Skocz do zawartości
tokarex pontony

moczykij

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    553
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    111

Zawartość dodana przez moczykij

  1. Parę dni temu wylądowałem służbowo w Sieradzu, a przejeżdżając przez centrum zauważyłem szyld "Artykuły wędkarskie" i jak zwykle w takich sytuacjach zjechałem. Czasami w takich sklepikach można wykopać jakieś perełki w niezłej cenie. Nie tym razem. Sklep okazał się jednym wielkim, chińskim marketem z mydłem, powidłem i kilkoma półkami z asortymentem wędkarskim. Trochę zaciekawiony zacząłem się przyglądać tym cudom z bliska. Naczytałem sie już trochę o zakupach na Ali... (choć sam do takich zakupów jeszcze nie dojrzałem), więc uznałem, że jest okazja, by zweryfikować jakość. Od pewnego czasu rozglądam się za kołowrotkiem do lekkiego spina, bo mój DAMowski młynek po kilku intensywnych sezonach zaczyna prosić o zasłużoną emeryturę, więc zacząłem od kołowrotków. Na opakowaniu wyglądały ciekawie, opis parametrów też zacny, waga zaskakująco niska - zajrzałem do pudełka, jednego, drugiego, piątego... Wszędzie ten sam plastik, elementy słabo spasowane, luzy wszędzie, gdzie tylko być mogą - odpuściłem. Zobaczyłem natomiast gablotę z przynętami. O ile do obrotówek nawet nie musiałem zaglądać, bo przez blister było widać, że raczej sie nie kręcą, o tyle gumki wyglądały nieźle. Niestety do nich zajrzeć tak żeby dotknąć nie było możliwości, a te przypominające Keitech Easy Shiner, wyglądały naprawdę dobrze, no i ta cena - paczka kosztowała 12 zł, a było w niej pewnie ze 20, a może i więcej 7 cm gum! Dużo było asortymentu spławikowo-gruntowego, ale w tej materii niczego nie potrzebowałem, podobnie jak stołków, stołeczków, pokrowców... Jakąś pamiątkę trzeba jednak było z Sieradza przywieźć W oko wpadło mi pudełeczko - podejrzewam, że na muchy, ale ja już widziałem w nim swój podstawowy i wreszcie niesplątany zestaw letnich blaszek. Dobrze przewidziałem, ale mogłem wziąć dwa
  2. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 24 - Data (dzień, miesiąc, rok): 11.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:40 - Łowisko: Odra - Przynęta: Mepps Aglia 2 - Opis połowu: dłubanie w klatce 2,75/3-14/0,06/0,20
  3. moczykij

    Liga okoniowa 2024

    Na opasce spędziłem ze dwie godziny. Do wody leciały woblery, gumy, obrotówki i małe wahadłóweczki i nic - nawet muśnięcia. Poszedłem więc szukać szczęścia gdzie indziej. Na napływie jednej z główek poczułem w końcu skubnięcie. Skupiłem się na tym miejscu zahaczając też klatkę powyżej i poniżej. W ciągu godziny wydlubalem w ten sposób że dwadzieścia okonków. W dwóch kolejnych klatkach po dwa, trzy. Wróciłem na pierwszą główkę i dolowilem jeszcze kilka. Gabarytowo nie ma się czym chwalić, największy miał 24cm, ale zabawa przy niedzieli idealna. Wszystkie okonki złowiłem na obrotówkę Mepps Aglia 2. Żadne gumki, woblerki, a nawet inne obrotówki nie wzbudzały kompletnie żadnego zainteresowania ryb - to taka ciekawostka.
  4. Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 38 - Data (dzień, miesiąc, rok): 08.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:09 - Łowisko: Odra - Przynęta: Mepps Aglia 2 - Opis połowu: wolne prowadzenie po łuku z nurtem 2,75/3-14/0,06/0,20
  5. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 23,5 - Data (dzień, miesiąc, rok): 05.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:47 - Łowisko: Odra - Przynęta: Bonito Krąpik - Opis połowu: popołudnie na opasce 2,75/3-14/0,06/0,20
  6. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 25 - Data (dzień, miesiąc, rok): 05.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 18:12 - Łowisko: Odra - Przynęta: Bonito Krąpik - Opis połowu: popołudnie na opasce 2,75/3-14/0,06/0,20
  7. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 23,5 - Data (dzień, miesiąc, rok): 05.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 17:37 - Łowisko: Odra - Przynęta: Westin ST 3" - Opis połowu: popołudnie na opasce 2,75/3-14/0,06/0,20
  8. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 26 - Data (dzień, miesiąc, rok): 05.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 16:30 - Łowisko: Odra - Przynęta: Siek Bzyk - Opis połowu: popołudnie na opasce 2,75/3-14/0,06/0,20
  9. Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 30 - Data (dzień, miesiąc, rok): 05.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 16:00 - Łowisko: Odra - Przynęta: Mepps Comet 2 - Opis połowu: popołudnie na opasce 2,75/3-14/0,06/0,20
  10. Proszę o podmianę 25 i 26 za 23 i 24. Dziękuję
  11. moczykij

