


hubal
Użytkownik-
Liczba zawartości
372 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez hubal
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8
-
Tylko pamiętaj Unises, że pozniej wraz z bratem nie zmieścisz się do lanosa, jak będziesz chcial się spakować na jedniodniowa zasiadkę. I zabieram tylko NIEZBEDNY sprzęt I pamiętaj, PRAWDZIWY karpiarz zawsze zajmuje stanowiska, gdzie da sie dojechać no bo fotel 8 kg, wędki z 2 kg, podzik kolejne kilo, mata, namiot, parasol, kulki, kukurydza, skrzyneczka z wszyskimi wyżej wymienionymi akcesoriami, w cholere cięzkie dipy no i ostatnio ponton . Jak jedziesz na więcej niz 1 dzien to dochodzi gril, browar, spiwory, ciuszki i ogólnie od groma rzeczy. Jesli dojedziesz na łowisko i wszystkie miejsca gdzie da sie dojechać są zajęte, to czapke karpiowa ubierz dopiero po rozłożeniu. Oj spocisz się Co do wędek i kołowrotke. Shimano alivio i cormoran pro carp q10. Mi się dobrze łowi na tym.
-
maniek, Widziałem podobny patent na Rybniku, tylko koleś używał "kawałka blaszki", działało to na podobnej zasadzie, ale byloo krótsze i przylegało bliżej blanku. Tylko on łowił płotki i leszczyki. Tylko pytanie: Nie wiem czy moje obawy są słuszne, ale wiatr, fala, deszcz a nawet nietoperki i tym podobne stworki zrzucają często żyłke? Mam nadzieje, ze jakiś zlot haczykowców będzie, bo miło mi bedzie z tobą maniek połapac.
-
jeux, to bardziej metoda połowu
-
maniek, Uwierz na słowo, że dla mnie maj to szczupak ( rok temu w maju 88 cm na pzw ) Tylko nie chce brata zniechęcić, a on tylko lekkie gruntówki ogarnia (ale ma samochód ). Jeziorko typowo szczupakowe, kolejnym sensownym rywalem jest duzy leszcz, pożniej to już tylko płotkowzdręgi. Pojade tam w tym tyg i zbadam sytuacje. W najgorszym wypadku zmienie łowisko. Nie lubię, gdy ktos komus przeszkadza w seksie
-
tomek1, Rybnickie to jak hmm... vegas, tam jest cały czas ruch. Ostatnio ostro ciągli takie łaty, że karpie mniejsze łapie (60-70 cm). Ja jakoś wole Gzel, przyjemniej mi sie łowi i piranie nie pływają w planach mam wypad na taki dziki stawik w lesie ok 10 ha. W takim razie wyruszam na 3 dni ( 2 nocki ) wytestować nowe "krzesełko". ( fk2 z podnóżkiem )
-
Ja mam bardzo podobne pytanie co kolamilan, Dokładniej chodzi mi o śląsk. Nie wiem czy się nie myle, ale tarło leszcza przypada na połowe maja ?? Poszperałem na necie i chyba przesadziłem z ogromem informacji. Z jednych żródeł wynika, że leszcz zaczyna dobrze brać gdy jabłon ma kwiatki. Inni mówią, że od momentu pojawienia sie listków. A pan "bodzio" to już mi w ogóle zamotał w głowie. Ogólne opinie mówią, że bierze cały rok. Zastanawiam się nad wypadem na majówke, na typowo leszczowo-szczupakowe jeziorko. Czy jakis ogarnięty leszczarz mógłby mi wyklarowac takie informacje jak np. Kiedy dokładnie przypada te tarło ( jakieś oznaki w przyrodzie, temperatura, albo zwyczajnie mniej więcej szacowany czas --> tak dla wlaśnej informacji ) I czy ogólnie jest sens nastawiać się na połapanie leszczy na początku maja ( w tym roku złowiłem juz jakieś przypadkowe sztuki ) Czy dać im jeszcze czas np. do czerwca a teraz uderzyc tylko na zębacza ?
