Skocz do zawartości
Dragon

maryaChi

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 567
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez maryaChi

  1. jaceen jak zwykle zachwycasz i rybami i zdjęciami
  2. maryaChi

    Wędkowanie w innym okręgu

    Cześć, Fajnie że podałeś te dane, one dużo zmieniają. W pierwszym poście pisałeś, że do 16 lat wolno wędkować za darmo. Zasady logiki sugerują wtedy myśleć, że chodzi o 16 lat i mniej Z kolei jest napisane: Mamy tu dość wyraźnie zaznaczone przedziały i teraz należy to rozumieć inaczej. Z dniem ukończenia lat 16 obowiązuje cię 50% zniżki. Przy czym w kole mogą ci wcisnąć, że masz za darmo, bo przecież 1 stycznia (gdy kupowałeś składki) miałeś 15 lat. Ja jak kończyłem studia, kupowałem znaczki, gdy byłem jeszcze studentem. Obowiązywała mnie więc zniżka studencka. Zdecydowałem jednak dla świętego spokoju kupić składki pełne - żeby powędkować legalnie po wygaśnięciu ważności legitymacji studenckiej. Niech mnie ktoś jeszcze poprawi jak herezje roznoszę, ale na miejscu autora tematu płaciłbym 50%.
  3. maryaChi

