 (336_280 pix).jpg)


djpablox
Użytkownik-
Liczba zawartości
176 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez djpablox
-
Próbowałem coś tam pokopiować, wyszło średnio ale jak na początek jestem dość zadowolony. Okonie dość ładnie za tym gonią odprowadzając do brzegu, za to bezpośredniego ataku jeszcze nie było- może ze względu na gabaryty...
-
Ja mam starą wannę żeliwną wkopaną do ziemi w zacienionym miejscu przy domu i tam miałem żywczyki które sobie odławiałem do dużego wiadra a nad wodą najlepiej jest do siatki wędkarskiej włożyć i do wody jak rybki złapane na miejscu. Trzeba uważać na pojemniki po jakiś starych olejach itp praktycznie nie da się ich domyć i rybki padną w takim zbiorniku- musi być pod tym względem czysty znaczy nie używany nigdy do detergentów czy olejów. Dobrze jest wkopać zbiornik albo w piwnicy w domu przetrzymywać bo woda nie łapie tak szybko dużej temperatury wiadomo ziemia jest swoistym izolatorem- a im woda zimniejsza tym ma większą "przyswajalność" tlenu. Co do przepisów wiadomo niektóre są bardziej mądre inne mniej, niektórych się przestrzega inne są martwe- przepis jest przepis i niema o czym mówić ale na żywca też już łowić nie wolno było na podrywkę też i ktoś wrócił po rozum do głowy....
-
A tam wiem że regulamin to regulamin dlatego rozumiem że niektórzy muszą robić co do nich należy, co nie zmienia faktu że kontakt z rybką był .
-
Dziś dwie godzinki za okoniem na kogutki okoniowe i zamiast okoni dwa szczupaczki. Większy na zdjęciu- także wypraw dość ciekawa zdjęcie niezgodne z regulaminem- tomek1
-
Dziś po deszczyku postanowiłem przetrenować temat zbierania rosówek. Jest ich bez liku długie i grube jak palec teraz jeszcze tylko przeczytam jeszcze raz o ich przechowywaniu i myślę że wszystkie duże rybki moje
-
I to jest kolejna rzecz którą należy wykorzystać- zwróć uwagę przy gruntowaniu i jeżeli uda Ci coś znaleźć taką dziurę to w niej właśnie łów a da to na starcie sporą przewagę, zwłaszcza że tak jak piszesz różnica może być znaczna. Polecam też trening wcześniej jeżeli masz czas i będą wyznaczone terminy treningu to dobrze przetrenować.
-
długotrwałę nęcenie - klejenie kul z kukurydzy aromatyzowane
djpablox odpowiedział bieliko → na temat → Przynęty naturalne
Dobrym pomysłem jest ugotowanie kaszy manny na gęsto i to się ładnie klei tylko należy odczekać aż wystygnie porobić kule bardzo się klei- potem poczekać aż podeschnie wtedy łatwiej szczelić- nie klei się do procy. Zaletą jest że co do ilości ziaren nie trzeba zbyt dużo kleiku z kaszy manny- jeśli się zrobi za mokre to można dodać troche zanęty albo poprostu dosypać kaszy manny więcej. U mnie doskonale się sprawdza ale Ty masz bardzo ciężkie warunki bo nie dość że głęboko to jeszcze uciąg duży. Jak byłem na zawodach na wiśle niedaleko ujścia do morza to do zanęty dodawaliśmy znów do sklejenia kleik z kaszki kukurydzianej a kule oklejaliśmy na płaskich kamieniach ale tam była głębokość około 5m a uciąg na około 15g żagielek- mimo to krąpie, leszcze i babki ładnie brały . -
Ja przeważnie prażę konopie w piekarniku na blasze do pieczenia ciasta, co do spławika wiem że przeważnie początkujący ze spławikami odległościowymi mają nie lada problemy- jeśli o mnie chodzi skoro masz to proponowałbym użycie bata ze spławikiem 1,0-1,5grama. Tylko może nie łów na pełne 8 metrów a odejmij jeden ostatni element i bedziesz miał wtedy troszkę ponad 6m. Powinieneś sobie zdać sprawę że łowienie na długiego bata jest trudnym zadaniem ponieważ, żeby Ci coś brało powinieneś zestaw utrzymać na miejscu bez spływania a gdy wieje mocny wiatr to zadanie bardzo trudne- dlatego proponuje 6m. Tyczka wbrew pozorom jest idealna na zawody bo jest szybsza- po chybionym braniu zestawu nie przeżucasz i nie ustawia się spowrotem, możesz podpuścic rybę poprzez delikatne podnoszenie czy przeciąganie no i masz możliwość trzymać w miejscu przy najmocniejszym wietrze. Co do konopii to są one tylko dodatkiem- nie można z nim przesadzić bo jest to dodatek tłusty który spowoduje podniesienie ryby do góry w łowisku ona po prostu będzie częściowo wypływała dlatego dodaje się ją do bazy zanętowej- podałem wyżej co ja proponuje, zrobisz jak zechcesz. Odległościówka to jedna z najtrudniejszych metod połowu na spławik, zdaje egzamin tam gdzie ryby przy brzegu niema a łowienie na nią ma sens powyżej 25m od brzegu kiedy to albo drobnica nie bierze albo dalej są ładne sztuki i biorą regularnie. Najlepiej jest gdy możesz łowić rybę pod nogami na 3-4m jesteś wtedy bardzo szybki i wyniki w okolicy 6-8kg są do osiągnięcia w czasie 3 godzin zawodów jak to było dawniej bez bonusów w postaci większych ryb( samymi płociami) z tym że teraz jest jeszcze zimno więc podejrzewanie drobnica będzie u Ciebie zaraz za spadkiem- nie znam jeziora wiec nie wiem na którym to może być metrze.
