Skocz do zawartości
Dragon

Lesio

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 520
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Lesio

  1. Maniek, wysokość siedziska jest dobra, ja mam 1.9m wzrostu i jest idealnie, aby nie zjeżdżać z fotela, trzeba dać wyżej przednie nogi, no i rzecz jasna nie siedzieć na stoku jakiegoś pagórka Masz ten komfort, że możesz sobie fotel wypróbować w którymś z dużych sklepów wędkarskich, ja musiałem brać go w ciemno.
  2. Faktycznie, zapomniałem, że oni robią różne fotele. Jak brać, to ten największy - FK2 http://www.allegro.pl/item670044335_fotel_karpiowy_elektrostatyk_fk_2_s.html O ile dobrze pamiętam, to elektrostatyk robi fotele dla TB.
  3. Też sobie chwalę fotel elektrostatyka, jest dosyć ciężki, ale siedzisko ma bardzo wygodne, jak nie ma brań, to można w komfortowych warunkach przyciąć komara. Minusem są te cienkie podłokietniki.
  4. Lesio

    Rozmowy o wszystkim i o niczym

    Nie bardzo podoba mi się 'załatwienie' Radka. Panowie wzajemnie okładali się łopatkami i w końcu musiało nastąpić przekroczenie punktu krytycznego, jeden nawet lamentował jak to został bardzo znieważony. Postawienie sprawy w ten sposób, że tutaj Radziu możesz sobie pisać, a tam już nie - to traktowanie dorosłego człowieka jak młokosa. Krawaciki należały się jak trzeba, ale we właściwym czasie, karanie teraz i to tylko jednej osoby, gdy obrażenia od łopatek (bardziej psychiczne niż fizyczne) się zagoiły, już chyba niczemu dobremu nie służy. A sam temat 'zabierasz, czy wypuszczasz' - no cóż, to prawdziwa 'perełka' i wizytówka forum - jest międlony od blisko pięciu lat, całe 65 stron 'maszynopisu', ciągłe głupie spory w różnych konfiguracjach osobowych i na dobrą sprawę nigdy nie było z tego żadnego pożytku, źródła informacji. Mięsiarzy jest cała masa, ale nikt z nich przecież nie napisze na forum, że (prawie)wszystko zabiera - z oczywistych względów. Podobny pożytek jest z tematu - 'co nowego kupiliście', w którym userzy bez żadnego wstydu zamieszczają swoje wynurzenia związane z zakupem pudełka pinek, spławika i paru haczyków... Zawsze, gdy tam zajrzę (robię to b.rzadko), czuję się jak w PRL, kiedy to zakup kilku rolek papieru toaletowego był wystarczającym powodem do dumy i publicznego pochwalenia się...
  5. Lesio

    Kłusownictwo

    Czytałem, ale ja widzę ratunek w nakładach (nowe etaty,wyższe płace,wyposażenie) publicznej, z założenia fachowej PSR, a nie zwiększaniu uprawnień związkowej, amatorskiej SSR, a to da się zrobić w obecnych ramach prawnych, o ile będą odpowiednie środki finansowe. A zatrzymania obywatelskie traktuj w kategoriach żartu.
  6. Lesio

    Kłusownictwo

    PZW (de facto SSR) nie posiada odpowiednich kompetencji ustawowych, aby skutecznie zwalczać kłusownictwo, dlatego główny ciężar walki spoczywa na wątłych barkach PSR finansowanej z budżetu centralnego. Póki co mamy kryzys, więc na zwiększenie etatów i podniesienie płac na tym odcinku się nie zanosi, a bez tego nic się nie poprawi. Kto ma czas i odpowiednie warunki fizyczne, może się bawić w zatrzymania obywatelskie kłusowników.
  7. Lesio

    Kłusownictwo

    Podstawowym dowodem w postępowaniu karnym/wykroczeniowym są zeznania świadków, kłusowników skazuje się najczęściej w oparciu o zeznania kontrolerów PSR, SSR, a także innych osób, bo trudno jest wymagać, aby czyny sprawców były dokumentowane za pomocą zdjęć, czy filmów. Zeznania np. dwóch osób mogą być twardym dowodem, jeżeli wyłaniająca się z nich wersja przebiegu zdarzenia jest logiczna, spójna i pochodzi od osób bezstronnych, a więc takich, które nie mają żadnego interesu osobistego/prawnego, aby je składać na czyjąś (nie)korzyść. Jeżeli brakuje dowodu w postaci ryby, zostaje możliwość skazania za brak niezwłocznego wypuszczenia + brak należytej staranności w postępowaniu z rybą - czyli naruszenie art. 9 ust. 1 ustawy rybackiej - świadkowie mogą dokładnie opisać, co było robione i jak długo z rybą znajdującą się w okresie ochronnym.
  8. Lesio

