-
Liczba zawartości
901 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Zawartość dodana przez wernicjusz
-
Petycja o wprowadzenie jednej opłaty wędkarskiej na całą Pol
wernicjusz odpowiedział technops → na temat → PZW
Żeby uzdrowić rybostan trzeba od wszystkiego odsunąć ludzi. Nie ma innej drogi. Przyroda zawsze obroni się sama tylko My ludzie jej przeszkadzamy. Żadne przepisy zakazy czy nakazy, petycje pisma czy inicjatywy. Sorry taki mamy naród a właściwie narodową mentalność... . -
karolG, a po co takie "dmuchawy membranowe"? Pytanie co chcesz osiągnąć? Czy dotlenić zbiornik czy zabezpieczyć się na zimę przed jego zamarznięciem. A co do prądu to są: panele-sloneczne-fotowoltaiczne Cena . Fakt używki ale sam już kilka zakupiłem sprawdziłem. Docelowo będą mi zasilały pompę w stawie. Na chwilę obecną zwykłą głębinówkę.
-
Człowiek z pasją... . Szkoda, że już odszedł łowić gdzie indziej.
-
Teraz przecież najlepsza pora No faktycznie... . Chyba coś przegapiłem w tym roku
-
Aż żal dups..o ściska powiem szczerze. Takie ryby w takim czasie. Graty szczere z mojej również strony. Chyba wyciągne w tym roku jeszcze spininga i spróbuje szczęścia... .
-
No no. Nie można być harpaganem w każdej edycji Niech się inni trochę wykażą.
-
Dobre dobre... Dawno się tak nie rozbawiłem.
-
Ja, szczerze gratuje wszystkim łowcom tzw. jesiennym. Moje przygody w tym roku raczej spełzły na remontach mieszkania ale nie ma co marudzić zbytnio. W przyszłym roku obiecałem sobie wynagrodzić tegoroczne trudy. Plany są a jak wyjdzie zobaczymy. Niemniej na przyszły sezon nastawiam się bojowo. Trochę to dziwnie może brzmi w październiku ale jak dla mnie ten sezon - zważywszy, że moim celem zazwyczaj są ryby "białe" - chyli się ku końcowi. Nie maiłem zbyt wiele czasu by się cieszyć wędkarstwem ale takie są uroki małżeństwa Pozdrawiam i do zobaczenia w GP może przyszłorocznym... .
-
Mam zgoła odmienne spostrzeżenia co do łowienia na te akurat ziarenka. Łowię przeważnie na rzekach o głębokości do 3-4m. Nęcę zazwyczaj trzy cztery upatrzone miejsca na około 500m odcinku rzeki. Presja jak w większości wód - jest. Wędkarze różni i typowo niedzielni z zanętami w "wiadrach" i jak i miejscowi tubylcy tzw. "siewcy grochu". Co do meritum. Reglamentowana ilość w połączeniu z systematycznością nęcenia pozwala mi łowić określone wybrane gatunki w ciekawych rozmiarach. Przyłowy w postaci płoci czy krąpia są rzadkością. Miejscowi po początkowych wiosennych sukcesach stosowania grochu resztę roku raczej przyglądają mi się (jak łowię/czemu mi biorą) i cały czas sądzą, że łowię na kukurydze . A mój sposób banalny :pszenicę przynoszę nad wodę w puszce po kuku.
-
Dokładnie... . Więcej uczestników rodzi za sobą nowe "problemy". Niemniej spinka się robi tylko nie bardzo rozumiem o co?
-
DAWID, piękna Ryba - gratulacje.