    Liga okoniowa 2024

    Popołudnie na opasce. Złowiłem kilka okonków, dwa nadają się do podmianki (25 i 26) Jeden na Sieka, drugi na Bonito.
  12. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 20,5 - Data (dzień, miesiąc, rok): 02.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 18:20 - Łowisko: Odra - Przynęta: gumka ze zdjęcia - Opis połowu: opaska w deszczu 2,75/3-14/0,06/0,20
  13. Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 37,5 - Data (dzień, miesiąc, rok): 02.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 17:59 - Łowisko: Odra - Przynęta: gumka ze zdjęcia - Opis połowu: opaska w deszczu 2,75/3-14/0,06/0,20
  14. Gatunek ryby: jaź - Długość w cm: 30 - Data (dzień, miesiąc, rok): 02.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 17:27 - Łowisko: Odra - Przynęta: "Krąpik" Bonito - Opis połowu: opaska w deszczu 2,75/3-14/0,06/0,20
  15. Gatunek ryby: kleń - Długość w cm: 44,5 - Data (dzień, miesiąc, rok): 02.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 17:04 - Łowisko: Odra - Przynęta: gumka ze zdjęcia - Opis połowu: opaska w deszczu 2,75/3-14/0,06/0,20
  16. Gatunek ryby: boleń - Długość w cm: 64 - Data (dzień, miesiąc, rok): 02.08.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 16:55 - Łowisko: Odra - Przynęta: gumka ze zdjęcia - Opis połowu: opaska w deszczu 2,75/3-14/0,06/0,20
  17. Na takie załamanie pogody czekałem od dawna, a już w poprzedni weekend zaplanowałem sobie dokładnie dzisiejsze popołudnie. Niestety, tydzień temu planowany był spadek temperatury, ale nie było słowa o deszczu. Dziś natomiast lało od rana, a prognozy mówiły, że wieczorem lać będzie jeszcze mocniej. Trochę się wahałem, ale żonka mnie przekonała mówiąc krótko – jak będzie źle to wrócisz. Tyle wystarczyło, bym 10 minut później już siedział w aucie. Po drodze cały czas nie mogłem się zdecydować, w które miejsce jechać i dosłowie rzutem na taśmę pomyślałem o drugiej stronie rzeki i pewnej niewielkiej, starej opasce. Gdy ją odkryłem naście lat temu, była fajna. Ostatnio jedak trochę ja przysypało, zrobiło się płytko, woda się uspokoiła i ryby jakby wymiotło. Czasami trafił się jakiś okonek, czy klenik. Niemniej zaglądałem na nią regularnie, dwa-trzy razy w sezonie, bardziej z sentymentu niż z oczekiwania na dobre wyniki. Opaska ta ma jeszcze jeden atut – jest ukryta i trudno dostępna, a co za tym idzie na ogół opuszczona. Dziś akurat o konkurencję bać się nie musiałem, coś mnie jednak tknęło, by tam zajrzeć, bo jeszcze w tym roku nie byłem. Gdy zajechałem na miejsce przestało padać. Niemniej pozaciągane z każdej strony, więc nie ryzykowałem. Kurta i spodnie przeciwdeszczowe, do tego kalosze i można było przywitać się z rzeką. Aby to zrobić trzeba było przedrzeć się najpierw przez kilkudziesięciometrowy pas traw, pokrzyw, jeżyn i innych nadodrzańskich chaszczy. Zabezpieczony od stóp do głów zrobiłem to sprawnie, ale ostrożnie, bo pod nogami kamienie, gałęzie i mnóstwo dziur, których w tym gąszczu nie widać. Pierwszy rzut tonącym „Krąpikiem” Bonito taki na rozprostowanie plecionki, kilka obrotów korbka i łuuup. Branie w pierwszym rzucie na ogół nie wróży dobrze, ale miałem to