    Kłusownictwo

    Możesz jaca określić: 1) jak się obchodziliście z sumem, 2) kiedy (w jakim czasie od połowu) i w jakich okolicznościach doszło do jego wypuszczenia? 3) dlaczego Maniek podjął wobec Was interwencję - o co mu chodziło nad wodą? Na marginesie przypominam, że: Art. 238 kk - Kto zawiadamia o przestępstwie, lub o przestępstwie skarbowym organ powołany do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Tak więc może dojdzie do konfrontacji przed sądem i wyjaśnienia sprawy.
  9. Lesio

    Kłusownictwo

    Może, gdyby rzeczywiście wrócił, to by miał okazję, aby zrobić. Może określ, jaki miałby w tym cel, aby szafować najpoważniejszym oskarżeniem wobec innego wędkarza, jakim jest kłusownictwo, skoro Cię wcześniej w ogóle nie znał, ani z forum, ani w realu? Gdyby nie napis na łodzi, nawet by nie wiedział, że pochodzisz z forum multiplikatora.
  10. Halo, halo, ja nie pasuję do Twojej definicji. Zabieranie rybek, to jest wyłącznie uboczna działalność, a nie cel wędkarkich wypraw. Wypuszczając rybę, nigdy nie patrzę na nią, jak na odpływającą kolację, nigdy nie zakładam, że zabiorę rybę z łowiska, czasami tak po prostu wychodzi.. A od czasu do czasu zjeść lubię, nie zaprzeczę. Mięsiarz, nie mięsiarz, lata mi to koło...
  11. Jarosław dobrze Ci napisał, że NASZE (czytaj: niczyje) to było w PRLu. Ryba złowiona zgodnie z przepisami stanowi własność wędkarza, i tylko do niego należy decyzja, co z nią zrobi. Czy Ci się to podoba, czy nie, powrotu do własności społecznej (kolektywnej) już nie będzie. Ładna to 'zabawa', która odbywa się na żywym organizmie. W realu nie ma czegoś takiego, jak no kill, choćbyście każdą jedną rybę wypuścili, to część z nich nie przeżyje kontaktu z wędkarzem i zwyczajnie umrze w wodzie męcząc się zanim to nastąpi. Prawdziwe no kill macie tylko na symulatorze w wirtualnym świecie. Z czystym sumieniem łączę pasję wędkarską z konsumpcją świeżych, pochodzących z czysytych wód ryb. Przyjmnością jest dla mnie możliwość spożycia własnoręcznie złowionego, sprawionego i przyrządzonego rybiego mięska. Ryby zabieram w umiarze, na jeden posiłek. Jeżeli zabronione będzie zabieranie, zostanie tylko pasja wędkarska, jakoś się z tym pogodzę. Mięsiarstwo, to raczej zabieranie ryb okazowych, kompletów, rozdawnictwo i zapychanie lodówek. Propagujmy wypuszczanie ryb (choćby większości łowionych), ale w sposób cywilizowany i kulturalny, a nie tak, jak w tym temacie.
  12. Zanim czyjąś wypowiedź nazwiesz bzdurą, podrap się po głowie. Wydrukuj sobie ten awatarek i go porozklejaj na drzewach w czasie ciszy wyborczej, a zobaczysz efekt. Wystarczy sobie uświadomić, że wszystko, co znajduje się na niniejszym forum (oprócz części dostępnej tylko po zalogowaniu) - posty, zdjęcia, awatarki - ma charakter publiczny. A teraz spokojnie możesz na tomika i na mnie poszukać teczek w IPN, a będziesz miał przynajmniej jeden argument merytoryczny do dalszej dyskusji, choć nie wiem, czy ma ona sens, bo kontrowersyjne logo partyjne zniknęło z naszego forum, oby na zawsze.
  13. Lesio

    Konserwacja kołowrotka.

