mikwed1
Użytkownik-
Liczba zawartości
503 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Zawartość dodana przez mikwed1
-
Tak na szybko i postaram się w miarę zrozumiale 1. Przypon jest cieńszy od żyłki głównej, żeby nie odstraszać ryb - im cieńsza żyłka tym bardziej naturalnie zachowuje się przynęta - zaczepy to dodatkowy powód. tzn żyłka 0,10 jest cieńsza, mniej sztywna, mnie widoczna. W nurcie żyłka 0,10 faluje układa się do nurtu, a wraz z nią przynęta, co powoduje, że np robaczek wygląda naturalnie, a np 0,30 jest sztywna. 2. Tak ma - przy krótkim przyponie lepiej widać brania, przy dłuższym przynęta pozwala rybie na dłuższą "zabawe" przynętą bez odczuwania oporu spławika/żyłki głównej, ciężarków itd. długość przyponu może być różna w zależności od ryby/łowiska, standard to 20 - 30 cm ale używałem i 7-10cm i 1m-1,5m. 3. Ad.1 - nie zaczepy ale "oszukanie" ryb.
-
Łowie na rzece ale przyujściowy odcinek - jak kanał. Kwiecień - brała płoć duża, jazie duże, trafiał się spory krąp i leszcz. W maju łowie praktycznie same małe Jazie, do 40 cm, raz na 2 tyg leszcz i płoć, na rybach jestem co drugi dzień, a miejsce nęcone od marca - winą obarczam okres tarłowy . Dzisiaj od 4-11 deszczowo, zimny wiatr i 6 Jazi największy 36 cm + jeden klenik.
-
Patent na spławik przelotowy na Wisłę z okolic Torunia "sprzedał" mi pewien starszy wędkarz - spławiki przelotowe z dwoma oczkami na dole i na górze korpusu - nawet dostałem 2 szt - samoróbki sądząc po obciążeniu to wyporność ok 6-10 g. Stoper standardowy ze sklepu nitka i koralik, wędek Pan używał takich ok 3m.
-
Okres ochronny szczupaka wydłużony do końca maja więc na razie można okonia, jazia - masa spiningistów przy rzece chodzi powyżej jeziora - wyniki słabe (okoń nie bierze) lub nie chwalą się. Leszcz jeszcze na tarle, płotka słabo, karaś nie bierze - ogólnie słabo, w tym roku w zasadzie połapałem z większych ryb płotek w marcu i jazi w kwietniu.
-
Bobik stosowałem i specjalnych efektów nie miałem - nie sprawdził mi się, z makaronem tez eksperymentowałem z kolankami i tez niespecjalnie. Wydaje mi się, że prędzej nurt porwie makaron niż ziarenko.
-
1. Groch na haku (lepiej 2 lub 3) 2. Łubin 3. Kukurydza ale nie puszkowa tylko twarda gotowana na popcorn (pęknieta). miękkie przynęty w tym rosówki obżera drobnica. Pęczak jest świetny ale mało selektywny - bierze na niego także leszczyk 25 cm, z groszkiem twardo ugotowanym taki leszczyk to przypadek.
-
Od 12 do 17 ani jednej ryby - w PN w tym samym miejscu w 4 h - ok 20 jazi, 5 płoci i 2 leszcze .
-
Też łowie głównie bolonką, a jak z zacinaniem tymi spławikami ??? czy nie za duży opór przy zacinaniu ?, zwłaszcza na większych odległościach (na filmie widać, że spławik ustawia się bokiem do wędki) ???
-
Gdzie je można dostać PW ???
-
O 6 na rybach - nęcone miejsce zajęte - siadłem 20m dalej - 2 jazie. o 9tej miejsce się zwolniło - szybkie przenosiny i do 12stej 4 jazie i leszczyk 30 cm. Jazie jeden rocznik 35-40 cm. Też miałem coś dużego - na pewno nie jaź, murowało twardo do dna, nie mogłem oderwać a później wjechało w zaczep - brzana ?.
-
to fasola czerwona , Niektóre odmiany grochu żółtego maja taki różowawy kolor - ale nic więcej nie wiem - ale to dalej groch żółty . A groch żółty, biały i groch zielony najczęściej maja z zewnątrz kolor biały/kremowy - bo taki kolor ma łupinka, żółty robi się po namoczeniu. Co do długości leżenia - to nie przeszkadza, ale jak wykorzystuje stary groch - resztki z poprzedniego sezonu to dłużej się gotuje od rocznego.
