może nie łowię tam gdzie wy ale ja robie tak
łowisko ma w najgłębszym miejscu 2m miejscówki mam dwie jedna to 1,2m głębokości blisko wystających liści i blisko brzegu jakieś 10m od brzegu spławik stały 3gr smukły taki płociowy przypon z robakiem cały na dnie hak kuty 10 żyłka 18 spławik lekko przegruntowany branie zawsze rozpoczyna się od prowadzenia spławika natomiast zacinam dopiero po zatopieniu spławika lub przy pewnym prowadzeniu z wystawieniem przynęta to pęczek robaków białych lub kolorowych niebieskich ewentualnie pęczek czerwonych małych nigdy jeden duży zanęta mundial f pinka białe lub zanęta leszczowa piernik eldorado bez żadnych atraktorów pierwsze nęcenie rano drugie wieczorem i następnego dnie wędkowanie jakieś 2 godz przed świtem oraz wieczorem i tak długo jak są brania najlepsze następują zaraz po zmroku
drugie miejsce na tym samym łowisku ma głębokość 1,8m metoda ta sama miejsce wolne od podwodnej roślinności jeśli jest parno i zero wiatru zawsze wybieram to płytsze miejsce jeżeli wieje lub warunki są gorsze to tam gdzie jest głębiej
największy w tym sezonie miał 1,73kg a w zeszłym 2,05kg większość linów 1-1,5kg
nie jestem też przy tym jakoś specjalnie ostrożny wszyscy piszecie że lin to super płochliwy a ja jakoś tego nie zauważyłem