Skocz do zawartości
tokarex pontony

Winko

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    599
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Winko

  1. W końcu się doczekałem!!! Pierwszy po kolejnej długiej przerwie wypad na klenie mam już za sobą!!! Generalnie klenie dziś dopisały. W sumie na brzegu zameldowało się 12 miarowych sztuk z czego jeden 40stak, 2 po jakieś 35cm, trzy 30taki pozostałe nieco mniejsze. Co prawda chwilkę musiałem się postarać aby trafić im z wobkiem w gusta ale w sumie się udało. Klenie preferowały dziś głównie biegacze ogrodowe z ,,MAYBUG"a oraz chrabąszcze i bromby A.Lipińskiego. Zarówno blaszki jak i klasyczne woblerki dziś po raz kolejny nie sprawdziły mi się Nie ma to jak dobry smużaczek w listopadzie :lol:

    dsc0060rq.jpg

    dsc0070aq.jpg

    dsc0082rv.jpg

  2. miro85 napisał:

    2 ryby 60+cm na brzegu. O dziwo tym razem nie wróciły do domu a zostały zaproszone na kolacje jako drugie po feralnym jaziu zabrane ryby w tym roku.

    Gratuluję udanego połowu i życzę Ci smacznej kolacji :wink: Cieszę się że potrafisz docenić smak świeżej rybki oraz potrafisz zachować umiar w zabieraniu ryb z łowiska :lol:

  3. Jacek1981 napisał:

    Czy mógłbyś jeszcze napisać kilka słów o sposobie prowadzenia tego typu przynęt? Chodzi mi o to czy wolno/szybko? Jednostajnie/niejednostajnie? Czy sposób prowadzenia powinien zmieniać się w zależności od pory roku/dnia?

    Smużaki można prowadzić na kilka sposobów tak jak większość normalnych woblerów. Generalnie jednak nie co wolniej niż klasyczne. Dobrze jest śmignąć takim wobkiem w dół rzeki i prowadzić go wolnym tempem z częstymi krótkimi przerwami, można pozostawić go na powierzchni wody i pozwolić mu samemu chwiać się na napiętej żyłce. Dobre efekty daje tez spławianie smużaka z nurtem i delikatnie szczytóweczką podszarpywać tak aby wabik tylko lekko się przynurzał puszczając oczka na wodzie. Warto również próbować łowić w raz z nurtem rzeki, generalnie kombinacji jest mnóstwo.

    milosz napisał:

    czy pisząc DORADO BETLEE 3 masz na myśli model "Frog" czyli popularną żabę?

    Miałem na myśli tego wobka 94461281442523.jpg&action=rotate

  4. Jak chodzi o zastosowanie atraktorów do przynęt spiningowych to stosowałem już chyba wszystkiego!? Jedynie nie jaka pasta spinpast zrobiła jedynie na mnie wrażenie. Na własne oczy widziałem jak okoń wyciągał posmarowaną gumkę z mułu i jeszcze ją połykał! doskonała w zimnych porach roku, w cieple dość szybko się rozpływa.

  5. Witam!!!

    Wybaczcie mi że tak długo się nie odzywałem ale obecnie przebywam w Niemczech i czasu wolnego mam jak na lekarstwo :???: niestety ale większość zdjęć jakie posiadam jest na drugim kompie który pozostał w kraju :cry: Nie mniej jednak z miłą chęcią podzielę się z Wami moimi uwagami oraz doświadczeniem zdobytym nad wodą. Wabiki które najczęściej nazywane są smużakami są najczęściej przynętami powierzchniowymi tzn. spininguje się nimi ciągnąc je po powierzchni wody. Najczęściej w sposób ten łowi się klenie i jazie (szkoda że te drugie nie występują w moich łowiskach) ale równie często wieszają się na nich pstrągi, bolenie, brzany czy też jelce, płocie, ukleje!

    dsc0022b.jpg&action=rotate

    dsc0004rs.jpg&action=rotate

    To tyle jak chodzi o wstęp do tematu. Zapewne Was bardziej interesuje wobki na które łowię? Otóż ja uwielbiam łowić na smużaki które da się poprowadzić zarówno po powierzchni wody jak i również sprowadzić je nieco głębiej. Najczęściej wystarczy takim woblerem smużyć i niezwykle widowiskowe brania następują niemal natychmiast. Czasem niestety bywa tak że prowadzone przynęty w właśnie w ten sposób sa przez ryby ignorowane. Czesto bywa ze mają c odpowiedniego woblera, wystarczy nieco zbliżyć szczytówkę do powierzchni wody co powoduje zanurzenie wobka i to wystarcza aby klenie zaczęły na nowo współpracować. Niestety ale nie wszystkie smużaki dają się w ten sposób poprowadzić. Sa jednak producenci którzy maja takie modele w swojej ofercie. Do moich kilerów kleniowych zaliczam (kolejność przypadkowa) wobki:

    1. A. Lipińskiego: chrabąszcze oraz insecty- lekkie co sprawia zwłaszcza początkującym problemy z oddaniem dalekiego rzutu (ma to nie raz decydujące znaczenie), za to są świetnie dobrane kolorystycznie zwłaszcza od spodu, polecam w przezbrajanie ich w dobrej firmy kotwice nr10- sprawdzone!