    Aktualnie jadę na Quantum Hot Sauce - reel grease i reel oil, spore opakowania, wystarczy na kilka lat do całego arsenału, smarowidła bardzo dobre jakościowo.
  14. Parę słów do avatarka Vasyla - jest to zwykła reklama partii politycznej i jako reklama powinna być odpłatna (tomik prześlij mu fakturę ), ale to jest najmniejszy z problemów. Przed nami będą różne wybory (do PE,parlamentu krajowego, samorządu,prezydenckie) i co się z tym wiąże, w każdym przypadku będzie także okres tzw. ciszy wyborczej. Jeżeli w tym czasie Vasyl będzie pisał na forum jakieś posty, to może ściągnąć nieprzyjemne konsekwencje ze strony PKW i organów ścigania zarówno dla tomika, jako administratora strony, jak i dla samego siebie.
  15. No przecież nie piszę o wtarciu smaru w twarz, tak jak kremu przeciwzmarszczkowego, wystarczy odrobina na czoło i szyję i wierzchnią stronę dłoni. O symbole smaru, to mnie nie pytaj, bo tak głęboko nie wnikam, może być też kapka ropy.
  16. Wszelkie preparaty w spreyach działają dobrze, ale przez krótki okres. Nie ma to, jak tawocik rozsmarowany na osłoniętych częściach ciała najlepiej przez inną osobę, co by nie przesiąkły nam tym dłonie i można całą noc spokojnie siedzieć.
  17. Przyznam się Wam szczerze, że kiedyś też nad tym myślałem, ale ktoś mnie uświadomił, że ustawa o rybactwie odnosi się tylko do wód państwowych i przyjąłem to za pewnik. Ktoś chyba zapomniał, że po '89 zmienił nam się system społeczno-gospodarczy i własność prywatna wyparła skutecznie tzw. 'własność społeczną'. Ustawa o rybactwie zapomniała... Jakimże absurdem jest fakt, że właściciel stawu, jako osoba uprawniona do rybactwa, może łowić ryby sieciami i prądem, a nie może wędką - bo nie ma wyrobionej karty wędkarskiej. Za zgodą właściciela, inni mogą uprawiać amatorski połów ryb (mając karty), a on sam nie może. Jak znajdę czas, to zbadam tą sprawę trochę głębiej, bo aż trudno uwierzyć, że PRL jeszcze się w Polsce nie skończył.
  18. Jeżeli ryba jest objęta ochroną gatunkową, to nie ma znaczenia, czy pływa w prywatnym stawie, czy w państwowej wodzie, wszędzie powinna mieć zapewnioną taką samą ochronę. W innych przypadkach, nawet jeżeli jesteś właścicielem zwierzęcia-ryby, to nie znaczy, że wszystko możesz z nią zrobić, w szczególności znęcać się. Własność zawsze wiąże się z wieloma ograniczeniami. Mamy na forum regulamin dot. wstawiania zdjęć i gdyby był on przestrzegany, to dyskusja o tym nieszczęsnym linku na kocyku w ogóle nie miałaby miejsca.
  19. Z karasiem złotym jest tak, że jak go złowisz, to od razu wiesz, że to właśnie on. A jak się zastanawiasz, to znaczy, że masz japonkę
  20. Karaś złoty jest bardziej wygrzbiecony, ubarwienie ma bardziej żółte i płetwę piersiową pomarańczową. Ten osobnik na zdjęciu, to japoniec z w mętnej wody.
  21. Sławek, znajomy ma łódkę o podobnych wymiarach, sam ją ładuje na dach 'malucha', choć nigdy go nie podpatrzyłem, jak to robi dokładnie. Takie coś masz na zdjęciu: http://www.klubskala.pl/osagrudziadz/zdjecia/duze/duzarybazmalejlodki_duze.jpg
  22. Lesio

    Troć w morzu

    Oczywiście, po to zamieszczam, żeby każdy mógł to wykorzystać na własne ( i nie tylko) potrzeby.
  23. Fluorokarbon nie jest odporny na zęby szczupaka, więc go w ogóle nie stosuję podczas połowu tych ryb. Rodzaj przyponu dostosowuję do metody połowu i przynęty. Przy gumach lepszy jest wolfram, przy jerkach wolę grubą stalkę - tutaj żaden wolfram nie wytrzymał jednego dnia połowu. Do woblerów wolfram też się specjalnie nie nadaje (chyba, że przy trollingu) lepsza jest stalka w otulinie. Wobler lubi się zahaczyć kotwicami o przypon - zadziory niszczą włókna, a z wolframu zrobi się sprężyna, o ile wcześniej nie pęknie gdzieś w przetartym miejscu w trakcie holu ryby lub przy zaczepie.
  24. Lesio

    Troć w morzu

    Dzisiejsze pismo z ministerstwa, wskazujące na to samo, o czym już pisałem: Poszukajcie gdzieś to nowe zarządzenie ministra dot. zadań ochronnych, w nim są określone miejsca udostępnione do wędkowania na terenie WPN.
  25. Ja tylko na chwilę, w roli tłumacza - z polskiego, na 'nasze'. Margines nie dot. bycia 'marginesem społecznym', co jasno wynika z kontekstu wypowiedzi, ale wiąże się z marginalnością poglądów, a więc czymś będącym na uboczu, mało ważnym. W tym znaczeniu bycie marginesem (właściwiej - na marginesie), to inaczej bycie outsiderem. Kojący łyk melisy przyda się chyba Wam wszystkim
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.