 (336_280 pix).jpg)


macko
Użytkownik-
Liczba zawartości
296 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez macko
-
To ja pierwszy zapodam małą serię Pstrągowe siurki jury krakowsko-częstochowskiej: pstrąg: Scupok: ratowanie ryb po powodzi w ramach SSR: amurek: Karpik: pstr pstr. byłbym zapomniał o kleniku, który jeszcze rośnie no wystarczy tego ew. pytania można na PW
-
a słyszał ktoś o powstaniu nowych okręgów obejmujących województwa ?? macie jakieś przecieki ?? podobno opłaty mają być podniesione np: za okręg obejmujący woj. małopolskie --> 500 zł.
-
6 osobowy sevylor 360 z komorami stab i fajne ma dodatki, z silnikiem minkota 30 lbs tak będzie wyglądał po modach: a do tego dwa aku od VW polo 1,6, 8V, aku oznaczony 65 Ah i rezerwowy aku do daewo Tico, coś koło 55 Ah Wiosna będzie moja, oby szczupaki na widok pontonu chciały chapać grota a nie gapić się w komory stabilizujące
-
Jak tam w Radłowie ? jest jakaś żwirowania gdzie wolno łowić bez opłat (właściciel się zrzekł jej) ?? a w temacie, małe dziabnięcie okonia na Dunajcu, kilka odprowadzeń 7cm kopyta pzez okonie, szczupaka nie stwierdzono choć coś przyzwoitego goniło narybek fotek brak, jeśli MOD się zgodzi to zamieszczę zdjęcia z badania wydajności rzeźnej i składu chem. mięsa ryb : karpia, pstrąga tęczowego, potokowego, szczupaka, tołpygi i jesiotra (ładne sztuki) na moim wydziale, przed pisaniem pracy mgr. Za jakiś czas może się wreszcie obronię to dla ciekawych tematu, i ogólnie zgłębiania wiedzy o rybach prześlę na PW link. Pozdrawiam
-
a to sportowcy sobie petycję napisali, i tak łowiąc na zawodach muszą wypuszczać, i więcej w danym rejonie nie łowią, tak to i ja mogę podpisać petycję o całkowitym zakazie zabijania troci, łososi !!!! dlaczego tacy ludzie dbają tylko o swoje interesy ? a na otwarciu sezonu trociowego nad rzekami dokonuje się masowego mordu za przyzwoleniem i ku uciesze wędkarzy "sportowych" najlepiej to zarybić, zakazać łowić, aby oni mieli na zawodach wyniki, w dodatku nie wszyscy łowią (maja kasę) na muchę, więc wobler głowacicowy z jednym haczykiem to jakaś kpina pozatym nie bedę mepsików rozcinał aby zamontować na nich hak karpiowy, ludzie nie dajmy się zwariować
-
czegoś takiego nie było, wykupywało się pakiet chyba 60 zł za 5 dniówek ,,, na rok 300zł !! jak będzie teraz naprawdę nie mam pojęcia, musisz śledzić info albo w marcu zapytać w kole ...
-
A skąd kolega wie czy pstrągi potokowe występowały w polsce 1000 lat temu ?? Natomiast Jesiotry były na 100% bo potwierdzają to badania ichtiologów, pstrąg potokowy powstał z troci (które jak wiemy wędrują po morzach) i skąd mamy mieć pewność że polskim P. potokowym początek dały polskie trocie a nie np. norweskie. Pstrąg potokowy to osiadła w wyniku ewolucji XXX lat temu forma troci wędrownej .... Skąd mamy mieć pewność że XXX lat temu tęczaki nie wpływały na tarło do polskich rzek ??
-
co za problem zrobić fotkę i zamieścic na forum ?? jesteś pewien że to łuska a nie jakaś folia, ozdoba świąteczna, czy łuska z krokodyla ??
