcja x-fast jest rzeczywiście konieczna przy DS na okonie. Raczej chodzi o przenoszenie drgań i sygnalizację na szczytówce, ale ugięcie samego kija nawet fajnie jak jest głębsze niż szczytowe. Kij jest długi i ładuje się dobrze od 1gr. co otwiera przed nim możliwości do innych technik, jak np. smużaki (na cienkiej plecionce bardzo fajne zasięgi rzutu), małe woblery i obrotówki 0-2 (3 na spokojnej wodzie też jest ok.) Świetnie czuć pracę małych obrotówek, co pozwala je maksymalnie wolno prowadzić (czasem przydatne zimą). Fajnie wyprofilowali uchwyt - przy łowieniu w kanałach wzdłuż brzegu można wędkę trzymać jak pistolet, co daje ogromną czułość przy DS. Zdarzało mi się też używać tej wędki jako mikro gruntówki - na szczytówce widać nawet delikatne skubnięcie. Też przyjemnie prowadzi się tym boczny trok, uzyskując dalekie rzuty przy naprawdę małym ciężarku. Edit: No i @FullWengjel potwierdza moje wątpliwości co do x-fast (pisaliśmy posty jednocześnie)
  5. Kleń 38 zmieniony na 42. 1.Marienty (arbiter ligi)2. jaceen....................... 38s/K+39s/O+40s/O = 117 pkt3. Budek........................41s/O+42s/K+42s/O = 125pkt4. andrutone5. peekol.......................42s/K+42s/K+41s/K = 125pkt6. Chmura7. Booryss8. Danek.9. Płatek88....................27s/K+0+0=27pkt10. Gu_miś11. PPu8812. RSM........................42s/K+41s/K+38s/K = 121pkt13. Carloss8314. jacolan .......DNS15. kamil.ruszala16. Joseph....................38s/K+36s/O +0=74 17. jaroslav18. Gryzon19. michalvcf20. Arturoo_Ma21. OldBolo...................38s/K+34s/K+38s/K = 110pkt22. McGregor23. mefis_7...................33s/K+32s/K+0 = 65pkt 24.RafiWRO
  6. RSM

    rzeka Ślęza

    Wieczorem wrażenie pogody przed burzą. Wiatr się delikatnie zrywa, powietrze wilgotne. Nie powstrzymałem się i podjechałem nad rzekę zobaczyć jak aktywność w takich warunkach. Pierwsza miejscówka i kilka rzutów kiełbiem od Bobra. Wobler za lekki i trudno mi się rzuca przy porywach wiatru dość sztywną wędką syna. Postanowiłem zmienić na wirujący ogonek, ale przeszkodził mi telefon od małżonki..... Trzeba wracać, nici z łowienia :/ To przynajmniej jeszcze 2 rzuty. W drugim wobler ląduje w trawie na przeciwnym brzegu. Kilka szarpnięć, hałas i spadł ze źdźbłem do wody. Szarpnąłem i uwolnił się, ale dalej ściągałem do siebie niedbale, dość szybko, z rezygnacją i zamiarem zwinięcia się. I nagle uderzenie i prawie upuściłem wędkę. Po chwili chaosu totalnego uporządkowałem hol i ryba ląduje na brzegu. Gruby, piękny kleń osłodził mi ten przedwczesny powrót do domu. 42cm. Na miękiej trawie i w podbieraku taka rybka pod swoim ciężarem ugina się. Pomiar sztywną taśmą wychodzi zaniżony. Aparatem komórki też już ciężko ogarnąć kadr. Najlepiej będzie zdobyć szeroką taśmę, tak jak mierzy peekol. Nie zmienia faktu, że najkrótsze wyjście w tym roku okazało się super Dodam, że na odcinku o głębokości około 3,0m, w ciszy bez aktywności drobnicy.
  7. RSM

    rzeka Ślęza

    @Amatorwedki W tych ciepłych dniach rzeczywiście brania potrafiły być bardzo agresywne. Tak jak pokazałem wcześniej klenik poniżej trzydziestu cm zjadł całego spinmada crazy bug 6gr. Sam korpus ma około 3cm, kotwica nr 6 i jeszcze paletka zmieściły mu się głęboko w pysku. Dlatego polecam pozbywać się zadziorów, bo podejrzewam, że miałbym spory problem wyciągnąć to z malca. Nie ma się co bać w nocy Wtedy dopiero jest pięknie. Bobry, norki amerykańskie, kuny, lisy, zające, sarny, jelenie (przy lasku Kuźnickim) a nawet borsuk raz podszedł i dobierał mi się do spożywczego towaru, zanim mnie zauważył. Pierwsze spłoszenie bobra może przyprawić o kołatanie serca, ale potem idzie przywyknąć @jaceen Tak, była 4 z przodu a dokładnie 41. Na feeder w ostatnich dniach sporo takich 36+. Na spinning niestety nie mogłem się przez 36 przebić.
  8. RSM

