


Davly
Użytkownik-
Liczba zawartości
201 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez Davly
-
nie, nie, bez przesady. Solina jako jezioro jest nizinna. Dopływy są górskie. Ja sobie nie wyobrażam, że przy takiej presji nagle zaczęli "dzielić" Solinę.
-
http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/cms/984/zasady_nabywania_pozwolen_rocznych_i_jednodniowych Proszz. Jezioro Solińskie to wody nizinne wg informatora. Jeżeli składki członkowskie macie opłacone to 30 zł dniówka, do kupienia 24h.dobę na BP za Sanokiem w stronę Leska. Wszystko wypełniają i za rączkę prowadzą. Nie ma tygodniówek ale na sezon na nizinne 120zł.
-
Petyr tam masz nizinny odcinek. A na niepełej możesz od mostu w Gdowie.
-
Tak czy inaczej gość nie wie co mówi. Profesor z d...y, bo wypowiada się na tematy, których nie zna.
-
Gratki, tym co połowli. U mnie sandacze biorą jako przyłów przy sumach... od takie 70-ki. http://haczyk.pl/forum/viewtopic.php?p=251076#251076
-
Woda poniżej Przewozu skacze jak głupia. Poza tym kawa z mlekiem. Wodowskaz w Sierosławicach oddaje dobrze sytuację na Przewozie. Teraz opada, ale dalej jest brudna. http://monitor.pogodynka.pl/hydro/map#/Wisla_do_Sanu
-
okonek 94cm 8,5kg wraca się rozmnażać do brudnej krakowskiej Wisły
-
ehhh http://www.youtube.com/watch?v=-gR2NM2-kMg i tyle w temacie Jak zobaczyłem, że karpie da się złowić na wszystko i to bez spiny to dalej myślę, że to nie wędkarstwo
-
W żwirowni sobie żył, to rzeczywiście szkoda karpika .
-
Ja znowu słyszałem, ale tylko słyszałem, że parkowanie za wałem przeciwpowodziowym jest nielegalne i można dostać mandat. Ale w praktyce jest to chyba martwy przepis, egzekwowany tylko w przypadkach "stawiania" się np. kontroli rybackiej .
-
Złowił złowił. A od kiedy to nie ma dużych sandaczy w krakowskiej Wiśle? . Ludzie znali tylko jedno miejsce na duże sandacze i tam jeździli dopóki się nie skończyły po prostu. Z braku czasu czy tam lenistwa, nie wnikam. Było łatwo, przyjemnie i blisko i nawet buda z piwem tam stoi... Jak tam już wybrali to przyszła moda na "Panie kiedyś to się ciągło sandacze, a teraz..."
-
Jak to PSR nie zauważyła, że to teren prywatny? PSR wie, bo musi wiedzieć, czyje kontroluje wody...
-
W normalnych okręgach zezwolenie zawiera rejestr z łowiskami okręgu, z którym ma porozumienie. Jak tego nie dopilnowali to bez sensu. Można spróbować zadzwonić do okręgu Częstochowskiego niech wyślą wzór zezwolenia z rejestrem na ich wody na maila i w razie kontroli mamy podkładkę. Zezwolenie, rejestr na Częstochowskie i opłaty na Wrocław uprawniające do korzystania z porozumienia.
-
Ja tylko przybywam z pomocą Tą stronę czasem ciężko wypatrzeć nawet przez google. Polecam dodać do zakładek: http://monitor.pogodynka.pl/ A tutaj jest Odra przy ujściu: http://monitor.pogodynka.pl/hydro/map#/Odra_do_Bobru Stany wód aktualizowane są co 10 minut, trzeba tylko dodać 2 godziny ze względu na czas letni. Jest także więcej stacji wodowskazowych niż na stronie, którą artech podał. Na wykresie są co godzinę. Najlepsze narzędzie jakie znalazłem narazie
-
Na Wiśle ogólnie jest lipa narazie. Wystarczy spojrzeć na monitor stanu wód. Woda raz duża raz mała, raz brudna raz czysta i tak od 1 maja. Ryba takich warunków nie lubi co widać w braniach. Boleni w zeszłorocznych miejscówkach nie widać ani nie słychać, po prostu jakaś martwa ta Wisła ostatnio. Nic dziwnego, że ludzie się przerzucili na mniejsze rzeczki.