-
nie musisz być w kole zwierzyniec, dodatkowe opłaty : licencje do nabycia w kole, tego roku były dniówki w pakietach się kupowało, od nowego roku może się pozmieniać nieco, szczupaków jest sporo, kontrole częste , zarybienia są, tylko czasu wolnego mieć sporo i można ładnie połowić specjalnie dla kolegi mapka z lokalicają: http://www.pzw-zwierzyniec.pl/index.php?page=polozenie-2 wystarczy poszukać dojazd polecam od wieliczki, za Herzem skrecamy w lewo, potem prosto kilka ładnych km, wieksze skrzyżowanie - przecinamy główną drogę jedąc prosto (ustępując pierwszeństwa oczywiście , przejazd pod wiaduktem, kilkaset metrów i pierwsza w lewo w stronę wielkiego słupa energetycznego, i już jesteśmy nad brzegami 3 C koła Zwierzyniec
-
a ja okonie złowiłem na 8 cm szczupakowe kopyto :
-
kolego Tomaszu, to nie to łowisko, jesli chodzi o 3c, to złowiłem tam taką rybkę: ponadto ładne szczupaki, sandacze, itp. na stronie pzw krk znajdziesz mapkę ze zbiornikami
-
taaa a w polsce pstrąg potokowy jest rodzimym gatunkiem ?? a karpie i karasie pływały w wiśle 1000 lat temu ?? skończcie panowie licytacje na te gatunki, ten nasz, ten nie nasz, tego wpuścili tam i jest źle, ten gatunek introdukowali, a ten re-introdukowali,,, jeśli patrzeć w przeszłość bardzo odległą to ichtiolodzy mieli by problemy z jednoznacznym stwierdzeniem pochodzenia niektórych gatunków,,, nie ma co się sprzeczać o taki pierdoły, bo odchodzimy od właściwego tematu ....
-
widze zdrapek "rozdrapuje" stary temat , myślałem że temat Suma z Rybnika umarł, a tu prosze
-
to powiedz mi bumtararo skąd masz takie info że te gatunki nie wpływają na siebie ?? porozmawiaj z bardziej doświadczonymi wędkarzami i ichtiologami to będziesz wiedział, że zarybienia sumem + występująca naturalnie duża populacja mogą zaszkodzić zarówno szczupakowi i sandaczowi. Jak wiesz szczupak jest głupią rybą, nie boi się innych ryb, czekając nieruchomo w ukryciu, i właśnie dlatego pada ofiarą sumów bo jest dla nich łatwym posiłkiem (który nie ucieka jak inne rybki),, a sandacz natomiast głównie przebywa przy dnie, podobnie jak sum. Oczywiście nie twierdzę że wędkarze nie mają wpływu na populację tych ryb, ale sumy też nie są bez winy, i w niektórych polskich wodach jest ich za dużo, przykłady: Solina, a bliżej Krakowa: Pobiednik
-
pet87 fakt przed wojną było ryb masę, ale po komunie niewiele ich przetrwało, wisła był owszem w gorszym stanie a ryb było więcej do czasu aż nie zaczęły powstawać wielkie fabryki, huty itp. to zanieczyszczenia ze ślaska i krakowa robiły swoje. Dziadek opowiadał że kiedyś na rybach w nocy jak spuścili syf poprodukcyjny z jakiegoś zakładu to wisła była biała dosłownie od brzuchów śniętych ryb, płynęły tego tony, nie raz takie zanieczyszczenia szkodziły populacji ryb w górnej wiśle. I teraz mi powiesz że to wina wędkarzy ? myślisz że ta populacja ryb wiślanych się tak szybko odbuduje ?? poza tym nie porównuj zasobności w wody Polski do Norwegi, bo to tak jak byś porównywał Austrię i Arabie Saudyjską pod względem ilości ropy naftowej
-
z logicznego punktu to można sobie gdybać a liczą się fakty i potwierdzone naukowo badania. Jeśli chodzi o szczupaka to tarło jest zbliżone do naturalnego (możliwe że nie ma to nawet różnicy dla narybku), geny dobre, bo po okazałej samicy i środowisko w którym dorastają rybki też przypomina jezioro do którego ew. trafi narybek),,, inaczej jest w przypadku pstrąga potokowego, który hodowany w inkubatorach może sobie gorzej radzić w naturalnym środowisku, choć zapewne szybko się przystosuje i instynkt zrobi swoje, w końcu jego matką i ojcem są okazałe pstrągi potokowe które odłowiono kiedyś z rzeki. tak więc niczego nie można być pewnym w tej sprawie chyba że ktoś jest ichtiologiem z zamiłowania, choć i taki może się czasem pomylić, bo przyroda zrobi to po swojemu
-
ale wymyśliłeś z tym okoniem a niby skąd masz te dane że 95% populacji (danego zbiornika ?) ma mniej niż 25 cm ?? a pomyśl że tylko tyle (teoretyczne Twoje 5%) może osiągnąć rozmiar +25, bo wcześniej reszta okoni zjadana jest przez szczupaki, sumy i wędkarzy, ew masowo przez kłusowników oraz zdycha z powodu chorób wynikających z zanieczyszczenia wody. Przyczyn karłowacenia ryb (o ile występuje w danym łowisku) jest wiele, może to być spowodowane zbyt dużą liczbą osobników na danym terenie, brakiem pokarmu, zanieczyszczeniami i masowym śnięciem ryb itd. Tak więc skąd masz pewność, że okonie są mniejsze przez zabieranie niewielkiej ich ilości (na pewno nie samych największych) przez wędkarzy z danego łowiska ??
