pisaq

Jak tam z wodą? Dużo spuścili? Prawda, że remontują wały? :/

Ostatnio wybrałem się na Rzęsę z feederkiem i batem. Zajechałem pod ogródki działkowe i postanowiłem zadzwonić do szwagra (który mieszka w Siemcach) z zapytaniem czy się nie przyłączy. Wtedy dowiedziałem się, że staw jest zamknięty z powodu jakichś prac przy studzience... Pojechałem na Przetok, a tam mini-okonki i kilka płotek... Generalnie lipa - co to za łowisko przy trasie? ;x Wniosek? Częściej zaglądać na forum albo częściej dzwonić do szwagra Pytanie teraz, do kiedy Rzęsa pozostanie zamknięta? Została się jakaś rybka czy wszystko "zniknęło" przed pojawieniem się lodu?

Byłem dzisiaj na jedynce z feederem, szału nie ma. Siedziałem przed "napięciem", złowiłem kilka średnich płoci i nic poza tym. Byle do maja...

Czarna Przemsza to łowisko specjalne, ale za to dość specyficzne. Jeżeli ktoś liczy, że zapłaci 25zł i wyłowi się po uszy to może się niemile zaskoczyć. Nieraz wracałem stamtąd o kiju, nie wspominam o bardziej doświadczonych wędkarzach. To woda PZW jak każda inna - szczęście gra tutaj pierwsze skrzypce. Natomiast nie wiem skąd pomysł na podniesienie ceny licencji.

Witamy ponownie w szeregach PZW Kropek zagryzł twisterka na bocznym troku

I znowutam pojechałem, ale z powodu dnia wolnego wybrałem się nieco później. Od 10 do 14 biczowałem wodę na klasycznym dla mnie odcinku Most w Preczowie - stary most kolejowy. Efektem był jeden czterdziestak na początku wędkowania, później już lipa. Kilku wędkarzy złowiło po sztuce, kilku miało coś na kiju, ale sporo luda bez wyników. Cóż, przynajmniej coś się dzieję...

No właśnie, skoro jest to łowisko specjalne, wymagające dodatkowej opłaty, to ryba powinna być. Na kontrole złego słowa nie powiem, strażnicy PSR nie są tam rzadkością, ale z rybą bywa różnie... :S Na co próbowałem? Łatwiej byłoby mi napisać czego nie próbowałem Woblery w rozmiarach od 3 do 7cm, imitacje pstrąga, okonka, płotki i dwie żarówy (które w listopadzie były łowne). Do tego małe obrotówki w klasycznych kolorach. Ciężko mówić o kuszeniu pstrągów, bo żadnego nie widziałem. Wcześniej jak szedłem brzegiem to zawsze udało mi się dojrzeć jednego czy dwa kropasy, a to za krzaczkiem, a to za kamulcem, a to wyszedł do woblera i uciekł... a teraz nic, zero. Widziałem muszkarzy i spinningistów próbujących szczęścia na boczny trok, też nic nie mieli, a BT po prostu nie lubię. Edit: Gdyby to było prywatne to byłby limit licencji/wejść na wodę, jakiś system rezerwacji i pewnie bardziej rozsądne wymiary ochronne... Coś na kształt Małej Wisły. Mógłbym zapłacić i 50zł za dniówkę, pod warunkiem, że miałbym pewność, iż moje niepowodzenie jest skutkiem moich błędów, a nie brakiem ryb... Wolałbym wrócić o kiju i stwierdzić, że jestem d**a a nie pstrągarz i uczyć się dalej zamiast rozkminiać kiedy było zarybienie Ale spoko! Mam plan Próbował ktoś z Was łowić poniżej jazu? Tzn poniżej rozlewiska?

