Chodzi o odcinek od mostu w Gdowie do ujścia Stradomki tylko. I tak jest to wybitnie muchowy odcinek rzeki, na spinning średnio tam się łapie. Poniżej można na spinning normalnie. Przepis jest tak skonstruowany, żeby można niby było łapać lipienie na muchę. Ale jak tam jest z "lipieniami" to każdy wie. Raczej mają kropki i ciągną w górę rzeki.
Poszukaj coś Konger World Champion. Fajne wędeczki, Ja używam już 3 sezon Skippera i sobie bardzo chwale. 10-30g i nadaje się na pstrągi, sandacze, szczupaki i bolenie. Na sumy już nie
EDIT: Pstrągi łapałem na nią na 2-3g paprochy właśnie, dobrze na niej czuć prace małych przynęt. Gorzej z rzutem, ale uniwersału na paprochy i 10g+ przynęty nie ma i raczej nie będzie.
Poza tym nie ten dział.
A wystarczyłoby chociaż wprowadzić górne wymiary ochronne... Poza tym. na takich łowiskach jak Wisła duże sandacze trzymają się stref ochronnych i generalnie miejsca te są nie do osiągnięcia dla kłusoli (chociaż dla nich nie ma rzeczy niemożliwch, ostatnio byłem świadkiem łowienia na szarpaka przez młodego bez karty 5 metrów od progu o godzinie 18 na widoku 10+ wędkarzy w towarzystwie 2 SSR-owców, oczywiście został złapany, ale bezczelność niesamowita... ).
Jako, że temat jest w łowiskach Brzegi, itp. to powiem tak: to są łowiska, w których popluacje ryb utrzymują się wyłącznie z zarybień, osobiście nie mam oporów z braniem ryby z takich łowisk. Nie ma w tym nic niewłaściwego. Gorzej, jak "pakują w słoiki" ryby z dzikich rzek.
Teoretycznie niedziela w Polsce jeszcze nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy, ale z ustaleniem tego jest zawsze problem w zależności na kogo się trafi . W niedziele sklepy masz czynne, a w większe świeta już nie.
PePe., tam ostatnio sobie siedzę z batem i rzucam na żywca za sandaczykami, ale efekty marne, kilka niedomiarków, chociaż widziałem, że są i większe. Problem w tym, że trzeba trafić na dobry dzień, bo czasem jest totalna pustynia i nawet drobnica się nie pokauje. Boleń na spinninig, nie tam, ale dość blisko .
Białe obwódki płetw nieparzystych (dolnych) i zamiast czarnych kropek, żólte to cechy charakterystyczne rodzaju salvelinus czyli palii, źródlaka i hybryd.
Martwe nie martwe, i tak żadna rybka by się nie rozmnożyła więc spox. Szkoda, tylko że już nikt ich nie złapie.
Panowie, poszukuję miejscówki na suma i ew. bolka, gdzie może być duża szansa na wyciągnięcie z brzegu na spinning. Łódki nie mam i nie bawi mnie takie łowienie. W zamian podzielę się swoimi miejscówkami na sandacza, gdzie padło kilka 70-tek i 94cm. Tylko proszę nie mówić o Przewozie i poniżej, bo taka lipa jak jest w tym roku to dawno nie było, no chyba, że to 100% miejscówka potwierdzona. Kontakt przez pw .
Witam ornix,
Ogólnie jest zakaz wjazdu za wał ale to martwy przepis, egzekwowany raczej w przypadku, gdy SSR kogoś złapie i wzywa policje, bo delikwent się stawia. Jeszcze są znaki zakazu wjazdu na wał, a nie za wał, np. od stopnia Kościuszki w dół jest droga rowerowa i piesza i tam są zakazy.
Dzisiaj widziałem mnóstwo rybich łusek różnych rozmiarów, rozpoznałem łuski sandacza i bolenia. Mała plaża wielkości ok. 2m x 5m cała wysypana łuskami. A obok płynie Wisła brudna, śmierdząca, z żółtawo-brązową pianą i sporadycznymi plamami oleju świecącymi się barwami tęczy... Ja w ogóle tego fenomenu nie rozumiem, Ci ludzie co to jedzą myślą chyba, że wszystko w occie się oczyści, bo innego wyjścia nie widzę...
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.