-
Liczba zawartości
5 239 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
716
Odpowiedzi dodane przez jaceen
-
-
-
Od roku jestem posiadaczem Dragona Millenium 10-35g / 290cm. Sam bym pewnie się na niego nie zdecydował, wolałbym opcję do 25g, ale dostałem go w prezencie. Chciał nie chciał zacząłem sprawdzać wędkę i nie mogę powiedzieć złego słowa. Do niej stosuję tylko plecionkę, wyczuwalne są chyba wszystkie kontakty ryby z przynętą. Nie zauważyłem uszkodzeń po całym sezonie, pewnie długo mi posłuży. Do zadowolenia z wędki potrzeba jeszcze ryb, jak będą ostre haki to z takiej czy innej będzie na pewno zadowolenie.
-
-
Na mojej N3110c biorą
-
-
Łatwiej mi rozpoznać jazia od płoci, czy leszcza od krąpia.
Może kiedyś nauczę się rozpoznawać drzewa
Znalazłem potwierdzenie tego o czym piszecie.
Buk zwyczajny
Pogrzebałem trochę w tych drzewach i wcale nie jest to takie proste. Jak by ravek72325 trochę się wstrzymał, to ciekawe ile gatunków jeszcze pojawiło by się w temacie Dla porównania kilka przykładów. Ja jestem o tyle w dobrej sytuacji, że mam je opisane, tylko jak mi zczyści kompa, to ravek72325 będzie musiał je oznaczyć . Dla mnie mieszczucha to dżungla Na jednej z tych fotek jest klon, może ktoś spróbuje go oznaczyć
Żeby w temacie było coś na temat, to fotki z ostatniego leśnego spaceru.
-
Myślę, że "pryszcze" to jakieś śluzowce (rulik?). Wyczytałem w Wikipedii, że śluźnia może pełzać za pomocą nibynóżek. Gdy natrafi na kolonię bakterii to tam się kieruje i zatrzymuje do wyczerpania.
Dalej pisze:
- śluzowcom przypisuje się inteligencję - zgodnie z badaniami, w poszukiwaniu pożywienia
potrafią przejść przez labirynt.
Przy okazji wędrówki zauważyłem nienaturalne kształty na liściach, chyba klonu.
Praktycznie na każdym drzewie było tego mnóstwo. Pierwszy raz zwróciłem na to uwagę. Poszperałem i wydaje się mi, że to są galasy mszycy. Chyba nie jest dobrze z lasami, mszyce, kleszcze, kuprówki itp., coraz bardziej trzeba uważać w lesie.
A co do zostawiania grzybów w lesie jak owocnik dobry, bez lokatorów, to raczej kończy się tak jak na foto poniżej
W tym przypadku ten jeden w zupełności wystarczył na trzy solidne porcje
-
-
Jak nie wypala zlocik na dolnośląskiej zasiadce karpiowej, to może w tym tygodniu na rz. Widawie się uda . Może być nawet zlot korespondencyjny
Zauważyłem, że im dłuższy czas oczekiwania na spotkanie nad wodą, to więcej rezygnacji. Może taki spontaniczny szybki wypad nad wodę?
-
Pierwszy raz w tym roku zapolowałem na klenie. Kilka pstryknięć w skórę i jednego zapiąłem. Na przynęty sztuczne-zero.
-
-
Te grzybki zostały na swoim miejscu. Jak będę pewny na 100% że to zimówki to następnym razem może spróbuję ich walorów smakowych.
Kiedyś sezon wędkarski u mnie ograniczał się do miesięcy wakacyjnych. Teraz zdarza się mi zaczynać już w styczniu i w grudniu kończyć. Z grzybami ostatnio też się tak zaczęło dziać. Dzięki internetowi i znawcom tematu okazało się, że można z lasu coś wydłubać nawet zimą. Zdecydowana większość zostaje uwieczniona tylko na karcie pamięci, bo jak napisał Damian21 preferuję owocniki z gąbką.
Dopóki mój leciwy HP 735 jeszcze śmiga, to jak będzie jakaś okazja, to w temacie jeszcze coś wkleję
A to pewnie pniarki, tylko jakie?