    Wędkowanie w innym okręgu

    Miszczu drogi. Podałeś tak mało danych, że mimo szczerych chęci, nie potrafię Ci pomóc. Nie powiedziałeś: - o jakie okręgi ci chodzi (macierzysty i ten, w którym zamierzasz łowić)? - czy jesteś w ogóle członkiem PZW? - jeśli tak to czy masz już jakieś składki - czy posiadasz kartę wędkarską.. Zakładam, że posiadasz kartę, w PZW jesteś, masz już składki opłacone w okręgu macierzystym. W tej sytuacji, jeśli istnieje (tego nie wiem) przepis że wolno ci łowić za free do 16 roku życia, oznacza on, że w dniu, kiedy kończysz lat 17 już ci nie wolno, a dzień przed jeszcze było ci wolno.
  4. Z tymi braniami od razu po tarle to byłbym ostrożny. Bywa i tak, że tarło się kończy, a one jeszcze przez 10-14 dni jakby odpoczywały Niby w łowisku są, a jednak.. każą czekać. Niemniej od połowy lipca można śmiało uderzać. Mi akurat, przełom lipiec/sierpień kojarzy się najlepiej jeśli chodzi o liny.
  5. Nie ma najmniejszych szans, żeby ryba pochłaniająca tak duże ilości pokarmu posiadała jakąkolwiek intuicję i ostrożność podczas posiłku. Czekam tylko, aż napiszesz, że inteligencją przerasta delfiny, a na zawołanie nadanego imienia reaguje machaniem ogona..
  6. Jako, że fanem karpii nie jestem i mówię zdecydowane nie zarybieniom tym gatunkiem, po złowieniu dostaje w łeb. Taka sztuka 1-1.5kg smakuje naprawdę nieźle, ości nie stanowią dużego problemu, mięsa jest dużo, fajne tłuściutkie. ALE a'propos głównego bohatera tematu - nie wyobrażam sobie zabić tak dużej ryby - nawet karpia.. Nie chodzi o wątpliwe wartości kulinarne, ale sam fakt pozbawienia życia takiego stworzenia. Na karpia zwykle się nie nastawiam, bo jak już wspominałem, raczej nie pałam miłością do niego. Trafia się mi sporadycznie - zwykle na białe robaki Większych sztuk niż 2kg nigdy nie udało mi się złowić. Skoro trafia się i mi, kiedy wcale o nim nie rozmyślam, mięso jest fajne, mało ości.. Nie mam wątpliwości skąd aż takie parcie na zarybienia tym właśnie gatunkiem. Jest popyt na mięso - jest zarybienie. Jestem niemal pewien, że dla wielu ludzi w PZW ten stan rzeczy jest na rękę. Po prostu - wędkarze chcą, wędkarze mają. I nie chodzi tu o cenę.
  7. To jest bardzo dobre pytanie, muszę przyznać wyszło ci DAWID. Lekko modyfikując - Lepiej męczyć się kilkadziesiąt lat czy kilka No ale zaraz przez przypadek wrócimy do nieśmiertelnego tematu "Łowisz - wypuszczasz, czy zabierasz?". On mi się bardziej z zimą kojarzy, także chyba odpuszczamy, nie?
  8. Wędkarstwo to to jest i nie zmienia tego fakt, że nie trzeba być czarodziejem, żeby te ryby łowić. W gruncie rzeczy jest tak z każdym innym gatunkiem - szczupaki, sandacze na robaki, sumy na kulki proteinowe czy pinkę.. Karpiarzom nie ma co odbierać pasji i hobby - wielokrotnie jest to nawet godne podziwu. O samej rybie zdanie już wiele razy tu wyraziłem, a więc w dedykowanych łowiskach jak najbardziej, w zbiornikach naturalnych - tępić. Jeszcze tak trochę pół żartem pół serio wracając do Mary. Musiał/a wieść strasznie ciężkie życie. Łowiono, wypuszczano, łowiono, robiono foteczki, wypuszczano, polowano non stop, żeby znów złowić, podusić, wypuścić.. nadano nawet imię. Każdy posiłek musiał być dla bidulka w końcowej fazie życia próbą saperską - jeść czy nie jeść oto jest pytanie.
  9. Mogę się mylić, ale zadam pytanie. Jaki wpływ na jakość bebechów (a więc i wytrzymałość) kołowrotka ma wielkość szpuli? Czy konkretny model w różnych konfiguracjach wielkościowych zmienia mechanizm ?? Zwykle chyba nie. Jeśli tak jest to wielkość samego kołowrotka jest w moim przekonaniu żadnym parametrem jego zużywalności. Jakich kołowrotków, powinien używać człowiek łowiący przynętami 30g? Jakich 50g? A czy w ogóle istnieje kołowrotek do ciężkich morskich przynęt (może tylko multiplikator)? Skoro do przynęty 20g proponujesz kołowrotek 4000.. Ponadto zdaje się, że przeciążenie kołowrotka podczas prowadzenia przynęty będzie pomijalne w porównaniu do zacinanych zaczepów i holu ryb.