-
Co do nęcenia to 9 kul jak pomarańcze spożywki a z 5 jockersa z ziemią na początek- im precyzyjniej tym lepiej. Co do haka to raczej 18 jak są ładne leszcze no i na płotki- do siebie polecam ovner model sode są jeszcze rużnice bo jedne robią na cieńszym drucie wersja light te lepsze. Na hak naturalnie ochotka może być pojedyńcza zachaczana za główkę to jest ta strona z czarnymi punktami- niech tak wisi. Donęcać możesz kulkami niewiększymi niż kurze jajko tak jest w przepisach że zrobionymi jedną ręką- powinieneś patrzyć jak biorą znaczy jak bardzo dobrze i jedzą to donęcasz jak nie to szczelasz z procy po 5-6 robaków co 1-2minuty to pobudza ryby do żerowania. I powinno być dobrze
-
No koledzy dobrze podpowiadają nastawianie się na duże ryby przy zawodach jest średnim jeśli nie słabym pomysłem. Ja raczej proponowałbym Ci łowinie delikatne tzn albo batem najlepiej 7m albo tyczką 10-11m i to było by lepsze rozwiązanie ale podejrzewam ze możesz nie mięć takiego sprzętu. Wtedy możesz przystosować jako początkujący najlepiej odległościówkę- złożyć około gramowy spławik i w ten sposób łowić na 10metrze- dobrze wczesniej odmierzyć twój grunt ustalić na stałym spławiku i od spławika do szczytówki na wolnej przestrzeni zaznaczyć markerem na żyłce 10m. Co do zanęty ja bym się skłaniał przy czymś grubszym- u mnie na duże płocie sprawuje się mieszanka płociowo-leszczowa mianowicie 1kg sensas gros gardons, 1 kg lorenca- znaczy firmy lorpio serri grand prix bream-czyli na leszcza, do tego koniecznie konopie prażone bo to dodatek podstawowy u mnie do każdej zanęty tu może być około 0,5kg- ja kupuje na targu za 6zł za 1kg następnie prażę w piekarniku uważając żebym nie przypalił później mielę, leszcz i płoć lubi też płatki owsiane dodaję około szklanki tylko część mielę drobno a część grubo ażeby w ciemnej zanęcie było widać grobinki to powoduje że ryba przykuwa swój wzrok i zaczyna w niej czegoś szukać. CZasem dodaje też chlebek fluo- są sprzedawane czerwone lub żółte ja daje po troszku z każdego tak ażeby zanęta miała frakcje ciekawiące rybki naprawdę nie trzeba wiele. Do tego nie dodawaj już atraktora bo może się pogryźć lepiej dać 0,5 kg ziemi bełchatowskiej na przyciemnienie i uelastycznienie. Całość nawilż wieczorem przed zawodami i daj do worka na śmieci zawiąż- całość ładnie przejdzie zapachem. Nad wodą dowilżanie i przecieranie- do tego robaki- kupisz 1/4l dasz połowę do zanęty połowa do łowienia i doszczeliwania z procy. Ten jockers do 1kg ziemi bełchatowskiej bez rozpraszaczy bez niczego- ziemie przetrzeć ładnie przez sito lekko zwilżyć i powinno się udać go ładnie rozprowadzić.