-
szczupaczki ze stawu hodowlanego wpuszczone do jeziorka będą sobie dobrze radziły (instynkt tego gatunku) o ile nie zostaną zjedzone przez sumy, jest to problem w wodach polskich, powinno się znieść limit na suma, i nie ma co oszczędzać tej ryby, bo za parę lat będziemy tylko sumy łowić. W okolicy krakowa jeden szczupakowy zbiornik został pozbawiony szczupaków przez zarybianie sumem, a jak wiadomo szczupak stoi w miejscu, nie boi się innych ryb, a dla suma jest łatwym posiłkiem. warto poczytać ten art: http://www.szczupak.org/Wypuszczanie_duzych_ryb.html (na dole strony) wiadomo że nikt ze zbiornika nie będzie zabierał 90% samych największych szczupaków, i to przez kilkanaście lat, ale teoretycznie zabieranie największych ryb może w niewielkim stopniu osłabiać geny populacji i prowadzić do powolnego zmniejszania się dł. max. ryb (karłowacenia). Jak jest w rzeczywistości, tego nie wiem
-
ta a niby szczupaki w hodowli nie rosną okazałe ?? taka mamuśka z gospodarstwa rybackiego co ma ponad metr i daje masę ikry to przekazuje niby słabe geny ??
-
tak skończyły ponad 2m suma z zalewu w NH (Kraków), zobaczcie filmik, bo teksty o kotlecikach powalają choć zabieram ryby czasem do domu, tej bym podarował, woda w tym zbiorniku (jest niemal w centrum miasta) nadaje się jedynie do mycia ulic i chodników : filmik: http://www.tvp.pl/krakow/aktualnosci/rozmaitosci/wedkarz-zlowil-suma-giganta/5079448
-
jeden dzień przerwy w czytaniu tematu, a tu ze 4 nowe strony do ogarnięcia,, dzięki koledzy bo pośmiałem się trochę Dawid nie przejmuj się, jak ktoś kiedyś śpiewał: "Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie"
-
nie znasz realiów podkrakowskich cieków pstrągowych, możesz dbać o nie latami a jeden idiota postanowi pozbyć się odpadów z podkrakowskiego zakładu i masz po rybkach :/ nie raz tak bywało ... poczytaj na necie o zatruciach Rudawy, a poza tym masa pstrągów spływa z powodziową wodą do krakowskiej wisły, gdzie są nieraz łowione, a nawet jest ich tarlisko poniżej pewnego stopnia wodnego ....
-
u nas też są jeszcze takie pstrągi 50, 60cm, ale nikt się nie chwali właśnie w obawie przed takimi wędkarzami C&R, którzy jak się dowiedzą to cała chmara ich się zjedzie, i nad wodą będzie tylko tłok niesamowity (jak na otwarciu sezonu trociowego) błyski fleszy co chwilę i zapach drogich perfum, a jak ktoś zabierze sobie pstrąga na kolację to będą krzyczeć za nim że mięsiarz i ostatniego pstrąga im zabrał .... odnośnie kolegi szczupak28 to zazdroszczę mu, bo choć ma masę obowiązków, i mało czasu na ryby to na zwykły tani sprzęt (pewnie polaroidów też nie nosi potrafi łowić ładne ryby, i ma odwagę się przyznać że zabrał rybę z łowiska kolego DAWID wszyscy wiemy że nie trawisz wędkarzy zabierających ryby i dla Ciebie nie jest to wędkarstwo więc mógłbyś już odpuścić .....
-
wysoka, ale szybko opada, byłem tydzien, z czego kilka razy na rybach (okolice Polańczyka) ogólnie rybki nie brały, na spina pare szczupaków bez mary, a tak to bawiłem się z uklejami które ładnie brały stali poławiacze z pola namiotowego tylko kilka leszczy przez tydzień na 6 wędek niemal dzien i noc w wodzie,, tak więc słabo, zapewne przez szybko opadającą wodę,, ale zawsze możecie skoczyć na zaporę i popatrzyć na konkretne ryby, tyle pozostaje
-
podbijam pytanie, jaki stan wody i kolor jest obecnie na Solinie ??