Skocz do zawartości
tokarex pontony

Unises

Administrator
  • Liczba zawartości

    2 177
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Unises

  1. Unises

    Jak na Sandacza??

    A tak wyglądają moje haki na sandacza do zbrojenia martwej rybki; Ten na górze to jakiś duży hak muchowy, który mi przypasował, biorę go na sztuki Producent; nieznany, rozmiar 1/0 Hak na dole to typowy "fastgrip" potrójny mikro zadzior, dedykowany właśnie pod sandacza, którego modre widać na opakowaniu Producent; VMC rozmiar 2.
  2. Unises

    Jak na Sandacza??

    Spojrzałem na tytuł potem pobieżnie na rysunek i strzałke oznaczającą kierunek nurtu...i stwierdziłem że może się przydać. Wiem że na rzece brania są dużo gwałtowniejsze niż na wodzie stojącej i ryby mniej się "cyrkolą" z przynętą. Ale dla mnie łowienie sandacza na zestaw ze stałym (nie przelotowym) obciążeniem to nieporozumienie - po braniu ma mu to dyndać koło pyska? do pierwszego zaczepu? cz do momentu aż wypluje przynętę z całym tym patentem. Ja na wodę stojącą dla sandacza na martwą rybkę stosuje klasykę prostą aż do bólu; żyłka 0,25-0,28 nawlekam ciężarek łęzkę 30gr z wtopionym krętlikiem potem to już dwie drogi; - odsuwam ciężarek 1-1,2m zaciskam srucine a na końcu wiąże bezposrednio do żyłki hak 1/0 - lub dowiązuje do żyłki głównej za pośrednictwem krętlika przypon długości 1-1,2 z miękkiej plecionki z hakiem na końcu. Szczupaki przeważnie u mnie śpią , i już nie pamiętam bym wyjął w nocy obcięty zestaw, choć bardzo rzadko "od święta" wyciągam jakiegoś szczupaka "nocnika"
  3. Unises

    Jak na Sandacza??

    popularna nazwa mętnooki itd..zwykle określa sandacza. Najlepsza nazwa w slangu dla suma to "wąsaty" stocha, Przepraszam za to głupie "doprecyzowanie" ale byłem pewny że pisze w temacie Sum-Wszystko o sumie !! Coś mnie "zakręciło" po tym opisie pyska suma przez DAWID Ja łowie tylko na wodach stojących, ale znalazłem dla Ciebie na początek coś takiego; http://muskie.home.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=295&Itemid=2
  4. Unises

    Jak na Sandacza??

    pysk górny ma; np. wzdręga ukleja itp.. sum ma pysk "środkowy" - standard u drapieżników...i jeśli go najdzie ochota/apetyt to bez problemu pozbiera żarcie z dna. Choć przynęta umieszczona nad dnem jest lepiej widoczna i czasami bywa, że może okazać się skuteczniejsza. popularna nazwa mętnooki itd..zwykle określa sandacza. Najlepsza nazwa w slangu dla suma to "wąsaty"
  5. Unises

    Jak złowic lina

    Jeśli na łowisku nie ma zbyt wiele "nocnych marków" (np. krąpik itd) które mogą zdemolować/obeżreć zanętę przed linem, to wrzucaj po zachodzie słońca, i patrz czy Cię wodne ptaszki nie obserwują W dniu zasiadki raczej tylko ciche strzelanie z procy, chyba że lubisz dłużej poczekać w oparach porannej rześkiej mgły. Jeśli lina jest dużo i wiesz już którymi ścieżkami chadza, to nie ma sensu budować łowiska, przychodzisz rano, podstrzeliwujesz i zarzucasz.
  6. Jeśli chodzi o żyłki to nie chce już żadnego "guana" konfekcjonowanego w Polsce Tak, ostatnio nawet wdziałem na jakiś filmie z WMH jeden koleś zachwalał że "żyła kozacka" Pomijając moją odporność na prymitywne reklamy, myślę że jest to propozycja warta zastanowienia. Żyłka jest na rynku chyba od niedawna, więc się jeszcze nie zleżała, z drugiej strony z artykułami firmowanymi przez Daiwa nigdy nie miałem jakiś większych rozczarowań. Cena dość niska (przeliczając na detal) wychodzi +,- 5 zł za 100m w zależności od grubości. hmmm...? Daiwę infinity Duo, Dzięki Lesio, bo dobra to rada. Zastanowię się nad tą opcją Ps. HALO! ma ktoś z Was już to na kołowrotku? ...oczywiście wołanie na puszczy...
  7. Unises

