djpablox

Witam. Był ktoś może na Wiśle powyżej zapory w Łączanach w ostatnim czasie ? Ciekaw jestem na ile jest podniesiona i czy wędkowanie jest w ogóle możliwe.

Mnie najlepiej sprawdzają się ciemne kolory, mają naśladować raka, dżdżownicę czy pijawkę. No i białe w szczególności na Wisłę. Podstawa to wiara w przynętę, obserwacja szczytówki i kwitowanie zacięciem nietypowego zachowania twojej przynęty.

Ja tez mam spinning a właściwie casting 3m i wg mnie jest w miarę uniwersalny, chociaż nie ma się co łudzić, nie ma wędki do wszystkiego. Jednak wydaje mi się, że lepiej zainwestować kilka złotych, niż się niepotrzebnie denerwować i próbować nadrobić braki wędki własnymi umiejętnościami. Podstawową sprawą jest to, na jakie przynęty się łowi(jakie gramatury) i na jaką rybę chce się polować szczególnie, a resztę ryb traktować jako miłe przyłowy i w ten sposób wybrać wędkę. Sam kiedyś łowiłem i pickerem i fedrem i jakieś tam efekty były, ale i nerwów przy tym niepotrzebnych też sporo.

Witam, na okonia nie używa się żadnych przyponów, bo jest to ryba nie posiadająca zębów a w dodatku duży okoń lubi być wybredny i ostrożny. W ostateczności zabezpieczając się przed kolczykowaniem szczupaka najlepszy będzie delikatny przypon wolframowy z niewielką agrafką. Moim kilerem jest 5cm tonący salmiaczek (niestety nazwy nie znam). Natomiast największe okonie połowiłem na 3,5-4cm kopyta w kolorze motor oil i na ciemne koguty sandaczowe.

Witam. Ja łowiłem i na jednym i na drugim ale sporo więcej na Źródłach. Oba łowiska są dość intensywnie obławianie, całe wakacje stoją tam campingi. Ja nastawiałem się głównie na sandacza, w większości na spinning- przeważnie trafiały się niemiarowe, bywało że miałem 6-7 sandaczyków a z tego 1 powyżej 50cm. Dawno było sporo leszcza ale w ostatnim czasie sum zaczął je trzebić. Ogólnie łowisko jest bardzo malownicze o bardzo zróżnicowanej głębokości bo część starego koryta Wisły jest płytka natomiast część po wyrobiskowa bardzo głęboka. Dużo drzew co za tym idzie zaczepów ale i ciekawych miejsc. Rybostan urozmaicony i własnie ci, którzy siedzą campingami mają naprawdę ładne karpie i amury. Są tam też goście łowiący sumy na zrywkę z pod wyspy, widziałem jak wpław płynęli i zakładali zestawy. Generalnie łowisko dość ciężkie głownie przez dużą presję wędkarzy dobrze łowiących. Pozdrawiam.

Ja robię tak: Kupuje ziemie bełchatowską- koszt 5 zł. Przecieram przez sito, wrzucam całego jockersa jak tylko go przywiozę ze sklepu, delikatnie mieszam ręką. Trzymam w piwnicy przykryte ręcznikiem. U mnie sprawdza się 100% tzn zdarzało mi się po zawodach przywieźć to do domu i około 7 dni ochotka przeżyła w niezłej kondycji. Lepiej nie mieszać jocka ze spożywką lub atraktorami bo szybko padnie, nęcisz natomiast w zależności od potrzeby to jednymi to drugimi kulami lub obydwoma rodzajami. Podstawą też jest kupienie jockersa świeżego.

Byłem na rybkach ze spinningiem w ubiegłym tygodniu sobota i niedziela po 3 godzinki i wczoraj w sobotę. Oczywiście nic nie złowiłem ale powoli poznaję teren. Zresztą rzeka to ogólnie dla mnie jest ciężki temat ale kiedyś trzeba się przemóc i spróbować łowić na płynącej wodzie. A jak u Was wyniki? Łowi ktoś coś na spina?