-
No niestety jockers nie jest tani i stąd u nas w kole na zawodach wewnętrznych tj. mistrzostwa koła i tym podobnych ustaliliśmy między sobą że łowimy bez dodatku ochotki zanętowej- jest ona traktowana jako coś niedozwolonego a ma to na celu obniżyć nam wszystkim koszty współrealizacji. Oczywistą sprawą jest że wszyscy którzy startują w zawodach zgodzili się na to bo bez takowej zgody niemożna niczego od tak sobie ustalać . A tak na marginesie to ochotka jest kilerem jeśli chodzi o zawody ale potrafi też przysporzyć sporo kłopotu, zwłaszcza w miejscach gdzie występuje dużo upierdliwej drobnicy typu wzdręga czy 10-15g okonie. Zdarzyło mi się dwa razy popłynąć przez niemiarową wzdręgę bo nie mogłem się jej nijak pozbyć z łowiska a zanim zestaw znalazł się na miejscu w wodzie to ona już wisiała na haku i tak 1,5 godziny łowienia powiedzmy. A ochotkę lepiej kupować w sklepie a nie od kolegów bo jej zbyt długo nie da się przechowywać i szybko umiera i zaczyna śmierdzieć- zresztą podczas sprzedaży w sklepie też warto zobaczyć co dostajemy
-
Faktycznie cena sporo podskoczyła ale nie aż tyle, za litr jockersa to około 50zł to 120zł to możliwe że o haczykowej mówił.
-
Nie powinno się wierzyć we wszystko co piszą, z drugiej zaś strony w sklepie wysyłkowym pisze dość wyraźnie w opisie - "Stworzony z myślą o sandaczach, szczupakach, boleniach. Długość -3m, masa wyrzutowa 3-10g wydaje się mała jednak nie jest to delikatny okoniowy spinning a mocne i czułe jigowe wędzisko."- z tym że ten cw na pewno określony źle po poniżej 5-6 gram ciężko się ładuje. Ja też nie macałem tej wędki przed zakupem za pośrednictwem internetu ale ale radziłem się na innym forum- tam mi ją zaproponowały osoby które ją posiadały trochę poczytałem i się zdecydowałem. Moje wymagania spełnia ale wiem że co osoba to inne wymagania, jak to mówią o gustach się nie dyskutuje ale podstawowe warunki musi spełniać- być szybka i mieć zapas mocy do zacięcia.
-
Prosze pierwsza to jak widać shimano catana tylko musze sprostować bo ona jest 10-30g !!!! sportfish mars obciążony tym samym czyli mały gryf od hantli oba kije obciążone jeden przy drugim główkami do kogutów 32,0 gramowymi. Może sie to na coś komuś przyda...
-
Ja do dwuch lat łowię wyłącznie na koguty a mój sposób porównał do sposobu warszawskiego z którego opisami można się spotkać wertując internet- preferuje raczej wolniejszy opad z obserwacją szczytówki bądź plecionki jednak częściej szczytówki. Co do cw tej wędki jest ona raczej do 15-30g cw zresztą ciężko sugerować się jedynie opisem na wędce ale jest to nie tylko moje zdanie- ponoć ma moc około 30lbs. Porównywałem ją do shimano catany 2,4m cw 15-40g którą również posiadam a która u mnie się nie sprawdzała -sportfish mars cast 300cm 3-10g jest sporo szytwniejsza i radzi sobie znacznie lepiej z cięższymi przynętami. Jeśli komuś to pomoże mogę wrzucić zdjęcie obu wędek jednej koło drugiej obciążonych tymi samymi ciężarkami. A nie pisze tego żeby się przegadywać bo na nic mi to ale ja tez miałem kiedyś problem z doborem wędki i na siłę próbowano mnie na jakąś krótką namówić mimo że wiedziałem czego chce i dokładnie określiłem swoje potrzeby- ale oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto mi powie jak muszę łowić bo inaczej jest źle...
-
Tak właśnie tej wędki używam do połowu sandacza Po prosu nie łowię ze środków pływających bo na większości zbiorników w mojej okolicy jest taki zakaz. Jedyna byłaby wisła ale tam też tylko i wyłącznie z brzegu łowię. Modzie tez nie ulegam a jedynie łowie tak jak mi wygodnie z tym że skuteczność stawiam troszkę wyżej niż wygodę takie są moje preferencje. Kiedyś kolega który spiningował koło mnie wędką 2,4m pytał ze zdziwieniem czemu taka długa a było to płytkie jezioro ze sporą warstwą mułu. Odległości wymuszała ciężar główek 20-25g a ja go pytam czy widzi jak przynęta opada- okazało się ze nie bo w ogóle nie był w stanie jej poderwać. Na casting skusiłem się ponieważ sprzęt mimo iż delikatny lekki i czuły jest wytrzymały a kolejną rzeczą jest multiplikator który podczas nawijania nie powoduje najmniejszego drgania całego zestawu dzięki czemu całość jest bardziej czuła- natomiast podczas gdy przy kołowrotku kabłąk kręci żyłką po najbliższej przelotce i całość powoduje drgania. Nie twierdze że łowię świetnie ale ogarnąłem zarzucanie moim zestawem już pierwszego dnia. Troszkę ciężej było przy mocnym wietrze w twarz mniejszymi przynętami ale czy skuteczny spinning w ogóle ma sens przy mocnym wietrze....