    Jak złowic lina

    to możesz nawet podrzucić z ręki, A Nawet jeśli ? będziesz miał pole nęcenia o średnicy 2-3m To co się takiego stanie To nie tyczka, a może to nawet lepiej, że zanęta będzie nieco rozproszona, ryba będzie musiała poświęcić więcej czasu na pozbieranie tego, czyli fachowo dłużej będzie przytrzymana w łowisku.Ba, ja nawet czasami specjalnie podstrzeliwuje dodatkowe "ścieżki" od krzaków do głównego "stołu", by wyciągnąć prosiaki, w przestrzeń na której mam większe szanse na udany hol. na Twoim miejscu bardziej martwił bym sie o to czy liny będą brały oraz o zachowanie jako takiej "niewidzialności".
  8. Unises

    Jak złowic lina

    To zależy na jaką odległość chcesz później łowić, jeśli max kilkanaście metrów możesz podać to luzem z dobrej procy prawie bezgłośnie.Jeśli chcesz łowić dalej możesz to połączyć, np mokrym torfem, a potem wyrzucasz ręka kule wielkości mandarynki. Możesz też zrobić sobie pare "skarpet " z siatki PVA wsypać ten drobiazg do środka, na dokładkę kamień i ...sru. Sposobów jest wiele, myślę że koledzy mają jeszcze ciekawsze rozwiązana, poczekajmy co na to inni. Na moich łowiskach na lina prawie zawsze wystarcza proca.
  9. Pozwolę sobie odświeżyć nieco temat: W dawnych czasach zawsze kupowałem Gamakatsu na łączonych szpulkach i byłem zawsze bardzo zadowolony, teraz niestety mój sprzedawca nie sprowadza już tej żyłki, natomiast ja co do zakupów online mam pewne obawy, co do świeżości tego towaru. Dlatego też szukam czegoś nowego Potrzebuje dobrą (czyt. żywotną) żyłkę na grunt średnicy około 0,30 na minimum 300 metrowej szpuli W uprzednim sezonie miałem Trabucco T-Force i jakoś specjalnie mnie nie urzekła. W tym sezonie kupiłem Robinson Pro Carp na drugim wypadzie stwierdziłem że to szajs , który po przeciągnięciu przez zaczepy zamienia się w bezużyteczną poprzewężaną sprężynkę. Czy może mi ktoś poważny coś za proponować
  10. ...jak zwykle ostatnio..., jakiś mało komunikatywny jestem ..wybacz Chodzi mi o masę kija!. Prawda jest taka że im droższy kij (wykonany z lepszych materiałów) jest on lżejszy i zwykle dużo mocniejszy. Np. lepiej do połowów dużych ryb nadaje się karpiówka z wyższej półki 3,5 lbs o masie własnej 350-370 gr.od taniego kija który waży 800gram i ma ciężar wyrzutu powiedzmy 250gram. Ten drugi kij bardziej podczas holu męczy wędkarza niż rybę. Reasumując mocniejszy tak!, jak najbardziej..pytanie czy ten z najtańszych materiałów zwykle ciężki.o dużo mniejszej dynamice gorszej akcji i pracy podczas holu, a co za tym idzie słabszej "mocy". Nie namawiam do zaciskania pasa, ani też nie neguje Twoich zakupów..pragnę tylko zwrócić uwagę że "moc kija" nie wynika tylko i wyłącznie z ciężaru wyrzutu...lecz także z materiałów co niestety wiąże się z ceną No i jak zwykle ta cała "lepszość ogólna" nie wzrasta tak szybko ani też tak proporcjonalnie jak cena Trzeba szukać złotego środka by nie dopuścić by portfel wpadł w anoreksje, a jednocześnie kupić coś porządnego.
  11. oof,,, a już się wystraszyłem...wiem że kobiety z racji swojej roli są elastyczniejsze i bardziej odporne na dyskopatie itp ale.. trochę przyciężki ten patyk by był dla Ciebie.. Choć z drugiej strony, każdy kto startował na ruskich teleskopach i jeszcze wcześniej to Twardziel.
  12. Może ci biedni Szwajcarzy powinni się zastanowić nad ufundowaniem darmowego transportu i noclegu dla polskich specjalistów ds. eksterminacji . 2 no max 3 sezony i będzie po sprawie, tzn. po rybie. Gwarantuje, że przy okazji niejako w bonusie pozbędą się też ptactwa wodnego.
  13. Znam taki jeden w maire tani nóż tej klasy Cold Steel SRK poczytaj sobie jak będziesz miał chwile, może akurat Ci przypasuje http://swiatnozy.com.pl/content/view/102/64/ http://www.knives.pl/www/artykuly/testy/fallkniven_a1_czy_cold_steel_srk.html Oczywiście ceny w polskich sklepach to farsa, poszukaj jakiejś fajnej oferty na allegro, lub ściągnij go sam. Ps. No chyba że potrzebujesz coś jeszcze odrobinę większego , daj zaznać poszukamy razem
  14. Unises