Witam, ja jestem z Alwerni widzę że dawno nikt tutaj nic nie pisze ja dopiero dziś znalazłem ten wątek. Więc http://www.regulice.pl/ to jest strona na której są informację odnośnie naszego koła a Pan administrujący tą stronę jest jednocześnie skarbnikiem naszego koła. Faktycznie ryb jest u nas sporo również tych bardzo dużych bo osobiście złowiłem okonia na 46cm były węgorze ponad 1m, sandacz 2 lata temu 96cm ale łowisko jest o wysokiej presji wędkarskiej i dają popalić okresy zarybień karpiem kiedy to jest oblegane przez mięsiarzy. Zresztą zainteresowanych odsyłam do strony tam jest większość jeśli nie wszystkie informacje.

Witam, ja trochę z innej beczki a mianowicie chciałem zapytać na jakie rybki można się nastawić na Wiśle od stycznia do maja. Z rzeką nie miałem ogóle do czynienia a chciałbym zacząć w tym roku i przedłużyć sobie spinningowy sezon wędkarski zaczynając już od początku sezonu. Chodzi mi głównie o spinning.

Sylikonem są wyklejone takim jak do uszczelniania i zrobione są wałki, w które wbijam kotwiczki. Mnie się to dobrze sprawdza w kogutki się nie niszczą i nie gniotom.

Jutro wyjazd na rybki także przygotowanie pełne jest: A to dzisiejsza mini produkcja, mam nadzieję ze jutro okażą się kilerami. Chociaż z moich doświadczeń wynika że najlepszym jest ten brązowy.

Bardzo bym prosił żeby ktoś podzielił się dobrym sposobem klejenia robactwa, często na moim zbiorniku podanie robaków z ziemią bądź zanętą powoduje smużenie a w rezultacie zwabia drobnice. Dobry efekt daje strzelanie robakiem ale po czasie ryba podnosi się wyżej powoduje to problemy a przy wietrze możemy sobie ściągnąć rybę poza łowisko. Próbowałem używać gotowych klejów firm dostępnych na rynku ale nie jestem zadowolony, więcej kleiło się to do rąk i trzeba uważać żeby nie przemoczyć itp Macie na to jakiś lepszy sposób?

Mnie raz udało się złowić okonia około 25cm na wahadłówkę jaxona 32g Alga3 do której zamiast kotwicy dałem pojedyńczy hak na który założyłem twistera 7cm. Największe okonie(i tu jeden miał 46cm) znowu połowiłem na bursztynowego riperka 4,5cm z głowką 7g przy łowieniu takim aby dość często stukać po dnie. To był dobry sposób na szczupaka przeważnie takiego do 60cm i na ładne okonie.

Ja proponuje po znajomych z nad wody popytać, tak żeby dali trochę porzucać. Bo to co pasuje jednemu drugiemu już nie będzie. Czegoś super uniwersalnego też się nie znajdzie na sandacza-szczupaka. Sandacz to sztywna wędka o szybkiej akcji szczytowej, zaś szczupak akcja paraboliczna dobrze amortyzująca. Polecam próbować nauczyć się obserwować plecionkę bo też dobrać kij jak na Wisłę uniwersalny w przedziale wagowym 10-25g trzeba by z 3 kije kupić. No i zastanów się nad długością bo moda jest na krótkie wędki ale czy moda idzie w parze z funkcjonalnością to ja nie wiem... Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach.

Wydaje mi się że powinieneś się skupić na najgłębszych miejscach zbiornika o tej porze roku. Wg mnie jedyną metodą jest obecnie łowienie blisko dna- tu najlepszy opad z uderzaniem o dno. Jeżeli przy tej metodzie przynęta jest faktycznie podbijana a nie przeciągana to zaczepów jest radykalnie mniej a miejsca ze zwaliskami drzew itd po prostu zapamiętaj i łów obok nich a nie w nich(frycowe zawsze musi być w postaci utraconych przynęt- ale przy grubszej plecionce dużo udaje się odstrzelić jeżeli nie zatniesz jakiegoś zatopionego korzenia tylko od razu będziesz próbował uwolnić przynętę). Radze się jeszcze skupić na obserwowaniu plecionki bo czasami możesz mieć brania a nawet o tym nie wiesz zwłaszcza przy słabym żerowaniu ryb.