-
Hmmm nie słyszałem i nie widziałem czerwonego grochu, zawsze łapałem na groch żółty. Wiem, że jest jeszcze groch zielony i groch biały, o ile słyszałem, że na zielony (gotowany i konserwowy) ludzie łapią to nie wiem czy ktos łapie na biały
-
Taki sposób sprawdzenia będzie ciężki - do grochu trzeba rybę przyzwyczaić.
-
Używam zwykłego grochu "żółtego"
-
Mówiąc "kurz" mam na myśli drobną zanęte - znajomy starszy wędkarz tak "pogardliwie" ją określa - sprawdza sie wyśmienicie ale głównie na drobnice , Kiedyś używałem mieszanek, sam komponowałem, ale od pewnego czasu jeżdżę w jedno miejsce - nastawiam się na większe ryby - więc i nęcę grubiej.
-
Jak najbardziej można dodawać - bułka tarta raczej klei, a jak masz w pobliżu piekarnie/sklep gdzie kroją chleb to możesz poprosić o okruchy z krojenia - ja tak robiłem, pierniki - klasyczny zapach na dużego leszcza. Co do składników niesycacych żwir, gloina mąka i inne "kurze"
-
Przy bolonce na rzece i przepływance (bolonka głównie jest do tego) bardzo ważna jest żyłka nietonąca, zwłaszcza jak łowisz na większych odległościach. Reszta to tak jak pisali przedmówcy, przypon, srucina kretlik oliwak, co jeszcze dzwinego dodam - przy słabym uciągu i podnoszonych braniach stosowalem na rzece typowe jeziorowe spławiki leszczowe - antybolonkowe - duży korpus i długa antenka, z tym, ze za pomocą wentylka montowałem je na stałe, na spławikach "bolonkowych" (kropla) słabo widać było podnoszone brania, ale to raczej wyjątek.
-
Grand Prix haczyk.pl 2015- zgłoszenia I Tura
mikwed1 odpowiedział tomek1 → na temat → Grand Prix 2015
- Gatunek ryby - JAŹ - Długość w cm - 42 - Data połowu: 27.04.2015 - Godzina połowu: ok 17,00 - Łowisko Rzeka Wisła koło Strumienia - Przynęta: Czerwony robak - Słonecznie, trochę chmurek, lekki wiatr, starałem się zrobić zdjęcie z łowiskiem w tle – słabo wyszło -
Grand Prix haczyk.pl 2015- zgłoszenia I Tura
mikwed1 odpowiedział tomek1 → na temat → Grand Prix 2015
- Gatunek ryby - JAŹ - Długość w cm - 46 - Data połowu: 27.042015 - Godzina połowu: ok15,00 - Łowisko Rzeka Wisła koło Strumienia - Przynęta: Czerwony robak - Słonecznie, trochę chmurek, lekki wiatr, miarka została w kurtce - przy paczce papierosów - dokładnie 7 cm -
Na jeziorze słabo - mało brań. Na kanale malutki karasek taki do 17 cm, i płoteczki - poniżej 15 - widac bo aut prawie zero. Rozlewisko za kanałem - trafia się karaś. Na rzece drobnica - płoteczka, krąpik, jelec, kilka ładnych jazi mi się trafiło. Dużo ludzi chodzi ze spiningiem ale wyniki marne. Dużo aut stoi przy moście w Strumieniu ale nie wiem co łapią.
-
Jestem żorzaninem, gorolem z Dolnego Śląska, w Żorach mieszkam od ... roku. Na goczałkowicach, w Wiśle Małej byłem 5 razy i łapałem leszczyki po 15 - 25 cm - wszystkie do wody - kolega wędkarz "gwarowy" chyba Ślązak prosił mnie, żebym mu te leszczyki oddawał bo on "tak lubi je w occie..". Mięsiarze zdarzają się wszędzie. Przykład z ostatnich dni - byłem przejazdem na kanałach w Wiśle Wielkiej - wędkarz od wędkarza co 3 metry i każdy łowi przemysłowe ilości płotek (200-300 szt), rozmowa między nimi gwarą - ale... gorole są podstępni