-
maniek, w regulaminie mamy, że w obrębie iluś tam metrow ( dawno karte zdawalem, ty pewnie jeszcze dawniej ) na łowisku musi byc czysto przed rozpoczęciem wędkowania. Co jestem nad wodą ( często wieksze grono ) to przed łowieniem max. 5 min poświęcam na pozbieranie smieci. Jak jedziemy w 4 a staw mały to połowa posprzątana Wole posprzątać chwilkę, ńiż całą noc siedzieć na smietnisku. Uważam, że takie tematy są bez sensu. Jest brudno---> posprzątaj. Jest bardzo bardzo brudno i śmieci w stylu lodówka----> zgłoś to i bądz upierdliwy, dopóki nie zrobia porządku albo posprzątaj to sam. Widzisz jak ktoś śmieci-----> "delikatnie " zwróć uwage, jeśli nie widzisz to posprzątaj. Uwierz, że będzie czyściej
-
Trzeba uważać, żeby nie przerybić stawu. Bo np. taki karpik potrzebuje ok. 1 m3 wody. Co do waszych problemów to może być parę przyczyn. Np. stawki macie osłonięte, skarpa za wysoka i wiatr ma problemy z napowietrzaniem. Kolejnym waznym aspektem jest to, z jakiego "żródła" macie wodę. Ja mam w 80 % ze żródła a w pozostałych to leci z nieużytków. Może i temperatura troche nizsza, ale woda jest cały rok i stale się napowietrza. Dlatego warto sobie przebadać wode. może sie okazać, że zwyczajnie jakieś ścieki albo woda z pól tam podchodzi. W profilu nie macie napisane gdzie mieszkacie, ale może jakis kwaśny deszczyk też robi swoje. Kiedyś w jakims ciekawym artykule wyczytałem, że przyczyną problemów z roślinkami i zarastaniem zbiorników jest nadmierna populacja rybek małych, które niby wyjadaja plankton. W moim sąsiedztwie są 3 stawki, z tego 2 pozostałe postawione są na leśnej rzecce i tez wszystko żyje i pływa. Może i mam 17 lat, ale 15 koników sam hoduje
-
2 x fotel karpiowy elektrostatyk fk2, nie wiem czemu ale na allegro jest paskudnie tanio w porównaniu z oficjalnym dystrybutorem. Za krzesełko z podłokietnikiem 185 zł.
-
Tarło...?
-
Jak masz szczupaka, to wpusc dużego okonia. Przynajmniej szczupak będzie miał co jeść.
-
Opłaca się mieć swojego żywca o każdej porze roku. Przynajmniej po to mam karasie, okonie i baiłoryb. No i rekord można wykarmić.
-
Karaś i karp może być razem, przynajmniej ja tak mam i jest ok.
-
Jak w koło masz pola uprawne, to kiepsko to widze.... No chyba, że u Ciebie rolnictwo ekologiczne
-
np. kaczki.
-
Ja bym proponował zrobic kanał na ventrilo, zawsze lepiej pogadać.
-
Uważam, że moje podejście jest jak najbardziej poprawne. On jest po jednej stronie, ja drugiej. On desperacko walczy o życie, ja cieszę się każdą sekundą holu. Takie są realnia, tylko nikt tego nie nazywa. Sum na wędce jest twoim przeciwnikiem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. No chyba że u ciebie same wyskakują z wody. Zachowanie ryby po zacięciu trudno nazwać współpracą. Co do wyważenia, to włąśnie o to chodzi, żeby ręka niepotrzebnie nie bolała. maniek, musze się im bliżej przyjrzeć, bo intensywnie myślę nad zakupem 2 sztuk. ps. Mam dwie kumpele w brzegu dolnym.. tam fabryka cukierków jest chyba.
-
Rybnickie jak rybnickie, aż starch pomyśleć co tam pływa. Ale na wielu mniejszych stawach w okolicy pływają już "dwójki". Nie będę od razu atakował rekordu Polski, a na przynęte nie założe karpia 2 kg. Najpierw przeciwnika trzeba poznać. Wydaje mi się, że decydującym czynnikiem w kompletowaniu zestawu będzie wyważenie. @maniek, myślałem, żeby kupić magic runnera, wydaje mi się bardziej uniwersalny? Jakie są twoje wrażenia przy holowaniu sporych rybek?