No nie drugie tyle bo nowa kosztuje koło 160 ja taką mam znaczy podobną bo cw 15-40 ale na nią nie łowie od dawna bo wole inną tamta niby szybka niby sztywna ale jak się teraz okazuje lekko kluchowata i troszku za słaba już nie mówiąc o tym że z brzegu to ja wole trochę dłuższe kije ale to rzecz gustu

Oczywiście wyraziłem się niefortunnie co do tyczek- wiem że dłuższe są. Jednak z racji rygorystycznych przepisów podczas ogólnopolskich zawodów bywa że na wyrywki są sprawdzane wędki i takowa nawet o 1cm nie może przekroczyć 13m. Co do bata myślę że będzie on dla Ciebie dobrym rozwiązaniem- należy sobie jednak zdać sprawę że baty z wyższej półki są to delikatne wędki węglowe i raczej na mniejsze ryby. Może się mylę ale podczas moich początków wędkarskich na różne ryby sprawdzały się baty z tych tańszych z racji dużej domieszki włókna szklanego. Są one oczywiście sporo cięższe i mniej sztywne ale dużo silniejsze a możesz też w takim zamontować powiedzmy przez 2 bądź 3 elementy gumę 1,0mm to nawet ładnego karpia wyciągniesz.

Bat i tyczka to wędki baz kołowrotka. Baty są od 1,5- 11m są one teleskopowe długość zestawu jest praktycznie równa długości wędki, łowi się spławikiem stałym długość wędki determinowana jest przez odległość na jakiej chcesz łowić i głębokość łowiska jeśli niema zbytniego wiatru bardzo przyjemnie się łowi takimi wędeczkami ale z racji braku kołowrotka nie każdą rybę da się wyholować- generalnie jest to metoda na mniejsze rybki dobra też dla dzieci które zaczynają zabawę z wędkowaniem ponieważ niema problemu z kołowrotkiem i ewentualnymi problemami z zarzucaniem. Tyczki są 13m są też krótsze ale dłuższych niema. Jest to wędzisko nasadowe czyli podczas łowienia możesz je rozłączyć na dowolnym odcinku. długość zestawu dobiera się do głębokości łowiska tak ażeby było około 50-100 cm żyłki nad spławikiem żeby się nie plątał. Tą wędką łowi się przeważnie na zawodach, szczególnie pomocna jest ona podczas wiatru z racji tego że można przytrzymać spławik w miejscu. Można pobudzić rybę do brania przez kilku centymetrowe podniesienie przynęty z dna. W środku górnych elementów jest guma która wysuwa się z wędki i pomaga w amortyzacji podczas zacięcia i holu.

Bolonki są długie 6-8m, używa się do nich spławika stałego takiego montowanego w dwóch miejscach jak do bata czy do tyczki tylko dużo większych przeważnie. Głównie łowi się nimi na rzekach na tak zwaną przepływankę ze spławikiem 15-35gram z wędką uniesioną do góry by żyłka była w miarę nad wodą żeby jej prąd nie ściągał. Mach- odległościówka nią się łowi wszędzie tam gdzie woda nie płynie, bądź wolno płynie spławik jest przelotowy tak że ma oczko na dole i grunt ustala się przez słupełek ograniczający który wiąże się na żyłce, bądź popularne są teraz na płytszej wodzie zestawy jednopunktowego montażu na stałe. Jak dla mnie jedna z najprzyjemniejszych metod łowienia która też podczas zawodów nieraz dupsko ratuje. Łowi się spławikami od 1 do mniej więcej 25 gram zależnie od głębokości wody odległości na jakiej chcemy łowić. Przeważnie takie spławiki mają swoje obciążenie które pozwala mu daleko lecieć- odległości nieraz są po 50-60m. Wędki są przeważnie długości- 4,2-4,5m. Jeśli łowisz na jeziorze polecam Ci tą metodę złowisz na nią każdą rybę.

