Każdy kto zna i wie kto to jest Adam Sikora to wie... mało prawdopodobne.
Poza tym przerobiłem każdy odcinek programu Taaaka Ryba - i takiego odcinka nie znajdziecie.
No tak... zaczyna się... Okres zamknięty można tępić ryby. A potem będzie że nie ma ryb Szkoda ale cóż - karta musi się według niektórych zwrócić.
Apropo Lina - można na niego trafić tam jeszcze?
Dziś szybki wypad na spławik i miłe zaskoczenie w postaci 4 Leszczy w około 1.5h. Miłe zaskoczenie po ubiegłorocznym sezonie. Oczywiście rybki dalej pływają
Widzę że jednak coś postanowiło się skusić i Rudawa nie śpi... Jeszcze niech się oczyści i będzie cacy Łowił ktoś może w odcinku najdalszym ? Przy ujściu ?
Poniżej mostu w Gdowie jest dość dużo miejscówek gdzie można dojechać pod sama wodę .
Wystarczy jechać wzdłuż brzegu i się dojedzie na kamienistą plaże. Jak dojechać nie powiem ponieważ zawsze dreptaliśmy z buta. Osobiście o wiele spokojniejsza woda była dużo poniżej mostu około 2-3 km.
Łowiłem tam na przynęty sztuczne i naturalne takie jak kukurydza i chleb. Tyle mogę
Widzę że panowie dali się z prowokować.... Myślę że nie ma sensu odbiegać od tematu i wdawać się w jakieś puste dyskusje bo są rzeczy których się nie przeskoczy - no nie da rady
Poza tym widzę tu ewidentne Trolololo ze strony "esox lucius" - szkoda czasu...
Porozmawiajmy o rybach... o Dłubni...
Pozdrawiam PRAWDZIWYCH wędkarzy
adek nie znam tamtych rejonów wiec nie pomogę. Możliwe ze po prostu tam gdzie łowisz ryby nie stoi ,a jak wiadomo ze z pustego i Salomon nie naleje
Ale jeżeli miał bym coś polecić to może okolice mostu w Niepołomicach - jest tam dość dużo zatoczek główek warkoczy i kamieni wiec jest szansa ze coś tam będzie siedzieć
Wczoraj tj 25.04 odwiedziłem owy zalew jako ze wracałem z Wisły pomyślałem wstąpię zobaczę co i jak.
Po tym co zobaczyłem właściciele powinni całkowicie zakazać tam wędkować lub zabronić zabierania ryb bo jak tak dalej będą robić "mięsarze" jak robią za jakiś czas powstanie kolejna pustynia Dramat...
Owa dyskusja w pełni mnie satysfakcjonuje - może dotrze do czyjegoś pustego łba po kilku takich akcjach że jednak nie powinien takiego czegoś robić.
Co do samej Szreniawy ostatnio weekend mocno trącona. Rozmowa z miejscowym który mówił ze do tygodnia czasu powinno być ok. Sprawdzę w ten weekend
niktważny Gratuluje - Ile cm bestia?
adek nie ma złotego środka... Trzeba próbować bo ryby są kapryśne. Doskonale się o tym przekonałem.
Proponuje sprawdzić na forum wyniki innych wędkujących mozliwe ze ktoś uchylił rąbka tajemnicy.
Jak na razie Wisła obdarowała mnie jedną Ukleją ale może w weekend odwiedzę ją ze spinningiem w okolicach Dąbia w celu sprawdzenia czy jest coś poza zaczepami
niktważny ja niestety nie mogłem uwiecznić całej rodzinki bo się strasznie nerwowe zrobiły - ale może innym razem się uda. Najlepsze jest to ze przez całe zycie nie widziałem na oczy owego zaskrońca a od kąd wędkuje - nadrabiam zaległości
niktważny z natury nie reaguje na takie coś - pstrykam fotkę i udaje się na 2 brzeg jak mam taka możliwość.
Ale jak ktoś jest nie miły i mówi cytuje: "mam dwa groźne psy i zagrodzone to jest dla "twojego" bezpieczeństwa" no to bez jaj Po pytaniu o to czy wie ile wynosi odległość od linii brzegowe po której ja jako wędkujący mogę spacerować - temat zamilkł.
Dziś na Rudawie w okolicy ujścia straszny wiaterek szalał Przynęty lądowały na brzegu - to tyle jeżeli chodzi o wędkowanie dzisiejszego dnia. Poza tym jakaś impreza w okolicach Błoń miała miejsce wiec odpuściłem. Może innym razem
Dziś wycieczka na Szreniawę w okolic mostu Brodzińskiego. Woda strasznie trącona - kilka rzutów - kurs na Ścieklec. Tam tez woda nie zachwycała jak i odcinek uregulowany wiec ponownie kurs na Szreniawę w okolice mostu w miejscowości Stogniowice.
Niestety to samo + rozmowa z miejscowym na temat ogrodzenia prowadzącego aż do samej rzeki. Koleś został zgaszony w 2 minuty Tak wiec dzień uznaje za udany
Wczoraj tj 20.04 spacerowałem od mostu obok Selgrosa. Niestety kurs motorówki i kajakarzy zniechęcił mnie do dalszego połowu.
Zamieszali ta wodą strasznie Pozatym po 2 stronie mostu miało miejsce jakies spotkanie rodzinne połączone z konkursem "kto dalej rzuci kamieniem do wody"
Udałem się w górę aż do ujścia Prądnika i jedynie co przykuło moja uwagę to rodzinka zaskrońców Chwile pomoczyłem spławik lecz niestety bez brania poza tym pan B. rozgonił towarzystwo. Dziś wycieczka za Salwator w okolice mostu - niestety bez puknięcia mimo pięknej pogody.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.