-
Podaj na jakim sprzęcie teraz dokładnie łowisz, bo sam planuje powoli się dozbroić. Gdzie jak gdzie, ale w Rybniku to sumy są. Interesuje mnie głównie przystawka. Jaki masz kij/ młynek/ plecionke, jakie sztuki na tym łowisz i co o tym zestawie myslisz?
-
Zeby nie być gołosłownym, to jest zdjęcie mojego pierwszego sandacza ( i jak narazie życiówka ). Rybka ma 87 cm i w dobrej kondycji wrócila do wody. Fotka styrana, bo nosze ją w portwelu Znalazłem również zdjęcie rybki wspomnianego wyżej "magika". Twarz zakryłem, bo się nie pytałem o pozwolenie ;p. Szkoda tylko, że wszystkie podsyłane zdjęcia sa w scenerii wannowo/domowej. Niby co jedzie to łowi. W tym sezonie to zweryfikuje :D
-
Wiesz, nie pisałem tego po to, aby zakosić ci miejsce. Zwyczjnie uważam, że przez ok 10 lat intensywnego wędkowania, NIE MA w obrębie 30 km zbiornika wody, którego bym nie rozpoznał po zdjęciu ( i ani pora roku, ani stanowisko mnie nie zmyli ) Staw ma pare minusów, mianowicie: są tam może 4 stanowiska, ludzi w cholere ( szczególnie tych upierdliwych ), no a w lecie dużo pijanej "młodzieży". Ja tam będe w tym roku kulki testował. Jeśli chcesz połowić pierwsze karpie to uważam, że to jest staw do tego idealny. Ps. Masz może czarne włosy i biegałeś z termometrem po tym stawie tydzien temu? Ps2. Jeśli tym docelowym zbiornikiem ma być gzel, to hmm... powodzenia życze.
-
Neon.... Tak teraz KURCZAK patrze i zdjęcie mojego tajemniczego stawu dałeś. Mowa oczywiście o stawie 611. Byłem w tym roku już tam ok 3 razy. łowie tam ok 3 lata, woda niepozorna, każdy "normalny" wędkarz się z niej smieje. Przyjechałem tam przypadkiem i na pierwszej wyprawie miałem popularny "komplet". Czasami tam zaglądam. Miałem już tam parę zasiadek ok 3-5 dni, jedniodniowych nie licze. Ameryki nie odkryłeś, bo ja już tam nęce 2 sezon Co do rybostanu, to się nie zgodze. Co do mułu i głębokości również. Co do ciekawostek jest tam np. węgorz, sandacz, miętus ( nikt mi nie wierzy, nawet jak fotki pokazuje ) Połowisz tam TYLKO na jeden zapach. Jak ryba nie bierze, to na tym stawie ja nie przekupisz niczym, musisz trafić. Jeśli planujesz łowić na stanowisku, z którego robiłes foto to nie będziemy wchodzić sobie w droge. Jeśli zobaczysz kogoś na zielonym elektrostatyku, z rodpodem i zielonym parasolem to to będe ja.. 99,9 % ludzi co tam łowi to typowi mięsiarze z przedwojennym bambusem, podobnie jak wszyscy miejscowi. Co do samego łowienia, to w moim wykonaniu jest ono "dziwne". Jeśli jesteś pokojowo nastawiony i nie zależy ci typowo na mięsie, możemy czasem wspólnie "pokarpiować". efekty cię zaskoczą
-
Tomek1 to był taki "joke". Jedynym wyjsciem z sytujacji jest empiryczne sprawdzenie CO to było, za pomoca np. spina. Bo mogło to być wszystko, od piranii po kraba ( teraz to już wszystko u nas pływa)
-
Może sandacz? Rada jest jedna, przypon z materiału odpornego na zęby. Choć ja bym wolał zabrać nad wode spina i zabaczyć co tam pływa.
-
O wszystkim i o niczym.... więc czemu nie o korupcji w piłce/ sporcie? Jeśli takie ikony jak Rejs sprzedają.. to az strach pomysleć co się dzieje niżej. Jak tu patrzeć na mecze? Przeżywac sportowe emocje? Kpina Chyba najczystszy klub ( bo czystych chyba nie ma) to zostaje Górnik Zabrze Co wy o tym myślicie?
- Poprzednia
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- Dalej
-
Strona 7 z 8