-
sportfish mars cast 300cm 3-10g-weglowka Ja mam właśnie taką wędeczke kupioną z myślą o sandaczu, długo szukałem, pytałem bo preferuje dłuższe wędki i ta mi bardzo spasowała w przystępnej cenie. Dodam też ze było to moje przejście ze spinna na castingową wędkę i niemam najmniejszych problemów z rzucaniem już przy jednym włączonym bloczku przy hamulcu odśrodkowym. Łowie na kogutki i wędka podrywa je z impetem do 35 gramowych spokojnie bo takich używam jako największe. Problem może być gdybyś chciał rzucać przynętami lżejszymi jak 5-6g ale to już ultra lekki casting i z tym się trzeba godzić niema rzeczy do wszystkiego...
-
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6bf03b02786acebb.html Większość starych te pogniecione ale kilka nowych też jest, generalnie próbuje coś innego z stąd widoczne kombinacje. Jakoś się nie mogę zabrać za to... weny twórczej brak.
-
HeHe, jak to w życiu wszystko kosztuje! Sama książeczka dokładnie nie wiem około 5zł, ale każdy wędkarz chcący łowić musi być członkiem jakiegoś koła, tam jest prowadzona jego kartoteka personalna. Dodatkowo jest opłata członkowska w moim okręgu 64zł i jako że to pierwszy raz to jeszcze wpisowe(ja popatrzyłęm do swojej książeczki i mnie ono kosztowało w 2002r- 25zł). Jeżeli chce się łowić na wodach pzw to dodatkowa opłata okręgowa w krakowskim 130zł. Jeżeli natomiast chce się łowić w łowisku specjalnym- część łowisk bedących jednocześnie PZW ale na których łowi się za dodatkową opłatą(są to łowiska na których gospodarzem jest jakieś koło które tam sobie dokonuje zarybień, tam ma swoje zawody wewnetrzne i inne imprezy itp) to jest jeszcze opłata zależna jak sobie to koło ustaliło(natomiast nie jest konieczna opłata okręgowa). czyli tak: 5+64+25+130+u mnie około 150(łowisko specjalne) Taniej ma troszkę młodzież bo mają ulgi na członkowską i okręgową Acha wszystko to będzie miał skarbnik
-
No ja właśnie zwykłe kogutki mam już przetrenowane(z dobrym skutkiem) ale zamierzam też popróbować w tym roku coś innego znaczy kombinacje kogutka z zonkerem, streamerem i bardzo podobały mi się też wygrzebane w internecie żabki i raki wykonane z włosia, piór, pianek. Dlatego jakby ktoś coś takiego robił to bardzo bym prosił o podzielenie się sposobem wykonania. Pozdrawiam!
-
Ja dziś trochę główek poodlewałem jeszcze umocuje kotwice to biorę się do malowania główek. Z racji że do łowienia jeszcze dużo czasu zrobię wersje premium z kolorowymi główkami a nie jak zawsze w pośpiechu
-
W większości akwenów są ryby powyżej 7kg i nie są to jakieś potwory, jeśli chodzi o np szczupaka to myślę że 90cm ma już taką wagę a na większość spiningów spokojnie się go pociągnie jeżeli oczywiście jest plecionka choćby 14 no i stalka(nie mówię tu o spinningu super lekkim okoniowym na którym jest plecionka 0,06mm). Dużo zależy od specyfiki łowiska bo niejednokrotnie są grążele czy krzaki przy brzegu ale sprzęt nie ma największego znaczenia przy takich rybach. Problem może się pojawić jak podejdzie sumek kilkunastu kilowy wtedy jak sprzętu niema dobrego znaczy z przeznaczeniem na suma to albo się będzie miało farta albo lipa z sumem w większości przypadków hol siłowy. Z innymi rybami można z odrobiną umiejętności ryzykować np na bata karpie 1,5kg na przypon 0,08mm ciągnąć, na zawodach wielokrotnie się takie przyłowy trafiają.
-
No często na okonia albo stosuje się czarny albo fiolet albo motoroli także ciemne kolory. Ja na żwirowni o głębokości około 7-10m łowię kogutkami bordo, brąz itp z najlepszymi skutkami
-
Przerabiałem ten temat i sam wybierałem sobie przez zimę sprzęt sam kupiłem shimano curado 201E7 do średniego spinningu. Z tego co się orientuje to z lepszych firm to albo abu i to bym bardziej doradzał albo shimano oczywiście mówię o tych tańszych. Polecam też zastanowić się czy nie warto kupić sprzętu używki powiedzmy za połowę ceny a czegoś ze średniej półki. Co do multiplikatorów to w większości wszystkie obsługują konkretne ciężary wyrzutowe a problem jest jeżeli chcemy czegoś do lekkiego castingu.