    kulki proteinowe

    np. można dodać "ziarno" do mixu, całe bądź mielone które pod wpływem wody pęcznieje i nie jako bardzo powoli "rozsadza" kulkę. Pisał o tym kiedyś chyba Andi64.Jeśli zaś chodzi o kulki które już masz gotowe to możesz spróbować (małą porcje) przemrozić w zamrażarce parę dni, w zależności od składowych mixu czasami to pomaga.
  15. Ekipy czechowickich "wędkarzy" są dwie; czyli "łabędzka grupa szybkiego reagowania" większość to górnicy na wcześniejszych emeryturach, typowi "karpiarze" na co dzień siedzą na Dębowej- ale jak dostana cynk "wpuścili karpia na Czechowice" to wskakują w samochody, i są na miejscu 10 minut później, okupują kawał brzegu, na zmiany aż nie wymłócą wszystkiego, potem się zwijają. Druga ekipa kto wie czy nie skuteczniejsza to starzy wyjadacze gumofilce, 6-9 osób siedzą cały rok i młócą do oporu oczywiście bez limity i wymiaru,łatwo ich poznasz pół menele na humorku, bardzo mobilna grupa na rowerach, z reguły siedzą po dwóch, bardzo rzadko w trzech. tak to typowa miska z sałatą, przynajmniej raz w tygodniu trzeba tam parę razy rzucić "grabiami na sznurku", lecz bardziej przeraża mnie ilość śmieci w tamtej okolicy . Na terenie ośrodka pzw Sum?,czasami wpadam do tego Bufetu w budynku obok na butelkę lecha, może kiedyś się trafimy. nie zanudził Cię jeszcze opowieściami "o łabędzkiej mafii" ten facet z Czechowic co to na ryby zawsze z wilczurem przychodzi?. To świetne miejsca ale na końcówkę lata i wczesną jesień. To miejsce nazywają "łączka" , lub "łąka". może zmień miejsce i spróbuj koło wyspy "łysej" lub nie opodal na "piasku" teraz chyb jeszcze chłopaki z Ziemięcic na łeb nie skaczą, to powinno być tam cicho i spokojnie.
  16. Znam tam kogoś kto jest tam z 300 dni w roku, pare lat wstecz, ja też tam regularnie łowiłem...a teraz przychodzę co najwyżej na spacer, pogadać... Co do amura i karpia pozostało jeszcze chyba kilka-kilkanaście większych sztuk, tych 2 razy bardziej inteligentnych od przeciętnego gumofilca. Na grubszą rybę masz szanse w sierpniu - wrześniu (miejscówki "od torów" rzuty spod kija na 4-6 metr) W tamtym roku zarybili (z pomostu ośrodka halemba )karpikiem i amurem nie wiem dokładnie ale chyba tak z 300kg. Wtedy tez ekipa siedziała na miejscówkach koło "leśnika" i rypali ile tylko się da i do wora i w krzaki , w ten cudowny sposób w niecałe 3 tygodnie wycieli chyba 85% wpuszczonej ryby, która się jeszcze nie rozeszła po zbiorniku. A potem ci sami "wędkarze" popijając wiśniówkę użalają się do końcu sezonu że nic nie bierze Tak to bardzo ładne bajorko lecz mocno splądrowane, co do głębokości to są 2 doły 8 metrów,nic nie brało? jakoś specjalnie mnie to nie dziwi, a gdzie siedziałeś? Nie wiem czy byłeś już na "czarnym" ?, to taki 3-4ha zbiornik przylegający, bardzo ładny, jest tam dosyć spora populacja lina, na którego gumofilce jeszcze nie wynaleźli żadnego patentu.
  17. Często tam jestem, napisz co chcesz wiedzieć, W ostatnim sezonie miejscowi prawie wycieli do końca Amura.
  18. Jasne tu nawet Dalajlama stracił by sens życia OT. Plecionka przy niektórych metodach spinningowych jest nieodzowna ot choćby np. kogut..ma też swoje wady i fanaberie, W niektórych przypadkach żyłka bywa dużo lepsza. Wielu dobrych spinningistów nie dokonało jednoznacznej przesiadki nadal mają oni na kołowrotku, żyłkę a na zapasowej szpuli kołowrotka plecionkę I stosują obie zamiennie, w zależności od potrzeb i warunków. Myślę że do póki nie spróbujesz sam czy Ci ona pasuje, nie warto nad tym sobie głowy łamać.
  19. Unises

