No i wróciłem. Piątek około południa wyjazd i nad wodą po 13.00.Najpierw organizacja obozowiska, namioty ognisko i zimne piwko. Zaczęliśmy od federa średnio co pół godziny branie, leszcze 1-2kg i duże krąpie. Niestety pełno zaczepów chyba z 10 koszyków zerwałem. Rano pobudka i płyniemy na Miedzyodrze w godzinkę łapię 3 szczupaki dwa po kilogramie i ładna 2kg, kolega jednego pistoleta.
Popołudniu powtórka znowu godzinka na pontonie teraz ja bez brania a kolega 4szt. wszystkie w granicy 1kg na głębokości 1-1,5m.
Wpływaliśmy przez małą śluzę na wysokości Marwic. Prąd ciągnął dość mocno ale na elektryku na max biegu bez problemu wróciliśmy.