-
tomek1, wydaje mi się, że chyba wreszcie "zatrybiło". Wreszcie ludziska cieszą się z samego faktu brania udziału w zabawie. Cieszy mnie również, że nie tylko ja z Maniek72 napędzamy tę zabawę. Bo co by tu nie powiedzieć jest jak widać kilku kilkunastu naprawdę "skutecznych łowców" na forum. Marzy mi się tylko wreszcie taki "lajtowy" konkurs GP w którym Wszyscy będą brali udział. Nikomu niczego nie ujmując (gratuluję z całego serca triumfatorom pierwszej tury GP 2015) to bardzo chętnie widziałbym w tym konkursie całe grono "haczykowców" począwszy od Dawida (z którym nota bene miałem przyjemność przegrać w jednej z poprzednich edycji GP z czego tak naprawdę jestem dumny ) poprzez chociażby Jaceena. Jest naprawdę spore grono tzw. "cichaczy" którzy nawet niechętnie chwalą się zdobyczami poławianymie w ciągu roku. No cóż może kiedyś... . Niemniej co by tu nie mówić tomek1 bez Twojego zaangażowania to wszystko nie miałoby miejsca. Dałeś się przekonać i chwała Ci za to. A dodatkowy splendor należy Ci się za nagrody. Będę to za każdym razem podkreślał bo wiem ile Cię to zdrowia kosztuje... . Winszuję triumfatorom I tury i czekamy na więcej... . .
-
Kiełkujące żyto to raczej na co innego można przeznaczyć. Znam kilku bimbrowników... . Ja osobiście pszenicę zaliczam do kategorii przynęt skutecznych (jak większość ziaren) ale w dłuższej perspektywie czasowej. Nęcenie surową pszenicą osobiście praktykuję tylko w miejscach gdzie wiem, że jest większa ryba ( większa znaczy ostrożniejsza i potrzeba czasu aby ją do naszej przynęty przekonać) a co ważniejsze tylko na wodzie bieżącej. Surowe ziarno w rzece nie kiśnie. Takie są moje obserwacje. Plusy nęcenia surową są wg. mnie olbrzymie. Nadmienię choćby kilka: - eliminujemy na starcie "drobnicę". Drobne małe ryby są dość pazerne i łakome dlatego dość szybko wyjadają parowaną pszenicę przez co ograniczają nam dostęp do ryb właściwych. - mamy tzw. efekt długofalowy. Pszenica w zależności od temperatury wody zaczyna mniej więcej po 16 godzinach "mięknąć" przez co stopniowo uwalnia swój aromat. - większe ryby nader wszystko cenią sobie wolność nawet czasem głodu (nie pamiętam dokładnie ale chyba Bogdan Barton trafił do mnie takim stwierdzeniem). Oczywiście są to tylko moje luźne wnioski z racji kilkunastoletniego używania tejże przynęty. Jest jeszcze dość sporo innych czynników jakie w moim mniemaniu warunkują skuteczność pszenicy ale nie wszystko można zdradzić... . .
-
pszenica skuteczną jest pod warunkiem w miarę regularnego nęcenia. Regularnie wcale nie nie znaczy codziennie... .
-
Jak było dzisiaj na rybach? - czerwiec 2015
wernicjusz odpowiedział pawciobra → na temat → Tematy ogólne
pawciobra, ale byki. Widać te 36 i 37 cm nie powiem... . Może bardziej en fase -
Tani zestaw z allegro czy warto?
