Skocz do zawartości
tokarex pontony

pewniak

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    352
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez pewniak

  1. pewniak

    Początek spiningu

    tak, tak samo jak żyłkę o wytrzymałości 30 kg. Szczupakowi nie robi to specjalnej różnicy. A wracając do Twojego pierwszego pytania to być może przyczyną Twoich niepowodzeń jest właśnie ten toporny sprzęt - plecionka 0,25 to naprawdę gruba lina, ryba dobrze ją widzi. Zacznij od lżejszego sprzętu, cieńszej linki (najlepiej żyłki w granicach 0,18 mm) i na pewno szybciej złowisz pierwsze rybki.
  2. pewniak

    Początek spiningu

    też tak kiedyś myślałem, ale po kilku klasycznych obcinkach (czujesz branie ale przy zacięciu nie ma nawet oporu tylko luz na lince) zmieniłem zdanie. Tylko wolfram lub stalka.
  3. no i jak to często bywa okazuje się że 29 marca jednak nie dam rady... Większe szanse na wolny czas mam w pierwszy kwietniowy weekend, ale nie chciałbym żeby przesuwano termin spotkania tylko z uwagi na mnie. Tym bardziej że z tym wolnym czasem to u mnie i tak do samego końca nie wiadomo.
  4. będzie chętny wspólnie powędkować?? ja jestem za proponowanym miejscem i datą (29 marzec) choć - jak zawsze - na 100% nie gwarantuję że będę
  5. co do terminu - ja proponowałbym 29 bo wtedy mam większe szanse na wygospodarowanie wolnego czasu.
  6. więc tak - nie wiem czy będę mógł się stawić i z tego powodu nie chcę żeby do końca kierować się moim zdaniem, ale jeśli mają rzeczywiście paść jakieś pstrągi, to myślę że największe szanse są na to w okolicach Krosnowic. Podtynie i okolice to piękne tereny, piękne dołki, piękne bystrza, ale z pstrągiem ciężko.
  7. a czy na strzegomce rzeczywiscie trafia się pstrąg???
  8. Panowie rozmawiałem ze znajomymi i wychodzi na to że w tym roku na większości rzek jest ponoć pstrągowa bieda. Na nysie i ścinawce porażka - ciężko złowić rybę. Na kwisie udane było jedynie otwarcie sezonu, ale kolejne tygodnie już nie darzyły. Na bobrze podobnie. Nie wiadomo do końca jakie są przyczyny choć - przynajmniej w stosunku do bobru - podejrzewa się ingerencje kormoranów. Nie nastraja to optymistycznie, choć - w przypadku naszego spotkania - ryby schodzą na drugi plan. Roman jeżeli spotkanie miałoby się odbyć nad nysą powyżej kłodzka, to myślę że najlepsze miejsce na spotkanie i ognisko jest tam gdzie w zeszłym roku było spotkanie z "potokiem", czyli przy moście kolejowym powyżej kłodzka. Można też ewentualnie jechać bliżej gorzanowa, tam też da się zrobić ognisko nad samą wodą.
  9. witam, jak dla mnie miejsce spotkania nie robi różnicy. Jeśli będę tylko będę we wrocławiu i będę miał czas - a to jest największy problem - to od nysy kłodzkiej po kwisę dojadę. Abstrahując od powyższego, obecnie na pstrągi jeżdżę niemal wyłącznie nad kaczawę i jeszcze jedną rzeczkę w legnickim i muszę przyznać że na kazdej wyprawie coś tam wydłubię. http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=113317#113317
  10. pewniak