    rzeka Ślęza

    Inne wody zapewne są teraz atrakcyjniejsze, ale Ślęza dalej daje radość. I to czasem sporą:
  9. RSM

    rzeka Ślęza

    Na spinning o świcie jakoś nie chciały się ruszyć. Nieco później z gruntu zaczęły wychodzić i to te starsze 37-38cm. Ten ostatni sfotografowany po wyślizgnięciu z ręki
  10. RSM

    rzeka Ślęza

    Uważaj, ta rzeczka uzależnia
  11. RSM

    rzeka Ślęza

    Oj nie sądzę, żebym w jakimkolwiek aspekcie przewyższał Cię poziomem, a wręcz podejrzewam, że bardzo dużo mi brakuje do większości piszących na tym forum. Najzwyczajniej jestem nad rzeką codziennie i to czasem o różnych porach. Męczę różne metody, techniki prowadzenia, przynęty, próbując zrozumieć zachowania jednego gatunku. Przyjdzie czas na inne ryby, ale na razie zafiksowałem się na klenie. Nic więc dziwnego ,że czasem trafiam w dzień, porę dnia i metodę przynoszącą efekty. Mam jednak ciągle wiele wyjść na zero. I równie dobrze idąc dzisiaj wieczorem z tym samym wirującym ogonkiem, mogę nic nie złapać Ale na pewno zapamiętuję warunki udanego dnia i poprzedzających go, żeby w przyszłości widząc analogiczne, spróbować powtórzyć takie samo łowienie. Dobór tego wirującego ogonka to nie był jakiś kunszt czy intuicja. Najzwyczajniej potrzebowałem cięższej przynęty, bo gdy moja wędka jest w naprawie, wędką syna źle mi się prowadzi lekkie woblery. Jaceen kiedyś wspominał, że warto w arsenale mieć czarno żółte woblery i jakoś się to przypomniało mi po otworzeniu pudełka.
  12. RSM

    rzeka Ślęza

    Mimo, że moja podstawowa wędka na Ślęzę jest w naprawie, nie mogłem się powstrzymać i wyskoczyłem na wieczorny spinning z kijem syna. Dragon MS-X opisany 2, 5-16 jest fajny, ale po moim delikatnym Gunki źle się czuję z bardzo lekkimi przynętami na tym kiju. Wolę obrotówki, cykady i wirujące ogonki. I od tych ostatnich zacząłem i w sumie skończyłem, bo założony tłuścioch okazał się bardzo łowny: Klenie z przedziału 34-36 jak ten powyżej, wyciągniętych 8 sztuk i z 5 niezaciętych brań. Ale zaszokował mnie znacznie mniejszy: Ten nie miał nawet 30cm. Na zdjęciu widać wystającą z pyska plecionkę. Calutki robal z ogonkiem i kotwicą został połknięty. Mimo, że mam spiłowane zadziory, wyjęcie nie było łatwe. Ryba trochę umordowana wróciła do wody i dość długo dochodziła do siebie. Jednak zastartowała. I trochę nocnego klimatu:
  13. RSM

    rzeka Ślęza

    Znowu muszę zaspamować forum Ale tym razem pod naporem syna. Miał dziś urodziny, torcik, imprezka rodzinna i goście zmykają koło 18:00. Syn rzuca hasło, że fajnie byłoby złowić urodzinowego klenia i po 10 minutach jesteśmy nad rzeką. Kleń się zameldował dość szybko. 41cm. I do wody: Potem syn miał atomowe branie. Ledwie zaciął bo wędkę wyrwało z podpórek. Nie był w stanie unieść wędki i po chwili ryba się spięła. Holował już czterdziestki bez problemu, więc takie zdarzenia pobudzają wyobraźnię. Dzielę się więc jego przeżyciem, bo mu zależało
  14. RSM

