Davly

Raczej się wytrze jak ma do tego warunki. Wystarczy 3-4 dni ciepłej wody przy brzegu.

Gratki Michcio. Gdzieś ty był, bo chyba nie w krakowskim .

Pytanie kieruje to kolegów łowiących w Wiśle i Odrze na ciężko. Możecie polecić kijek do cięższego spina w ostrym, wiślanym nurcie? Może nie sumowy ale coś cięższego niż mój ulubiony uniwersał czyli dragon millenium pike 10-35g. Łowi ktoś na ciężko takimi kijami jak: Dragno Millenium Głowatka Konger Tiger Cross Maxx H 20-50g Savage MP Pro Predator Shimano Vengeance?

Mario, piękna rzeka tam jest i widoki też. Ale jakieś 500m od mostu w Gdowie w dół robi się wybitnie nie pod spinning. Jest typowo muchowa. Kiedyś tam się lipienie trzymały i małe pstrążki ale je quadami rozjechali niestety. Dopiero gdzieś koło drugiego mostu gdzie górski odcinek się kończy robi się kleniowo-spinningowo i można grubego pstrąga przyhaczyć ale bardzo rzadko i to kilka km w dół od Gdowa. Dobre odcinki na grubego klenia są na nizinnej Rabie ale nie chcę ich zdradzać za bardzo na otwartym forum.

HAHAHA, to pojechałeś teraz Nawet nie chce mi się wierzyć, że takie rzeczy się dzieją. I tak widac nacisk na papierze po zmazaniu.

Jest sporo miejsc wzdłuż drogi na Proszowice. Polecam google maps i widok satelitarny, tam sobie sprawdzisz gdzie można zostawić samochód.

Do Słomnik, prosto wylotówką na Warszawe, później na Proszowice, po prawej stronie będzie rzeczka, lub ewentualnie przed Słomnikami w lewo na stary odcinek no-kill.

Potrzebuje jednak takiego: a spinfisher v ma 2x silniejszy uciąg. Mam starą korbę daiwy, na którą nie ma niczego co by z wody nie wyjęła (taka z lat 70tych) i szukam komfortowego kołowrotka obecnych czasów jednak o podobnych parametrach "drag"-u. I jak kolego mówisz, że duże obrotówki zajeżdzą każdy kręcioł to mi się trochę przykro zrobiło, że teraz takie kołowrotki produkują

A Daiwa Exceler Plus?

Dragon Millenium Pike 2.7 10-35g. Sam takiego używam 3 sezon i jestem pod wrażeniem. Tyle co on przeszedł (stuki blach boleniowych o blank, walnięcia o samochód, niska i wysoka temperatura) aż dziwie się że jeszcze się nie złamał. Nic w nim do tej pory nie wymieniałem, nawet przelotek . Jednyne co się zużyło to tylko mocowanie segmentów... po prostu się starło po 2 sezonach wiślanej orki. Wyholował ponad 100 boleni, parę razy miał suma i kilkadziesiąt sandaczy i sandaczątek . Solidne wędzicho za niewielką cenę. W sklepie gdzie go kupiłem trafiłem akurat jak przywieźli mu 10 sztuk tych wędek zapytałem się po co aż tyle, a on powiedział, że i tak w miesiąc zejdą spokojnie.

Właśnie natknąłem się na nowość 2013 Penn Spinfisher V i chyba się na niego zdecyduje. Najmniejszy model 3500 ma 9 kg uciągu i zmieści aż 360m linki 0.20mm. Kosztuje 350 zł. Miał ktoś go w łapach? Jest filmik promocyjny: Co do battle to widze opinie, że co prawda kręcioł niezły ale trzeba trafić na dobrze zrobionego, bo krążą niedoróbki.

Tak trzeba zrobić. Tutaj jeszcze szczegółowe obostrzenia w okręgu: http://www.pzw.org.pl/35/cms/4393/zmiany_w_zasadach_polowu_

ładne połowy. Pamiętam jakieś 10 lat temu, kolesia, który wyholował 50 cm okonia na lodzie i puścił go spowortem, bo: "sandacze teraz pod ochroną"

Dzięki za opinie Z tego co wyczytałem to Sargus nie ustępuje pod względem wykonania Battle, a jest tańszy o jakieś 100 zł. Shimano Stradic o tak, tyle że trzba za niego dać 900zł. Ta aukcja to nie kup teraz :S. Martwi mnie poza tym brak wstecznego w Pennach...