    Nysa Kłodzka

    jeśli chodzi o spining to najszybciej na niewielkie wobki
  11. pewniak

    Nysa Kłodzka

    oj Nysa, Nysa, moja ukochana rzeka; szkoda że teraz mam do niej tak daleko i muszę zamieniać ją na odrę. Odcinek w okolicach topoli i kamieńca ząbkowicego, to woda, w której z jednego miejsca można złowić ryby od pstrąga po sandacza. Chyba mało jest takich miejsc w Polsce. Oczywiście tego pierwszego jest tutaj już znacznie mniej, bowiem utworzenie zbiornika w topoli powoduje migrację w górę ryb nizinnych. Uwielbiam tamten odcinek rzeki, bowiem nigdy nie wiesz jaka ryba zawiesi się na wędce. Standardem jest kleń, brzana, szczupak, ale są tez pstrągi, sandały, oczywiście jak wszędzie okonie i co raz więcej bolenia i jazia. Jednak jeżeli ktoś chce połowić zwłaszcza tych ostatnich ryb, to polecam odcinek przyujściowy do jeziora otmuchowskiego: tam zatrzęsienie bolka, jazia, okonia, ale także można połowić szczupaka i sandacza. Też nie zawsze, bo ryba okresowo wychodzi z jeziora i wtedy na rzecze jest eldorado. Najlepszy okres: sierpień i wrzesień. Nie wiem dlaczego, ale wtedy ryby jest w rzece najwięcej. Kilkanaście bolków dziennie to nic nadzwyczajnego. W pierwszych latach były to głównie ryby małe, okołowymiarowe, ale teraz sporo jest już medalowców: siedemdziesiątek i osiemdziesiątek. Co do brzan, to trzeba szukać rynien z umiarkowanym uciągiem. A takich wiele, chociażby poniżej mostu w kamieńcu.
  12. dwa lata temu szukałem pstrągów na odcinku kilkunastokilometrowym powyżej mietkowa. W WP napisali że ponoć są. No ale rzeczywistość okazała się inna.... Są tam wprawdzi piękne miejsca, ale złowiłem tylko same małe kleniki.
  13. ja też dziękuję wszystkim za spotkanie. Zawsze miło połowić w towarzystwie, choć ryby - jak to zwykle bywa - nie brały tak jak byśmy tego chcieli. Z drugiej jednak strony, sandacz złowiony przez Mańka (chyba 61 cm) był największą rybą w dotychczasowej historii spotkań, więc jest to pewien sukces. pozdrowienia dla wszystkich i do następnego!
  14. hehe, oby, bo w dotychczasowej historii spotkań rewelacyjnych wyników jeszcze raczej nie było. Wprawdzie liczy się głównie samo spotkanie i towarzystwo, ale nie zaszkodziłoby, gdyby tym razem padły ładne ryby. Ale już więcej nic nie mówię coby nie zapeszyć)) W takim razie do zobaczenia o 7 rano
  15. Panowie o której godzinie się spotykamy?? Dla jadących z wrocławia mam informację, iż na odcinku drogi za środą śl. w kierunku prochowic są remonty drogi i ruch wahadłowy. Wprawdzie rano nie powinno być jakichś korków, ale i tak na pewno wydłuży to troszkę czas dojazdu.
  16. Maniek mam prośbę: wrzućcie jeszcze raz mapkę z dojazdem i wyraźnie zaznaczonym punktem w którym się spotykamy. Szukałem, bo wiem że gdzieś chyba była, ale takiej jednoznacznej nie znalazłem. Czy będę to tego obiecać nie mogę, ale na razie wszystko wskazuje na to, że może akurat będę miał czas:)
  17. pewniak