  10. Sensacja pierwsza klasa, przyćmiewa Tonego Soprano. Sam fakt, że ryba zdechła jest śmiesznie banalny. Niezależnie, czy to karp, panga, wzdręga czy krąp. Swoją drogą szkoda, że nie wiemy ile potrzeba czasu, aby do takich rozmiarów dojść - myślę, że wiek był do ustalenia. Wtedy wiadomość nabrałaby jakiejś ciekawszej wartości.
  11. Byłem wczoraj sprawdzić, czy jeszcze coś się może dzieje. Pojawiały się ścieżki bąbelków, ale brania nie uświadczyłem. Widziałem z kolei regularne spławy linów (co widuję nad wodą raczej rzadko), zdaje się, że romans się rozpoczął na pomorzu. Zostawiam liny w spokoju do połowy lipca
  12. W Gdańsku, z tego co pamiętam, zezwolenie nie jest konieczne w przypadku opłat okresowych. Dowiedz się, czy u ciebie nie jest przypadkiem podobnie.
  13. W sytuacji, gdy żadna śrucina nie leży na dnie nie jest to oczywiste. Źle wygruntowany zestaw, taki jak ja używam, jak już się zdarzy nie daje jakichś szczególnych znaków. Moment, jaki możesz pominąć to zestaw wygruntowany za płytko, a więc unoszący się nad dnem. Ja gruntuję następująco: 1) Znajduję głębokość łowiska - staram się umieścić lżejszą partię obciążenia bezpośrednio na dnie, spławik stoi wtedy tak połowicznie, jakby nie wszystko go dociążało. Staram się aby położyć te śruciny już bez luzu na żyłce. 2) Ustawiam grunt płyciej o ~20cm - dzięki przyponowi w granicach 40cm, głębokość na której mogę swobodnie łowić to +-20cm. Spławik poprawnie sygnalizuje mi brania, zestaw leży tak jak powinien. Zaczynam zastanawiać się, że coś jest nie w porządku, gdy np. - mam regularne brania ryb wolących żerować nad dnem - płoć, ukleja, wzdręga (nie jest to dowód bezpośredni) - zestaw jest znoszony przez wiatr bez żadnych sygnałów o dotykaniu dna (również dowód niebezpośredni) Gdy mam podejrzenia, że coś jest nie w porządku, ustawiam grunt głębiej o 20-30cm (a więc mniej niż dł. przyponu). Jeśli wszystko było dobrze, lżejsze śruciny kładą się na dnie, a spławik to sygnalizuje. W takiej sytuacji wracam do poprzedniego ustawienia. Jeśli faktycznie było za płytko powtarzam gruntowanie.
  14. Z reguły branie lina to odjazd spławika, zdarza się również branie leszczowe, lub klasyczne przynurzenie. Zacinam ... na czuja, jak mam pewność, że ryba siedzi. Zacięcia puste zdarzają się jak chyba wszędzie. Co do skuteczności - od kiedy trochę ten gatunek poznałem, łowię kilkanaście sztuk w sezonie. Zaliczam ok. 10 wypadów w tym kierunku. Około co drugi wypad kończy mi się na zero.
  15. Wiem o co ci chodzi. Wielu stosuje tzw śrucinę sygnalizacyjną. Ale np w przypadku zestawu, który opisałeś tej śruciny tam nie ma (chyba że pominąłeś, albo zestaw jest tak dociążony, żeby pikował na dno). Ja jej u siebie nie stosuje - zgodnie z zasadą aby łowić jak wygodnie Przyznaję, że próbowałem się do tego rozwiązania przekonać, ale mi raczej nie do końca to wyszło. Może jeszcze kiedyś ponowię próby. Wracając - u mnie na dnie leży 5-30cm żyłki oraz haczyk.
  16. Pamiętaj, że płacisz 7.50 za 25m a nie za 100, czy 150m
  17. W przypadku lina na wodzie stojącej haczyk z przynętą powinien leżeć na dnie. Jeśli zmierzona głębokość to dokładnie 1.3m - nie widzę problemu, żeby ustawić grunt na 131cm . Jeśli jednak nie ma tam płaskiego blatu i są nierówności/dołki - myślę, że 1.4-1.5m w przypadku zestawu który opisałem i będzie jak ta lala. Spławik będzie stał jak go wyważyłeś, każde pociągnięcie powinieneś zobaczyć.