    błystki mepps

    Mepps a zwłaszcza seria Black Fury to klasyka/legenda na pstrąga, okonia, myślę że warto mieć taką blachę w swojej kolekcji.
  20. Nawet nie upieram się że jest inaczej , ale byłem przekonany, że teraz do wszystkich kręciołków ładuje się już "łozysko" OWC (sprzęgło jednokierunkowe), ale z tego co piszesz, w rodeo jest chyba nadal.. normalna zapadka?,To by było niewiarygodne!. To mnie akurat nie dziwi, pierwsze Jaxony, to nic innego jak klony DAM Quick, oraz Silstar, tylko z naklejką Jaxon. Mój kolega ma właśnie takiego Jaxona ponad 10 lat (wygląda jak Dam Quick Camaro) On na nic by się nigdy nie zamienił, kiedyś smarowałem ten jego kręcioł, w środku po wymyciu starego smaru przekładnia wyglądała jak nówka. Ps. Sorry mod's za lekkie OT
  21. Dziękuje za odpowiedz, wygląda że chyba padło Ci to samo co kolegą ...sprężyna "pomocnicza" zbijaka kabłąka (innej sprężyny tego typu tam chyba nie ma) Co za ironia losu Cormoran chwali się: sprężyna kabłąka o wydłużonej żywotności Longlife
  22. Nie chciałbym być niegrzeczny, ale pozwolisz ,że spytam z ciekawości - jaka sprężyna?
  23. Wspaniała filozofia ...wrzuć kiedyś kilka luźnych ziaren (pszenicy/kukurydzy itd..) do płytkiej wody tam gdzie widać dno..i obserwuj w jakim tempie one opadają, a potem zastanów się w jaki sposób mogą się one zapadać. Co najwyżej mocniejszy wiatr, a w następstwie fala może je przykryć warstwą mułu, ale przed tym nie uchroni się nawet ultralekki gwiezdny pył . Z zanętą sypką natomiast jest wielce prawdopodobny fakt ,że młody amator wędkarstwa przedobrzy, np. stwierdzi że kule zanętowe rozpadają się w powietrzu, i poklei je dużo mocniej, co prawda dotrą one do celu, ale zamiast się rozpaść ...powbijają się w dno. Co do całej reszty zgodzę się z Tobą. Można pokusić się o odseparowanie "niechcianego" karasia od lina poprzez zwiększenie haka oraz przynęty. Karasie mają stosunkowo mały pyszczek, natomiast średni lin (35 cm) np. potrafi bezproblemowo połknąć kulkę proteinową 18mm. Nie chodzi o to by nęcić dużo lecz regularnie, i najlepiej w miejscach naturalnych żerowisk.
  24. Unises

    Śląsk, gdzie łowić?

    Dziećkowice http://www.narybki.net/news.php?readmore=52
  25. Jestem daleki od uprawiana "ogrodnictwa wędkarskiego", ale na Twoim miejscu wziąłbym grabie (samo żelastwo) na kilkunastometrowej lince i wykonał bym z brzegu kilka rzutów, by utworzyć sobie "kanał do holowania zdobyczy". Na początek zamiast typowej sypkiej zanęty, dał bym ziarna itp, kukurydza, ugotowana razem np. koźieratką , parzona pszenica, niewielka ilość ugotowanych ziemniaków cięte w 1 cm. kostkę. Oczywiście dobę po drugim nęceniu wlazłbym do wody, sprawdzić czy wyżarło... wg mnie lepiej dać mniej zanęty niż zakisić sobie miejscówkę,, Myślę ,że w takim małym oczku na początek/rozpoznanie możesz nosić zanętę (ziarna itp. ) w pudełku po 2l lodach , choć i to może być stanowczo za dużo, nawet wliczając w to raki itd.. Może spróbuj od razu znaleźć (choć jak piszesz to niełatwe) drugą (awaryjną) miejscówkę (oddaloną znacznie od pierwszej) i też tam podsypuj 1/3 przyniesionej porcji. Ps. Co do samego nęcenia ja preferuję jako bazę ziarna, cicho wpadają do wody, większe z nich nie są zbierane przez drobnicę, itd...mają sporo zalet, ale możesz też spokojnie użyć swoich sprawdzonych produktów oraz typowych zanęt sypkich Lecz pamiętaj białe..jasne nienaturalne placki mogą płoszyć ostrożne liny, które nie zechcą pokazać się na ich tle, dlatego też od razu proponuję Ci rozważenie opcji dodania torfu, jeśli zamierzasz stosować sypkie zanęty. Jeszcze jedno sprawdź na ile są "dzikie ryby" jeśli bardzo trzeba będzie dłużej nęcić np. 3 tygodnie mniejszymi porcjami, aż się porządnie "uzależnią " od darmowej "manny" spadającej z nieba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.