-
-
-
Ja natomiast odgrzebałem taki kawałek (wspomnienia z lat 80-tych)
a tą wersję usłyszałem pierwszy raz, a to dzięki internetowi
http://www.youtube.com/watch?v=i-tIR4PF0xg
i jeszcze takie klimaty dla rozgrzewki
-
Jak czytam, że u kolegów tak pięknie otwierają się strony, to tylko wnioskuję, że nałapałem jakiegoś syfu. Od jakiegoś czasu muli u mnie "Haczyk" jak na samym dnie sadzawki. Na innych forach jest poprawnie, tylko dlaczego tutaj się tak dzieje? Myślę, że ten test będzie trochę wypaczony ze względu na to, że ci co mają problemy z przeglądaniem tego forum nawet nie mają cierpliwości czekać (tak jak ja) aż wyśle się opinię. Jakiś procent jest takich jak ja, to problem jest.
-
Myślę, że jest to świecznica rozgałęziona.
-
-
Odcinek Odry za "Ranczo" od ul. Na Grobli do ul. Opatowickiej jest chroniony i trzeba mieć pozwolenie. Tak było kiedyś i chyba tak jest obecnie, bo dawno tam nie zaglądałem. Na mapce zaznaczyłem czerwoną linią tak dla orientacji. Warto upewnić się przy jakiejś wyprawie i zlokalizować tablice informacyjne, bo kontrole są z wody i z lądu.
-
-
W tym roku polowałem na ucho bzowe i to z powodzeniem. Znam już miejscówkę, to jak będzie ich na tyle żeby uzbierać na spróbowanie, to zrobię to. Michcio pisze że dobre, to mu wierzę. Kilka fotek z polowania i chyba już wiadomo czemu taka nazwa
Żółciak siarkowy też jest jadalny. Tego też jeszcze nie próbowałem, wszystko jeszcze przede mną. Pozwolę sobie wkleić bardzo prosty przepis na żółciaki siarkowe.
Ważne aby owocniki były bardzo młode i miękkie. Starsze podsuszone owocniki są łykowate i nie smaczne. Młode owocniki płuczemy pod bieżącą wodą a następnie tniemy w centymetrowe plastry. Wsadzamy do garnka i sparzamy wrzątkiem ( niektórzy twierdzą że czynność ta nie jest niezbędna). Sparzone i odsączone plastry żółciaka wkładamy na rozgrzany olej i smażymy ok 30 minut przewracając co jakiś czas. Pod koniec smażenia solimy i pieprzymy plastry żółciaka do smaku.
http://www.bio-forum.pl/messages/2/230885.html
Nie sprawdzałem czy jest temat kulinarny np. jak szybko i smacznie przyżądzić rybę, może ktoś otworzy. Chodzi o takie porady nie spotykane w książkach kucharskich a wypracowane własnym doświadczeniem z garnkami
-
W czwartek byłem jeszcze koło Milicza. Na sos jeszcze uzbierałem, ale nawet miejscowi nie mieli na wystawkach żadnych grzybów. Zostaje sama przyjemność spaceru po lesie
Do kosza trafiły 3 prawdziwki, 1 kozak, 1maślak pstry, kilka podgrzybków, wiązka opieniek i 2 dorodne borowiki ceglastopore.
Jak zwykle kilka wynalazków zostało na cyfrówce, te oczywiście C&R
-
Dzięki, staram się. Poniżej coś dla miłośnków łażenia po krzakach,nie tylko za rybą
-
Sabaton
http://www.youtube.com/watch?v=Uz8nD2HFqeg
Takie właśnie kawałki powinni piłkarze słuchać przed meczem.
Grzyby
w HydePark
Napisano
Dlatego pisałem że:
"Pewnie maniek przede mną wyłapał co lepsze"
Dzień wcześniej (wtorek) nad pewną rzeką we wrocku znalazłem drugi raz żółciaka siarkowego. Tym razem skusiłem się spróbować jak smakuje. Myślę, że jak ktoś ma smykałkę kulinarną, to faktycznie może to być smaczne. Po podsmażeniu przypomina w smaku kurczaka.