-
Z drugiej strony to ludzie tak kombinują, że masakra. Już widziałem kilka sposobów jak oszukać na rybie, szczególnie jak biorą i ma się niedaleko do domu...
-
Różnica potencjałów na różnych wysokościach zwiększa się, im bardziej zbliża się burza z piorunami. Jako, że wędka węglowa jest dobrym przewodnikiem, być może, że wędka zadziałała jak przewodnik, po którym spłynął prąd z góry na dół. Wędka musiałaby być długa i postawiona pionowo to na pewno. W takim wypadku to nie magia . Burza musiała być masakryczna...
-
Super zdjęcia. U nas 1 dzień polało i goście na progach wodnych się zestrachali, że Kraków zaleje i puścili wszystko z wszystkich progów. Dosłownie wszystko, najwięcej jest przegniłych szmat :S. Taki ot weekend majowy u nas, oczywiście ja bez bolka, ale niektórzy już coś tam zaliczyli.
-
Jasny gwint, szczupak, czasem mam wrażenie, że beton z PRLu jest zaraźliwy, a Ciebie to szczególnie doświadczył. Na Cholerzynie sobie złapiesz rybkę i z czystym sumieniem zberetujesz. Na Dłubni zberetowanie pstrąga to jakbyś rybki z akwarium na patelnie wywalał, kiedyś się skończą... Panie zrozum Pan, że Dłubnia jest za mała, a za zarybienia palczakami i tak płacisz składkę.
-
Jeżeli w zezwoleniu miał określony limit płoci np. 5kg/dzień to nie musiał wpisywać. Jeżeli np.: 10 sztuk to każdą sztukę trzeba zmierzyć przynajmniej, wagę się podaje na oko. Mi tak tłumaczyli, ale jest to rzeczywiście kwestia interpretacji przepisów. U nas w zezwoleniu jest tak: 1. Przed przystąpieniem do połowu ryb należy wypełnić długopisem w rejestrze kolumny; „Data połowu” (dzień i miesiąc) i „Symbol łowiska”. (symbol łowiska znajduje się w wykazie wód załącznik nr 1 i 2.) Po godzinie 00:00 w przypadku dokonywania dalszego połowu ryb, należy dokonać wpisu nowej daty połowu. 2. Każda ryba z gatunku objętego limitem ilościowym określonym przez Zezwolenie na amatorski połów ryb w obwodach rybackich oraz innych wodach udostępnionych do połowu przez Okręg PZW w Krakowie w 2013 r. po złowieniu i zatrzymaniu musi być niezwłocznie (przed ponownym zarzuceniem wędki do wody) odnotowana w rejestrze połowu w odpowiedniej kolumnie; „Gatunek”, „Ilość” i „Długość”. 3. Pozostałe, gatunki ryb złowione i zabierane z wód należy po zakończeniu wędkowania wpisać zgodnie z powyższą zasadą, w przypadku większej ilości ryb niż dwie sztuki tego samego gatunku, wystarczy wpisać „Gatunek”, „Ilość” i łączną szacunkową wagę. 4. Kolumnę „Szacunkowa waga” należy uzupełnić w miarę możliwości. Teraz kluczowe są pojęcia "limit ilościowy" i "zatrzymane". Płoć jest objęta limitem ilościowym 5kg jako ryby, które nie są wymienione w limicie "na sztuki". To samo tyczy się uklei, więc bez sensu byłoby wpisywać każdą uklejkę. U nas jest to interpretowane tak, że limit 5kg/dobę to nie jest limit ilościowy, więc wpisujemy płocie, które zabieramy po zakończeniu wędkowania, a te które wypuszczamy to wypuszczamy z siaty później i tyle, bez wpisu. Komendant tłumaczył, że limit 10szt. leszczy wprowadzony w tym roku jest o tyle niedobry, że nie każdy jest świadom takiej interpretacji i trzyma w siatce (ryby "zatrzymane") np. 6 leszczy niewpisanych, co wg powyższego, jest wykroczeniem (co jest trochę bez sensu).
-
Petyr, jaka woda poniżej Przewozu?
-
bumtarara, niestety sum to częsty przyłów. Sam łapie w maju bolenie, głównie na chlapaki, ale zawsze mi się zdarzy założyć 9cm woblera, a wtedy wiadomo co w rynnie siedzi.
-
Dzięki wielkie.