    Bromby- dalekie rzuty nie stanowią większych problemów ze względu na ich spora wage jak na tę grupę wobków, selektywne, raczej krótkie klenie się nie wieszają?

    2.DORADO: BETLEE 3 który jest bardzo skuteczny nie tylko wiosną ale przez cały sezon, rzuty dość dobre, polecam przemalować we własnym zakresie górną część na inne kolory- granatowy, zielony czy też czarny co bywa nie raz strzałem w 10tkę! Można go sprowadzić do 30tu cm pod powierzchnię wody.

    Żabka która jest bardzo skuteczna równiez na pstrągi zwłaszcza wiosną ale klenie również bardzo chętnie ją atakują!

    3.MAYBUG Jerzego Szczurka- smużaki tego producenta mozna poniekąd podzielić na dwie grupy. Te większe typowo smużące chrabąszcze oraz mniejsze tonące. Pierwsze doskonale dają się prowadzić zarówno po wodzie jak i nieznacznie pod jej powierzchnią. Doskonale sprawdzają mi się na kleniach. Szczególnie polecam obydwa biegacze, chrabąszcze, guniaka czerwczyka, grabarza oraz imitacje koników polnych.

    Warte uwagi są też te tonące wobki tj. larwy chruścików, kiełże oraz imitacje larw. Są skuteczne zwłaszcza na klenie jazie czy też płocie oraz jelce bo o uklejach nie wspomnę!!!!

    W wodach w których wędkuję klenie można łowić cały rok i to na tego rodzaju przynęty. Co prawda ryba ta do tych najwaleczniejszych raczej się nie zalicza ale branie z powierzchnie wody jest istnym spektaklem- widowiskiem które przyciąga. Rzeka na której najczęściej jestem gościem to wg. informatora woda nizinna ale to tylko teoria. W praktyce jest to jednak woda górska. Ryb tych szukam zarówno na spokojnych głębokich odcinkach jak równiez w wartkim nurcie czy też na przelewach. Miejscami bankowymi mogę również nazwać zewnętrzne umocnione kamieniami brzegi. Tam kleń zawsze się trafia! Na koniec jeszcze kilka fotek z moimi kleniami (mam nadzieję że zespół administracyjny portalu okaże wyrozumiałość za sposób podpisania zdjęć!? Jest to poniekąd już ode mnie niezależne?!)

    Mam nadzieje że udało mi się choć w części sprostać postawionym mi pytaniom?! Jeżeli o czymś zapomniałem czy też coś przeoczyłem to przepraszam i czekam na Wasze pytania na które w miarę możliwości postaram się Wam na łamach HACZYKA odpowiedzieć :lol:

    [

    dsc42709.jpg&action=rotate

    celowaniewklenie03.jpg&action=rotate

    editpreviewj.jpg&action=rotate

    170811skwka24.jpg&action=rotate

    091211rropa13.jpg&action=rotate

    skwka1308119.jpg&action=rotate

    131211rropalibusza2.jpg&action=rotate

    kle8812r4.jpg&action=rotate

    kle49cm08082012r.jpg&action=rotate

    dsc49657.jpg&action=rotate

    tomekwropa2012.jpg&action=rotate

  6. Łukasz789 napisał:

    A jak jest teraz ? Mam okazje kupić tam domek za grosze i się zastanawiam czy warto, bo zawsze chciałem coś kupić nad Czorsztynem a z tego co piszecie to naprawdę fajne łowisko jest.

    Cudów nie ma! Coś czasem się jeszcze trafi ale to już nie jest to co jeszcze kilka lat temu :cry: Owszem trafiają się ładne okazy drapieżników ale sporadycznie.

  7. Domyślam się pagori jaki to przysmak masz na myśli!? W moim przypadku było tak że pierwsze klenie próbowałem łowić właśnie na takie imitacje. Wynik był taki że przyłowów było od groma a klenie trafiały mi się raczej sporadycznie :neutral: później zacząłem łowić na woblery imitujące chrabąszcze oraz owady i to był szczał w 10tkę!!!! Klenie łowię systematycznie a przyłowy należą do rzadkości. Szkoda tylko że tych kleni o których wspominasz zostało na dzień dzisiejszy jak na lekarstwo :cry: . Miłoszu, jest takie powiedzenie ze ,,kleń ma oko w każdej łusce" i coś w tym prawdy jest! Zwłaszcza teraz gdy woda w rzece jest niemal krystaliczna. Tak jak Ci już wcześniej obiecałem, w grudniu pokarzę Ci jak dobrać się im do ,,łusek" :mrgreen: Za młodu również wyciągałem ogromne sztuki na wisienkę. Gdy przerzuciłem się na spina to od razu nabrałem szacunku do klenia który wcześniej był dla mnie najłatwiejszą rybą do złowienia. ja miałem nie jedną lekcję pokory w tym temacie. Lecz na dzień dzisiejszy kleń jest rybą która zapewniła mi juz cztery razy z rzędu zwycięstwo w organizowanych zawodach spiningowych na tej właśnie rzece. Odrobina wprawy i będziesz systematycznie łowił klenie :wink:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.