Kołowrotek stał na półce dwa sezony [lata90],ale jak mi 'zajumano" sprzęt to poszedł w bój ,używany do spina i w sezonie zimowym do podlodówki wiec zimową porą nieraz przy -10* był nieźle testowany ,hamulec nigdy mi nie sprawił kłopotów ,a zwłaszcza zimą ,gdzie żyłeczka czasami oscylowała na 0,10 i mniej . Co mnie wkurza do dziś to "terkotka" biegu wstecznego jakoś kiedyś mi to nie przeszkadzało ,a teraz jest denerwujące. MDS to właśnie hamulec magnetyczny