Jeśli chodzi o karpie to wydaje mi się że podstawą jest ich nęcenie, chodzi tu o regularne podawanie im w jedno miejsce tej samej przynęty. Tobie poleciłbym kukurydzę taką jaką się kurom podaje ponieważ jest tania myślę że około 70gr za kilogram- teraz uwaga bardzo ważna należy ją moczyć dość długo to znaczy najlepiej zalać wodą dzień wcześniej i następnego dnia gotujesz na wolnym ogniu około godzinki. Kulki stosuje się by separować ryby mniejsze i średnie ryby. Więc jeśli masz miejsce na którym za każdym razem łowisz to kup z 10kg kukurydzy i co 2-3 dni odmierz sobie szklankę suchej kukurydzy, wrzuć do wiadra zalej dużą ilością wody a następnego dnia gotuj i zanęcaj Na haka lub na włos 3-4 ziarenka i leszcz się połakomi, amur i na pewno karpie też. Jedynym problemem są ludzie którzy mogą podsiadać Cię na twoim stanowisku ale tego nie zmienisz....

Ja dziś kilka brań i dwa wyciągnięte ale wielkością nie powalają bo oba po 52cm. Uderzały do kopytka około 7cm na główce 10 a później 12g. na wodzie głębokiej około 2-3,5m. Pojechałem nad wodę około 20:30 powrót koło 22:00- taki wieczorny wywiadzik. Co do kolegi kappa00 Koniecznie kup plecionkę jeśli chcesz łowić sandacza czy szczupaka, ja łowię na 0,23mm i nie używam przyponów -czasem próbuje fluorocarbon przy bardzo przejrzystej wodzie. Obcinka mi się jeszcze nie zdarzyła a podczas zaczepu prawie zawsze udaje się odstrzelić przynętę, także zwraca się z nawiązką. No i jeśli pewnie zatniesz na mocnym kiju to ryba szczególnie sandacz nie spadnie.

Ja sam długo do połowu sandacza używałem i uważałem prawie za idealną wędkę feeder, wiele osób patrzyło na mnie z politowaniem albo głupim uśmiechem ale mnie dobrze łowiło się na tą wędkę i wyniki były niezłe... Wędka miała 3,6m i 90g wyrzutu i jak to feeder cieniutką szczytówkę i sporo przelotek. Brania były dobrze widoczne, zacinałem dość mocno z racji miękkiej szczytówki powtarzałem zacięcie a wtedy ryki nie miały szans spaść. Dużą wadą była sztywność i nieraz spóźniałem z zacięciem no i waga też słuszna ale akurat to był mniejszy problem. Reasumując uważam że picker również może być nie najgorszym wędziskiem do połowu drapieżnika a często lepszym niż spinning który ktoś doradzi nie posiadawszy odpowiedniej wiedzy

Witam, Ja używam pod żywca feedera firmy mikado 3,6m i 80g wyrzutu. Jest świetny pod spławik ponieważ wędzisko jest piekielnie mocne, końcówka miękka co amortyzuje podczas walki i ma małe przelotki końcowe co zapobiega samoczynnemu wysnuwaniu się żyłki podczas mocnego wiatru(nie czepia się ona we wszystko przy brzegu) ale jest to również wadą przy gruntowym połowie sandacza i węgorza, wtedy poleciłbym raczej 3-składową karpiówkę podobnej długości. Przy karpiówkach znów mnie osobiście denerwuje brak przelotki przy składzie z rękojeścią- nie wiem czy wszystkie tak mają ale moje akurat tak i przy składaniu jest ciekawie :-/

Ja bym jednak radził iść do sklepu i reklamować, po to jest reklamacja. Jeżeli go rozkręcisz do smarowania i smarowanie nie wyjdzie bądź to nie ta przyczyna to może być po reklamacji jeśli się sprzedawca zorientuje że coś w nim grzebałeś. Jeśli sklep jest w miarę blisko co nie spowoduje twoich dodatkowych kosztów to ja bym się nie zastanawiał tylko reklamował.

Ja się dziś do jerków przekonałem, próbowałem na wszystko i w chwili desperacji założyłem jerka. Nie byłem przekonany bo woda około 3m głęboka a jerk pracujący pod powierzchnią. Rzuciłem wzdłuż brzegu obok drzew pochylonych nad wodą. Uderzył szczupak który nie trafił, po chwili powiesił się mniejszy. Po czasie zmieniłem miejscówkę na płytką wodę z mnóstwem trzcin przy brzegu, również zacząłem od innych przynęt od gum poprzez obrotówki, wahadłówki kogutki aż do jerka. Żuty oczywiści wzdłuż trzcin i kolejny malutki się uwiesił.