Ponownie przepraszam, za post pod postem, ale nic nie poradzę. Tak jak się odgrażałem - byłem w sobotę na CP. Faktycznie, licencja dla niezrzeszonych kosztuje 40zł, żadnej kaucji zwrotnej. Pogoda nie rozpieszczała, dobrze, że zabrałem Norfinkę Klasycznie, wędkowałem od mostu w Preczowie, zawróciłem kawałek za mostem kolejowym. Żadnego kontaktu z rybą. Nie złowiłem, nie miałem brania, wyjścia do przynęty, nawet nie widziałem żadnego kropka na oczy! Wędkarzy niemało jak na taką pogodę, ale zarówno muszkarze jak i spinningiści nie mieli się czym chwalić. Totalne bezrybie. Oczywiście byłem kontrolowany przez PSR, co cieszy. Ponadto powycinali trochę chabazi na brzegach, jest goło. Jak dla mnie to stanowczy minus. Ponoć CP była zarybiona w czwartek, natomiast z innego źródła dowiedziałem się, że ostatnie zarybienie było w styczniu... Powiem szczerze, że nie podoba mi się typowanie dnia zarybienia i wędkowanie w tłumie. Zatem, gdzie u nas na pstrągi? Pozdrawiam!

Dzięki za info, ale potrzebne jest małe sprostowanie. Z dniem 01.01.2011 na CP zaczął obowiązywać "nowy" regulamin oraz nowy cennik. Cennik: Źródło: Okręg PZW Katowice A teraz Koledzy powiedzcie jak wygląda sprawa z zarybieniami? Obiło mi się o uszy, że zarybień może nie być do pewnego momentu, a to ze względu na brak operatu na zarybianie tęczakiem (gatunek obcy). Czy to prawda? Czy to oznacza, że: a) Będą zarybiać potokowcem? Nie będą zarybiać wcale, a pieniążki na licencję można przekazać jako darowiznę?

Chętnie bym tam jutro pojechał, ale jest jeden problem. Nie byłem w swoim Kole, nie opłaciłem karty i w efekcie nie mam tego całego nowego pozwolenia na amatorski połów ryb... Mogę wykupić składkę dla niezrzeszonego czy PSR się dowali?

Nom, może coś przetrwa do wiosny... Bo jak narazie to przebierania nie ma. Dopiero jak wyłowią wszystko to pójdą... na inny zbiornik. Od zarybienia do zarybienia, szarańcza jedna. Tacy to powinni płacić za znaczki po 500zł...

Miałem jechać dzisiaj, ale robaki mi zdechły :/ Tak na poważnie, czwartek bądź piątek - będę na miejscu, poszedłbym od kanału Pogorii IV do rozlewiska. Jak ktoś chętny to zapraszam na gg Edit: Ania555, a Ty na muszkę, tak? Koło jakiego boiska?

Haha, Volfi, nie masz wyboru Dobrze, że jest coś takiego i masz opcje pomachania spinem W którym miejscu ta wycinka miała miejsce? Zarówno w piątek jak i niedzielę wszelkie chabazie były po prostu udeptane. Tam zawsze coś płynie Jeszcze kilka słów o samej rzece, jakby ktoś nie wiedział. Odcinek muchowy wygląda ładnie i dziko, ale nie wyobrażam sobie machania tam sznurem Odcinek spinningowy jest... różny. Okolice mostu w Preczowie (w górę i w dół rzeki) to typowy, uregulowany siurek o małej głębokości. Nie wiem czy są tam ryby, ale nie ma tam tego, czego szukałem - uroku. Natomiast nieco powyżej ujścia kanału Pogorii 4 zaczyna się fajna rzeczka, jest zielono i fajnie. Poniżej mostu kolejowego jest już - jak dla mnie - bajka, podobnie "rozlewisko", wiosną musi być tam przepięknie. Jeżeli chodzi o rybostan to powiem Wam jaki pogląd sobie wyrobiłem. W dniu zarybienia ryba bierze jak głupia, dwa dni później zostaje kilka wystraszonych, pokłutych rybek i ciężko je zmusić do współpracy. Presja wędkarska jest bardzo, ale to bardzo duża. Bliskość zabudowań przekonuje mnie o kłusownictwie. Straż z Okręgu (przy współpracy z policją) robi co może. Niestety, ludzkiej mentalności nie zmienią. W dniu zarybienia (i dzień po) licencja powinna kosztować 5zł, ale powinien być zakaz zabierania. Ukłuć, zmęczyć, dać lekcję "dzikiego życia" i wypuścić. Gdzieś wyczytałem, że to "łowisko ostatniej szansy" i jeżeli nie złowimy tam ryby to jesteśmy do.. do bani. Autor chyba mówi o CP z lat 80 Jeżeli ktoś myśli, że zapłaci dwie dyszki, pójdzie nad rzeczkę i będzie mógł wyłowić się do znudzenie bez pojęcia o miejscówkach, samych pstrągach i w ogóle wędkarstwie rzecznym (ja tak myślałem) to czeka go kubeł zimnej wody Mimo, że jest to łowisko specjalne to nie jest to typowy "burdel", trzeba troszkę pogłówkować. Jeszcze jedna rzecz, licencje. Pracuję od 14:00 do 22:00 i jest taki problem. Nie opłaca mi się tam jechać na trzy-cztery godzinki. Nie dałoby się zakupić kilku licencji in blanco? Wiecie, bez daty, zapłacić za każdą te 25zł, w razie potrzeby wędkowania można byłoby pojechać nad wodę, wpisać datę i łowić od samego rana, przy powrocie licencję oddać i git... PS Jakby ktoś się wybierał w tym tygodniu na CP i szukał kompana to niech da znać na priv - razem raźniej! Pozdrawiam!