Panowie i Panie. Szukam DOBREGO spinningowego kołowrotka o następujących właściwościach: - Duże przełożenie 5.8-6.0 - Idealne nawijanie pletki - zapasowa szpula, duża pojemność (200-300m) plety, ok. 0,15-0,19mm - LOOOONG Cast, czyli szpula do NAPRAWDĘ dalekich rzutów - cena 400-500 zł - Solidność, trwałość i wytrzymałość i jednocześnie mała toporność, nie chce żeby po 1 sezonie trzeba było wywalać. Kręcioł ma być na Wisłe na duże uciągi do połowu bolków z ewentualnośćią zapięcia suma 15-20kg. Pleta jest zwykle zwijana szybko, więc dobrze żeby był przygotowany na solidną eksploatację. Mój stary ZX Jaxon jest ok ale trzeba już powymieniać łożyska, no cóż Jaxon, ale działał cały sezon całkiem nieźle i dobrze się spisywał, tyle, że zmieściło się mało pletki i szybkie zwijanie mu nie służyło. Nie chodzi mi o SPRO Ryobi etc. chyba, że robią z dużym przełożeniem i mniej toporne... nie może męczyć ręki... czyli powinien być lekki... Trochę ideał ale ciekaw jestem czy znajdzie się taki za 500 zł. Musze szukać w karpiowych?

Oj tam oj tam. W regulaminie jest napisane, że dajemy zdjęcia zgodnie z RAPR bez względu na miejsce łowienia. Natomiast nieco dalej jest napisane, że jak w miejscu łowienia obowiązują bardziej restrykcyjne przepisy to kierujemy się nimi. Trochę niejednoznaczne i jedno zdanie wyklucza drugie, no ale ja to rozumiem tak, że wrzucamy zgodnie z RAPR lub zgodnie z bardziej restrykcyjnymi przepisami łowiska. Poza tym, jak złowie pstrąga na północy kraju 10 stycznia to nie mogę wrzucić zdjęcia, bo jestem z Krakowa? Trochę dziwnie. Trzeba by było coś tam pozmieniać w regulaminie wrzucania zdjęć.

Zostałem skarcony w poprzednim poście i odesłany tutaj, no więc poprawiam się . Leszcz 5,25 kg 67cm złowiony na czerwonego paprocha na Wiśle w Krakowie 31.12. Nastawiałem się na okonie i sandacze. a tu taka krowa. Złapany poprawnie za pysk.

Trochę się wahałem, żeby wrzucić to zdjęcie, z uwagi na to, że rybka zabita. Brak podbieraka emocje i to że zwykle takich leszczy nie łowie sprawiło, że podebrałem go za kark i mu go złamałem :S. Ten miał 5,25 kg i 67cm. 30 cm na wysokość. Wziął na paprocha na Wiśle w Krakowie. Złowiony rano w sylwestra. (Na tle łowiska być może nikt by nie zauważył.... a tak zdjęcia sprzeczne z regulaminem prezentowania zdjęć na forum haczyk.pl. Przy okazji: Jak było dziś na rybach? Styczeń 2013r.: http://www.haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=240268#240268 Admin )

Wystarczy poczytać grudniowy numer WW i zobaczyć rekordy, żeby wiedzieć, że coś się jednak na Szreniawie dzieje. Jednak Szreniawa to długa rzeka i trzeba znać dokładne miejscówki na ładną rybę.

http://www.joemonster.org/art/21889/Wedkowanie_ekstremalne Z góry przepraszam jak zły dział. Ale relacja przednia

Racja nie pomyślałem o takich co upierdzielą 150cm suma, zafajdają i zasmrodzą samochód, żeby tylko pochwalić się na osiedlu.

Czorsztyński szczupak to zupełnie inna historia. Znajomy z Nowego Targu mówił mi, że szczupaki wchodziły w Dunajec na tarło stadami i miejscowi je widłami do worów pakowali... i tak się skończyło szczupakowanie. Suma nie jest tak łatwo przetrzebić, naprawdę trzeba by było się postarać takiego suma 120cm wzwyż wyciągnąć, a co dopiero zjeść... Ok, suma chronić tak, ale przed czym tak naprawdę? Sandacz i szczupak mają o wiele więcej wrogów, na patelni się zmieszczą i tak samochodu nie upierdzielą . Chcę tylko powiedzieć, że sum powyżej 120cm dobrze broni się sam. Spotykałem wielu sumiarzy nad Wisełką i naprawdę ciężko było mi wśród nich znależć kogoś kto by suma wziął. Ja się raczej boję, że w Wisełce zostaną tylko ukleje, bolenie i sumy no i leszcze. A z tym, że sum woli małe rybki to bym polemizował. Kiedyś widziałem jak sum wpieprza małą kaczkę, a pobliski sumiarz jak to zobaczył to powiedział, że to normalne w tamtym miejscu .

Ja myślę, że sum ma się dobrze w Wisełce i raczej nie potrzeba w niej wielkich drapieżników co sandacza na 50cm mają na podwieczorek. Po prostu górny wymiar dla suma nie ma uzasadnienia biologicznego w Wiśle. Ja bym raczej górny wymiar na Wiśle wprowadził dla sandacza i szczupaka. Z drugiej strony ilość drobnicy sandaczowej na Wiśle w Krakowie jest dość duża, tzn. że duże sandacze są i się rozmnażają. Niemniej jednak dużych sandaczy albo jest mało albo są bardzo ciężkie do złowienia.

Drzwiami... załatwiłem 3 wędki . Ostatnio muchówka mi poszła w wejściowych.

A zwróciłeś uwagę dziadkowi?