gdzieś. Szybki hol i widzę klenika - takiego czterdziestaczka. Oczywiście podbieraka nie wziąłem, bo chciałem maksymalnie uszczuplić ekwipunek na te chaszcze, a teraz zastanawiałem się jak i gdzie go podebrać. Zanim znalazłem zejście do wody kleń wpłynął w przybrzeżne trawy i się pożegnał. Tradycyjny dylemat – przedzierać się do auta po podbierak, czy szkoda czasu. Jak zawsze uznałem, że następnego podbiorę, niech tylko weźmie. W czwarty rzucie kolejny pstryk i trochę mniejszego klenika podbieram ręką. Zanim zacząłem dalej rzucać rozpoznałem teren i wiedziałem gdzie holować rybę, by ją łatwo podebrać. Deszcz leje coraz mocniej, a ja przesuwam się w górę rzeki. Jestem naprzeciw miejsca w którym niedawno połowiłem trochę okoni. Zmieniam więc woblera na szczęśliwą różową gumkę. Po kilku rzutach mam potężny strzał, którego nie zacinam. To na pewno nie był okoń. Poprawiam kilka razy i w końcu jest powtórka. Ryba dzielnie walczy na delikatnym zestawie i w końcu pokazuje się pod powierzchnią. To całkiem fajny boleń. Gumka znowu okazuje się szczęśliwą, więc jej nie zmieniam. Parę metrów dalej delikatne przytrzymanie, zacinam w tempo i za chwilę podbieram fajnego klenia. On też zassał głęboko tę gumę. Leje porządnie, woda wręcz się gotuje od kropel deszczu, a mnie to nie wzrusza. Skoro rybom nie przeszkadza to dlaczego miałoby mi? Gdy nie mam brań na gumę, zakładam wobler i znowu mam brania i tak w kółko. Wytrzymałem tak niespełna trzy godziny. Strużki wody na plecach, które zawsze łączą się i kumulują w tym samym miejscu (nie powiem głośno w którym) nie przeszkadzały mi, ale gdy zdałem sobie sprawę, że w kaloszach mam wodę powyżej kostek – postanowiłem odpuścić. W sumie złowiłem siedem czy osiem kleni, bolenia, jazia i dwa okonie. Piękny (przynajmniej dla mnie) wynik jak na tak krótki czas i równie króciutki odcinek rzeki. Zdjęć już później nie robiłem każdej rybie, bo w tym deszczu nie byłem w stanie odbezpieczyć nawet telefonu, a jak już to zrobiłem, to krople deszczu same uruchamiały wyzwalacz, więc robił się cyrk. Zdjęcia jednak przestały być ważne. W pewnym momencie oprócz rzeki nic nie było ważne. Znowu byłem małym, może 10 letnim chłopcem, który przybiegając ze szkoły prosił rodziców o zgodę na pójście na ryby, a gdy ją dostał biegł ile sił w nogach, by już być nad wodą i łowić. Nieważne wtedy było że jest mokro, czy zimno, nie przeszkadzały komary… nie istniało nic oprócz rzeki i mnie. Stojąc nad rzeką z kijem w ręku zapominałem o całym świecie. Dziś przez krótką chwilę poczułem się tak samo. Fantastyczne uczucie
  18. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 22 - Data (dzień, miesiąc, rok): 28.07.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 19:15 - Łowisko: Odra - Przynęta: gumka j.w. (chyba muszę jej poszukać) - Opis połowu: spokojne prowadzenie z nurtem 2,75/3-14/0,06/0,20
  19. Gatunek ryby: okoń - Długość w cm: 22 - Data (dzień, miesiąc, rok): 28.07.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 17:45 - Łowisko: Odra - Przynęta: gumka ze zdjęcia (producenta nie pamiętam - to jakiś gratis do zakupów) - Opis połowu: spokojne prowadzenie z nurtem 2,75/3-14/0,06/0,20
  20. moczykij

