Jadąc do wujka na Kazimierza 04.marca do Brzeska , wziołem ze sobą wędke bo wiedziałem że pojade koło Szreniawy , łowiłem w Czechach na dawnym odcinku No&Kill , 20 min nad wodą i 2 wymiarowe potoki.
Mam na tym odcinku taki dołek na długości rzeki 3metry i w tym dołku zawsze grube pstragi siedza.
Tam właśnie złowiłem swojego rekordowego pstraga jak chodziłem do Technikum.
Kilka lat temu , kolega mi ujawnił to miejsce.
Od tej pory tylko tam warto jechać , bo wiem że pusto do domu nie wrócę.