wernicjusz odpowiedział GentlemanJack → na temat → Bolonki i Teleskopy spławikowe
I tak i nie. Przy łowieniu na początku człowiek pokroju zwykłego zjadacza chleba nie wie co jest mu potrzebne a co nie. Z własnego doświadczenia powiem, że wędka kołowrotek żyłka spławik i haczyk. To zestaw dla typowego początkującego. Mając taki "arsenał" możesz po jakaimś czasie stwierdzić dopiero w którą stronę podążyć. Natomiast wszelkie "typowania" kup bata i będzie gitara są wydaje mi się nie na miejscu w początkowej fazie wędkarstwa. Każdy sam musi sobie wyznaczyć jego własną "ścieżkę" wędkarską. Każdy z nas "specjalistów" zaczynał właśnie od takiego zestawu jak opisuje. Chyba każdy - tak mniemam. To w którą stronę człowiek- wędkarz podąży zależy w głównej mierze od jego upodobań albo ( co coraz częściej obserwuję ) od trendów wśród rówieśników. Tzw. "owczy pęd" sytuujący się teraz ku spiningowi ewoluował jak zaobserwowałem do jakiejś wyższej rangi. Wszyscy dzisiaj znają się na spiningowaniu. Każdy ma kilka kilkadziesiąt przynęt tych którzy używają łowcy z YT i wyrusza na Swoje wody. Czy łowi jak co by tu nie mówić specjaliści z YT? To już sprawa drugorzędna... . Do czego pije?! Otóż wydaje mi się, że wędkarstwo powinno opierać się na radości z obcowania z naturą a nie z chęci złowienia za każdym razem" byblęcia" na wędkę. Doobra zagalopowałem się. Kup sobie wędkę żyłkę spławik i haczyk. Jeżeli właśnie teraz zaczynasz łowić np. na rzece załóż na haczyk czereśnie albo za chwilę wiśnie i poczekaj kilka minut a na pewno złapiesz bakcyla. Wkońcu mamy początek lata i należy "młodym" podpowiedzieć jak złowić "konkretną" rybę. Przynajmniej spróbować ją złowić... . Nie niszczmy tego co do tej pory sami wędkarze zbudowali. Nie dajmy sie do końca zawłaszczyć komercji spiningowej lub karpiowej. Czy wszystko zmierza tylko w kierunku kupowania... . Naprawdę... ? . -
Narew Fishing- Orka i rekordowy okoń
wernicjusz odpowiedział tomek1 → na temat → Narew Fishing- Orka i rekordowy okoń
Dzięki Tomek1. Przesyłka dotarła. ps. Ten pan Waldek to faktycznie człowiek orkiestra. Ani na e-maile'e nie odpisuje ani tel. nie odbiera -
Podobno jest progres w temacie zniesienia rejestrów. W Rzeszowie dali sobie już spokój z tym idiotycznym świstkiem. Czy są inne rejony które poszły w te ślady?
-
Zważywszy, że gustuję raczej przeważnie w wodach bieżących to faktycznie dość trudno jest zwabić rybę w miejsce gdzie "parkujemy auto". Nieraz o wiele praktyczniej i efektywniej jest znaleźć miejsce żerowania ryb i przy pomocy krótkiego nęcenia cieszyć się walką z dziką rybą. A ryba w rzece płochaaaa... .
-
Kwestia czy się ryby nęci czy "pasie". Jak widzę łowców karpi na YT to czasem zastanawiam się czy Oni przypadkiem nie mają profitów za medialny szum wokół "łowienia okazów". Niemniej jako wędkarzyna praktykujący już kilkanaście lat mogę subiektywnie stwierdzić iż systematyczne nęcenie jest częścią sukcesu przy połowach okazalszych ryb. Nie chodzi tu o długość czy obfitość nęcenia ale o przemyślane podejście do zagadnienia. Nastawiamy się na jakiś konkretny gatunek nęcimy go i świadomie poławiamy. .
-
No no bez spinki niepotrzebnej. Jestem tego samego zdania co szczypior, . Im nas więcej tym ciekawiej. Niemniej zasadnicze sprawy jak forma prezentowania ryby zgłaszanej do GP nie powinny rodzić niepotrzebnych animozji. Zdjęcie z miarką lub przedmiotem umożliwiającym weryfikacje wielkości i tego się trzymajmy.
-
też tak miałem. Czekam na więcej... .
-
Dokładnie. Kazdy ma prawo się pomylić. Ja na ten przykład kupiłem dziecku laptopa z serwisu aukcyjnego alledrogo za pobraniem. Przyjechał sprzęt a kurier ku mojemu zdziwieniu nie chciał kasy . Sprzedający miał taki młyn, że chcąc nie chcąc się pomylił. Sprawa się wyjaśniła - trzeba być człowiekiem.