    Liga okoniowa 2024

    Wróciłem na główkę, na napływie której polowiłem kilka dni temu. Nie wiem czemu jechałem jak po swoje 😁. Nie złowiłem żadnego okonka, za to narwałem gumek, obrotówek pewnie więcej niż ostatnio złowiłem okoni. Nie mogłem zrozumieć co tu się nagle tak zmienilo. Dopiero kawałek dalej na charakterystycznym głazie zobaczyłem o co chodzi. Woda mocno spadła. W międzyczasie złowiłem kilka okonków i sandaczyka takiego... w połowie wymiarowego. Wróciłem na swój napływ i zacząłem eksperymentować z różnymi gumami. Okonki znalazłem jakieś 10 metrów dalej od brzegu niż były ostatnio. Złowiłem ich może z dziesięć, ale nic do podmianki.
  21. Proszę o podmianę 24 za 23. Dziękuję.
  22. moczykij

    Liga okoniowa 2024

    Powrót do spinningu. Znalazłem napływ główki z okonkami. Między nimi stał nawet szczupaczek. Ogólnie z jednego miejsca wyjąłem siedem okonków i tego szczupaczka. Drugiego takiego miejsca nie znalazłem. Łowilem na kajtki. Naprzemiennie 2 i 3". Ten do podmianki akurat na 3". Fajnie się łowiło tak stacjonarnie, siedząc w trawie wyższej ode mnie. Okonki często odprowadzały gumkę, wyskakiwały spomiędzy kamieni i zasysały przynętę pod nogami.
  23. - Gatunek ryby: okonie - Długość w cm: 22; 24 - Data (dzień, miesiąc, rok): 25.07.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): Około 17:35 i 19:35 - Łowisko: Odra - Przynęta: keitech 3" - Opis połowu: powrót do spinningu - 7 okonków i szczupaczek
  24. Gatunek ryby: leszcz - Długość w cm: 38 - Data (dzień, miesiąc, rok): 13.07.2024 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): Około 16:16 - Łowisko: Odra - Przynęta: kukurydza i białe - Opis połowu: 3,90/up 120/0,20/0,16 P.S. patrzę teraz na leszcze wyżej i na swojego i zaczynam mieć wątpliwości. Nie analizowałem go nad wodą (fotka i do wody), ale to raczej nie był krąp, bo zostawił leszczowe ilości śluzu na podbieraku, ale na pozostałych leszczopodobnych (sapach, rozpiórach...) się nie znam, więc jeśli się okaże że się pomyliłem to biorę to na klatę:) Nie jestem w stanie stwierdzić na 100%. Zaliczam jako leszcza. Jeśli ktoś ma większą wiedzę niech się wypowie. Marienty.
  25. Rejestr ma ten plus, że widać kiedy było się na rybach. Z mojego wynikało, że wczoraj minął miesiąc od ostatniego łowienia. Dziś w końcu miałem czas, ale kompletnie nie wiedziałem gdzie, z czym i na co. Wypadłem z obiegu. Postanowiłem więc odkurzyć cięższego feedera, który nie widział wody z.... 10 lat. Pojechałem tam, gdzie często widywałem grunciarzy. Zająłem pierwszą wolna główkę i zamieszałem zanęty, które mi zostały po zimie, czyli czarną i czerwoną płoć. Łowilem na dwa kije, wspomniany wcześniej feeder z koszykiem, a na haku kukurydza i białe. Dodatkowo drugi lżejszy ze skórką chleba. Na koszyk jedno branie i leszczyk, na chleb nic. Po kilku godzinach zmieniłem przypon i zamiast chleba zakładałem białe robaki i zaczęły brać krąpie. Trochę ich złowiłem. Co ciekawe zestaw tylko z oliwką stał w cieniu tego cięższego z koszyczkiem i na tym kiju co chwilę coś szarpało, podczas gdy na koszyczku do końca dnia tylko jedno branie. Fajnie było tak sobie posiedzieć, porozglądać się i pomyśleć. Takie łowienie też jest fajne i czasami potrzebne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.