    rzeka Ślęza

    Dzisiaj z rana poziom wody niski przy stadionie. Uderzył mi klenik z taką mocą, że myślałem że to będzie mój największy z tej rzeki. Podbierakiem nie byłbym w stanie sięgnąć, więc przeszedłem do miejsca gdzie dało się zejść niżej. Jednak się przeliczyłem i zapadłem w błocie. Ratowałem się przed kąpielą wbijając wędkę w skarpę i straciłem kontrolę nad holem. Musiałem śmiesznie wyglądać. Rybka się nie spieła, wyciągnąłem ją za żyłkę i wydrapując się na brzeg troszkę oboje się uciapaliśmy w błocie. "potwór" okazał się zwyczajny i miał 37cm. Ale zdecydowanie silniejszy niż wyciągane dotychczas zimą. Poranek bardzo przyjemny, bo było jeszcze kilka podobnych do niego.
  15. RSM

    rzeka Ślęza

    Hej, witam po krótkiej przerwie urlopowej. Po powrocie ciągnęło mnie na Ślęzę, ale pierwsze dni to był czysty masochizm. Przenikliwy zimny wiatr, śmieci płynące rzeką i tylko malutkie klenie na pocieszenie. Ale dzisiaj słoneczko zachęciło i postanowiłem zrobić egzamin synowi. Ja wiążę zestawy, wybieram miejsca i taktykę, on zacina i holuje. Przed południem jeszcze dość mocny wiatr utrudniał rozpoznanie brań na gruntówce. Udało się na ciasto serowe skusić trzy klenie 33-35cm. Woda o prawie dwumetrowej widoczności pozwoliła lepiej obejrzeć zachowanie ryby w chwili wypuszczenia i moment ten przez mojego syna został nazwany "pięknym". Po południu woda trącona, poziom wyższy, uciąg mniejszy, wiatr ustał, cicho, ciepło i przyjemnie. Postawiliśmy dwie wędki na metodę. Przynętą były kulki proteinowe. Chwilę zajęło dobranie atrakcyjnego smaku. Wybrany wyraźnie podpasował większym osobnikom. Brania rzadkie ale mocne i wyciągnięte ryby większe. Serek przyciągał w tym czasie mniejsze, co potwierdzało ogólną aktywność ryb. Syn wreszcie zaliczył fotkę z grubaskiem 38cm: Oraz rybą dnia 40cm:
  16. U mnie na stadionie dzisiaj mecz i wszędzie straszne korki. Byłem z synem na mieście i zostałem odcięty od domu. Pojawił się plan - 30minut na rzece do rozpoczęcia meczu z nadzieją, że korki rozładują się w tym czasie. Przez te 30 minut 2 brania nie zacięte i jeden kleń 34cm, który synowi sprawił frajdę. Cieszy, że nawet z ograniczonym czasem można wytypować miejscówkę z "akcją" dla dzieciaka. Łowiłem z gruntu i po charakterze brań mogę przypuszczać, że na spinning dzisiaj byłoby ciężko. Ryby niezdecydowane, skubiące delikatnie i po wypluciu przynęty nie powtarzające ataku. Jutro zmykam na Pomorze i mam nadzieję, że przez tydzień wędkowania będzie coś do opowiedzenia.
  17. RSM

    rzeka Ślęza

    Nawet jak nas zasypało śniegiem to brały Ostatni tydzień były spore skoki ciśnienia i widać było odzwierciedlenie tego w aktywności ryb. We wtorek rano 5 kleni niemal z jednego miejsca a po południu ciśnienie ostro w górę i kompletna pustynia. Cały tydzień wyraźna aktywność tych mniejszych.
  18. RSM

    Bystrzyca

    Jacek na Bystrzycy i Budek na Odrze. Inny cel, ale podobne podejście. Koncentracja, analiza, plan, poszukiwania, determinacja, wręcz upór i to wszystko okraszone umiejętnościami i kreatywnością. Jako amator powiem, że to jest właśnie to co mnie do wędkarstwa ciągnie i to jest właśnie odzwierciedlenie mojego wyobrażenia, jak wędkowanie powinno wyglądać. Gratulacje i jednocześnie dziękuję za inspirację i wręcz wzór.
  19. Jeżeli celem jest rozpoznanie niebezpieczeństwa do głębokości 1m, to nie lepiej rozważyć podwieszenie pod kajakiem konstrukcji, która mechanicznie namierzy zagrożenie? - dwa pręty z rozpiętą linką na przykład?
  20. RSM