  18. Trabucco T-Force Competition Szczerze, to wiążę również przypony na żyłkach serii T-Force match sinking i jakiejś dużej różnicy nie widzę. Nie jest to najtańsza opcja, ale oszczędza wielu rozczarowań i nerwów w czasie wędkowania. Bardzo mocna, mała pamięć, zdarza mi się przewędkować na jednym przyponie dziesiątki godzin zanim go zmienię.
  19. Jak powinien wyglądać - na to pytanie odpowiedzieć mi trudno, zgodnie z zasadą aby łowić jak ci najwygodniej. Odpowiem ci więc, jaki dla mnie jest najwygodniejszy: stoper -> spławik wagler -> stoper -> 70-80% obciążenia -> 40-45cm żyłki -> 20-30% obciążenia -> krętlik -> przypon 35-40cm -> haczyk Nie stosuję śrucin sygnalizacyjnych. Waglera wyważam tak aby wystawało 3-4cm antenki (łowię raczej na długie na kilkanaście cm spławiki). Dłuższy przypon daje mi bufor co do nierówności dna, a nawet jeśli dno jest mocno nierówne, nie muszę przerzucać zestawu gdy 20% ciężarków położy mi się na dnie (choć zwykle będzie to jednak wskazane - czułość na brania spada wtedy bardzo). Bardzo istotne jest jeszcze, żeby odległość pomiędzy ciężarkami była większa niż długość przyponu - dzięki temu zestaw nie plącze się podczas dalekich wyrzutów.
  20. Szczerze to ograniczanie grubości żyłki w zależności od metody bierze się jedynie z tak zwanych poradników mistrzowskich. Zwykle sugeruje się łowienie jak najcieniej, co niestety w przypadku większych i silniejszych ryb - w przypadku lina łowionych często w kupie zielska i zaczepów - nie ma prawa się sprawdzić. Co nam po braniu, gdy nie jest możliwe dociągnięcie ryby do brzegu? Jak już użyjesz żyłki .20 jako głównej, postaraj się dobrać przypon .18 - w stosunku do .14 zwiększy to moc zestawu około dwukrotnie.
  21. Czy jest tu jakaś innowacja to ciężko mi oceniać. Jedyne co jest nietypowe, to obciążenie umieszczone w jednym miejscu. Może to sprawiać nieco problemów z wygruntowaniem w przypadku nierównego dna. Każdy łowi jak mu wygodniej. Ilu wędkarzy, tyle różnic w zestawach. Wprawdzie zwykle są to detale, ale jednak zmieniają nieco - a to w samym wyrzucie, a to w sygnalizacji brania, a to w sygnalizacji zestawu opierającego się o dno.
  22. W tym roku złowiłem 46.5cm sztukę na żyłkę gł. .18, przypon .16. Taka jednak zwykle nie wystarczy, bo coś podobnego straciłem niedługo potem w trzcinach. Ten, którego doholowałem po prostu bardzo kulturalnie szedł - najpierw odbił w głąb jeziora, potem już dał się poprowadzić. Liny są silne, ale względnie szybko opadają z sił. Po przetrwaniu pierwszych kilkunastu sekund holu nie przypominam sobie straconej ryby. Liny mają bardzo nieładny zwyczaj, że tuż po zacięciu robią strzałę skośnie do brzegu i zaczepów. Bardzo ciężko jest wtedy zdążyć ze ściąganiem luzu na żyłce, nie mówiąc już o prowadzeniu ryby. Taka sytuacja może być beznadziejna nawet jeśli założysz żyłkę .30 Reasumując - to jakiej żyłki używasz będzie zależeć nie tylko od łowiska, ale też od ryb jakie będą się wieszać. Na liny do 40cm z pewnością .20 wystarczy. Przy odrobinie szczęścia wyholujesz również dużo większe sztuki - no ale wtedy musisz liczyć na kulturalne zachowanie zaciętej ryby
  23. maryaChi

    Grill nad jeziorkiem :)

    Właśnie ustawa o wychowaniu w trzeźwości to na 99% nie temat straży rybackich ani leśnych. A już tym bardziej społecznych.
  24. Kolega od rana raportuje mi lina za linem. Od 6:00 do teraz ma już zaliczony komplet - 28cm, 35cm, 39 cm i 42 cm... Do wieczora jeszcze kupa czasu, a tu bierze jak wściekły - i to w biały dzień (42cm złowiony o 14:30), wcześniej ok. 12:00 strzelił mu przypon. Wszystko pada na zestaw grunotwy (z ciężarkiem zamiast koszyka, nęcenie z ręki, łowienie z marszu ) Dziś jest TEN dzień w tamtych okolicach, a ja oczywiście znajduję się 250km od moich wędek. Podejrzewam, że jest to biesiada przed tarłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.