Przepraszam najmocniej, że tak post pod postem, ale możliwość edycji wygasa po 30min. Popełniłem dość znaczny błąd - miało być niewielkiego tęczaka zamiast potoka! Tragedii nie ma, fajnie byłoby gdyby gospodarze zaprosili wędkarzy na zarybienia - do pomocy - i pozwolili im łowić, ale nie zabierać. Ryby zostałyby skłute, ale nie zeżarte, kłusownicy trzymaliby się z daleka, ludzie by połowili... Same plusy - dla wędkarzy, łowiska, PZW i... ryb. Tak czy siak - chyba znalazłem zajęcie na zimę Lepsze to niż czytanie gazet w ciepłych kapciach, a już na bank lepsze od oglądania wody przez przerębel Pozdrawiam!

No i dzisiaj też byłem na CP, ale już przygotowany... aż za bardzo. Testowałem Dragon Millenium HD Super Fast 270/25, żyłeczkę Dragon Millenium Perch 0,22 i woblerki Kenart. Wędkowałem od kanału Kuźnicy Warężyńskiej (vel Pogoria IV) i schodziłem w dół, bez efektów. Dopiero poniżej mostu kolejowego zaobserwowałem wyjście do woblera. Niestety zaczep i hałas z tym związany spłoszyły rybę... Później spotkałem przemiłego jegomościa, który udzielił mi kilku wskazówek i zaproponował wspólne wędkowanie. Zeszliśmy aż do rozlewiska i nie było nam dane... bez kontaktu z rybą. Dopiero w drodze powrotnej do samochodu, na wysokości tego wpływu z Pogorii IV, rzucając niewielką imitacją okonka (kenart) skusiłem niewielką rybkę, która najzwyczajniej w świecie się spięła... Inni wędkarze meldowali: złowienie niewielkiego potoka, kilka okonków na boczny trok i leszcza za kapotę

Właśnie, staw Rzęsa został jakiś czas temu zarybiony i zamknięty. Niedawno było "wielkie otwarcie" - nad wodą oczywiście tłumy, jak na zawodach, co na haku to w plecaku. Żałosne... Mało co z tej ryby zostanie na wiosnę, przyjdę w kwietniu i będę wysłuchiwał narzekań, że PZW za mało zarybia...

Witam! Byłem dzisiaj na CP, brań miałem sporo, ale nie wyholowałem nic. 5 sekund holu i spad... Jeden kropek 40+ zaplątał wobka w podbierak i uciekł... Szkoda... Wędkarzy sporo, oczywiście pod mostem w Preczowie tłumy... W przeciągu tygodnia wybiorę się jeszcze raz to napiszę jak było.