    rzeka Ślęza

    Przywitanie, chwila rozmowy i wykluczenie z konkursu Przynajmniej będę wiedział kto wygrał przed ogłoszeniem wyników. Po twoim odejściu peekol, 10 niezaciętych brań. Mega frustracja dzisiaj.
  21. Niestety często żyłki i plecionki po zerwaniu zostają na przeciwnym brzegu. Ja staram się rekompensować to zbierając znalezione po mojej stronie. Mistrzem w tym jest mój syn, który na każdym wypadzie potrafi wyszukać sporo metrów i zwija kłębek na patyku. Irytują mnie też pudełka po robakach, woreczki po zanętach, haczykach itp. No i oczywiście kiepy. Łowiłem w nocy i paliłem, nawet nie myśląc że wgniatam obok siebie w zięmię. Rano na miejscówce przeraziłem się jak to wygląda. Wyzbierałem i od tego czasu zawsze noszę woreczek, często zbierając też obce. Polecam palaczom. A wracając do tematu jak było na rybach: Rano wydra próbowała udowodnić, że jest lepsza ode mnie i chyba się jej udało Spróbujcie ją wypatrzeć. Po południu koślawy kleń w czasie 20 minutowego spinningu Wieczorem w deszczu czysta przyjemność i kilka kleni. Największy 38cm i jakoś ostatnio ten wymiar mnie prześladuje nie dając się przekroczyć.
  22. RSM

    rzeka Ślęza

    Kwazimodo 38cm. Ryba ma zdeformowaną szczękę i cofnięte wgłąb czaszki oko. Wrzucam, bo może w przyszłych latach ktoś ją spotka i zobaczymy czy rośnie. Mimo defektu, jest w dobrej kondycji. Niesamowicie walczyła.
  23. RSM

    rzeka Ślęza

    Niezacięte brania to w wielu przypadkach małe klenie. Potrafią równie mocno szarpnąć ciastem ale nie biorą całego do pyska i zacięcie wyrywa haczyk z ciasta i tyle. Generalnie ja łowię siedząc na rękach. Bardzo ostrożnie podchodzę do zacięcia i daję kleniowi popróbować. Ciężko to opisać, ale zacinam dopiero przy bardzo wyraźnym i długotrwałym szarpnięciu. U mnie przypony to 0.25 fluorocarbon. Żyłka min. 0.18. 0.16 miałem urwane i frustracja. No i moje komponenty są dedykowane do spinningu bo grunt to tylko dodatek, choć dużo mnie uczy.
  24. Kleń 36cm zmieniony na 38cm. 1. Marienty (arbiter ligi) 2. jaceen...................... 30s/K+38s/K = 68pkt 3. Budek........................41s/O+42s/K+42s/O = 125pkt 4. andrutone 5. peekol.......................40s/K+42s/K+41s/K = 123pkt 6. Chmura 7. Booryss 8. Danek. 9. Płatek88....................27s/K+0+0=27pkt 10. Gu_miś 11. PPu88 12. RSM........................38s/K+41s/K+38s/K = 117pkt 13. Carloss83 14. jacolan....................40s/O+38s/K+37s/K = 115pkt 15. kamil.ruszala 16. Joseph....................38s/K+0+0 = 38 17. jaroslav 18. Gryzon 19. michalvcf 20. Arturoo_Ma 21. OldBolo...................25m/K+34s/K+38s/K = 97pkt 22. McGregor 23. mefis_7...................33s/K+ 32s/K+0 =65pkt
  25. RSM

    rzeka Ślęza

    Dwa dni nad rzeką. W sobotę grunt - obławiałem miejsca gdzie szalała drobnica ewidentnie zachwycona syfem płynącym po powierzchni. Wynik to około 15-20 niewymiarowych kleni. Na koniec zmieniłem miejscówkę na wyglądającą na "martwą". Silne branie ale nie zacięte. Niedziela rano wyskoczyłem ze spinningiem. Omijałem miejsca z oczkującą drobnicą. Łowiłem na coś jak boczny trok, z ciężarkiem zamontowanym przelotowo i z pływającym woblerem. Pierwszy zameldował się szczupak na oko 60cm. Uwolniony w podbieraku nie opuścił wody. Kolejny po powrocie po południu nad wodę był kleń 38cm. Woblera w tym miejscu prezentowałem dobre 3 minuty. Przebrnąłem przez trawiasty odcinek i dotarłem do miejscówki pod drzewem, co zachęciło mnie do rozłożenia gruntówki i przerobienia spinningu na drugą. Po kilkunastu minutach zameldował się kleń o identycznych gabarytach. Nad wodę przyjechał Joseph i w trakcie rozmowy zostałem rozpoznany po cieście serowym Mam nadzieję, że przekazane próbki sprawdzą się. Mi po paru minutach serek, tym razem na pikantnie, dał klenika 36cm. Zbierając się postanowiłem jeszcze rzucić w oczkującą drobnicę i po minucie był kleń niewymiarowy jak dzień wcześniej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.