    Okoń - wszystko o nim

    szczerze mówiąc nie wiem jak zacinasz że ryby wyskakują ci z wody w powietrze:)) Poza syutacją kiedy branie następuje tuż pod powierzchnią wody, w zasadzie wyciągnięcie ryby zacięciem nad wode nie powino miec miejsca. Poprostu płynniej i lżej zacinaj.
  18. kamil-lap - moim zdaniem powinieneś poszukać sobie odpowiedniej książki. Nie wiem jak jest teraz, ale jak ja zaczynałem wędkować, czyli parenaście lat temu, było sporo pozycji wędkarskich i prawie w każdej z nich były opisy większości naszych gatunków ryb. Jeżeli nic nie znajdziesz w dziale wędkarstwa, możesz sięgnąć bezpośrednio po pozycje bardziej ichtiologiczne. Ja mam np. książkę "Ryby słodkowodne Polski". Z takiego opracowania dowiesz sie nie tylko jak rozróżniać poszczególne gatunki, ale tez wielu innych ciekawych rzeczy, np. zasięg występowania na świecie danego gatunku, okres i sposób tarła, pożywienie itp, itd. To będzie naprawdę dobry podkład do rozwouj wędkarskiej kariery.
  19. Ja ze swojej strony dodam jedynie że spotkanie było bardzo udane, miłe towarzystwo, ryby wprawdzie dopisały średnio, ale przynajmniej uraczyła nas letnia pogoda (aż za bardzo:) Poniżej wklejam jeszcze fotkę klenika, którego złowiłem kilka kilometrów poniżej miejsca naszego obozowiska. Nie mierzyłem ale miał gdzieś w granicach wymiaru.
  20. no to fajnie Romanie że bez problemu dotrzesz. Ja też będę i wezmę po drodze Dominika (bardziej mi pasuje bo jadę od krzyków a on mieszka po drodze). Planujemy być jeszcze przed świtem. Oczywiście dołączamy się do prośby aby Maniek zostawił choć po jednym sandałku dla nas:))) P.S. Szczęści mi sprzyja, bo dokładnie dziś wróciły moje wodery z reklamacji.
  21. Panie Romku jeżeli ja znajdę czas by stawić się na zjeździe to nie ma problemu żebym pod Pana podjechał. Wprawdzie psie pole nie po drodze, ale nie jest to aż tak bardzo daleko. Tym bardziej że jeśli będę jechał to raczej bladym świtem w niedzielę (3-4 rano) więc korków nie będzie:))) No ale o tym czy ostatecznie przyjadę będę wiedział dopiero w sobotę. Dam znać.
  22. o, to by miało sens. w takim razie nawet ja się udziele. Generalnie na szczupaka najczęściej używam kopyt relaxa 10 cm w jasnych barwach (grzbiet zielony lub czarny, brzuch biały lub żółty). W płytkich łowiskach zbroje je w leciutkie 3 - 4 g główki, co pozwala mi łowić nawet gdy woda nad rośliami ma kilkanaście cm. W łowiskach głębokich (głównie rzecznych), zbroję je nawet w 18 gramowe główki. Generalnie jeśli chodzi o ciężar główki na rzece, to powinna ona być najlżejsza z możliwych, które pozwalają na wyraźne wyczuwanie dna. Obok kopyt, stosuję też obrotówki nr 3 - 4, ale głównie na wodach stojących o średniej głębokości (1 - 3m). Preferują aglie ze skrzydełkami w kolorze miedzi.
  23. tak, ale każda przynęta musi być dostosowana do łowiska i tak jak ten temat może pomóc tak samo może zmylić początkujących wędkarzy. Bo jak ktoś napisze, że jego zdaniem najlepszy na szczupaka jest wobler pływjący (jakiś tam, nieważne), to niedoświadczony wędkarz może stosować go wszędzie, np na głębokich łowiskach, gdzie będzie pływał wiele metrów nad głowami ryb. I na odwrót. Ktoś napisze: wahadłówka alga 2. Tylko że jeśli wrzucimy ją w łowisko gdzie jest 0,5 m wody na roślinami, to złapiemy tylko zielsko a nie szczupaki. Nie ma uniwersalnych przynęt.
  24. a ja myślę że ten temat jest bez sensu bo na każdej wodzie inna przynęta jest łowna.
  25. pewniak

    Spinning nocą

    artech w takim razie co w nocy będzie dobre na końcu kija??? Ja mam niewielkie doświadczenie z nocnym spiningowaniem. Wszystkie ryby nocą (prawie wylącznie szczupaki) złowiłem na gumy, głownie na kopyta, ale też ciężko użyć innej przynęty z wysokich betonowych nabrzeży na których łowię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.