Skocz do zawartości
Dragon

ESSOX

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 786
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    127

Ostatnia wygrana ESSOX w dniu 28 Marca

Użytkownicy przyznają ESSOX punkty reputacji!

Kontakt

  • AIM
    2448819 (gg) 507-528-085

Informacje o profilu

  • Lokalizacja
    RZESZÓW
  • Zainteresowanie
    wszystko

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

ESSOX's Achievements

1,7k

Reputacja

  1. Zweryfikowałem to u źródła czyli u strażnika PSR podczas kontroli. Pisali nawet do ministerstwa żeby dostać interpretacje przepisów o metodzie dropshot i odpowiedź jaką dostali to ......." decyzja o zakwalifikowaniu metody połowu jako legalną zależy od osoby kontrolującej " Czyli jak zwykle , jeśli chodzi o wzięcie na siebie odpowiedzialności to każdy boi się złożyć swój podpis. Ale według strażnika przestali traktować DS jako metodę nielegalną i nikt z nich nie będzie robił problemów wędkarzowi łowiącemu tą metodą w okręgu rzeszowskim , jeśli zestaw będzie normalnym zestawem do DS a nie zestawem służącym do kłusowania "na szarpaka"
  2. - Gatunek ryby: Płoć - Długość w cm: 25 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 27.03.2025 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 13.58 - Łowisko: Werynia "no kill" - Przynęta: 4 czerwone pinki - Opis połowu: delikatny pickerek - Gatunek ryby: Jesiotr - Długość w cm: 116 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 27.03.2025 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 16.20 - Łowisko: Werynia "no kill" - Przynęta: 4 czerwone pinki - Opis połowu: delikatny pickerek
  3. Wczoraj piękna słoneczna pogoda, cieplutko, więc jak wysiedzieć w domu W południe można było siedzieć w koszulce z krótkim rękawem. Postanowiłem odwiedzić ten zalewik na którym byłem w sobotę i fajnie połowiłem. Miejsce to samo , zestaw taki sam , pogoda dużo lepsza niż w sobotę i..........przez 6 godzin nawet brania na pickerek. Pod koniec postawiłem pod trzcinami drugą wędkę na spławik i tam siadła jedna mała płotka. Jedyne co mi przychodzi do głowy z tym brakiem brań, to że dodałem do przetartego chleba tostowego inną zanętę, taką z bardzo mocnym i intensywnym aromatem. Pomimo tego że dodatek był tylko 1/4 całości zapach i tak był intensywny. Na zimnej jeszcze wodzie pewnie odstraszało to ryby zamiast wabić. Zapowiadają u mnie silne wiatry i mocne ochłodzenie to postanowiłem wykorzystać dzisiejszy dzień i zobaczyć jak na "no killu" z grubą rybą. Pogoda w porównaniu do wczorajszej około 10 stopni niżej i dosyć chłodno i pochmurno, ale bez wiatru. Jedna wędka na metodę i małe 6-8 mm kuleczki. Tu miałem tylko 2 brania, jedno takie delikatne podciąganie i popuszczanie, na 100% bawił się jesiotr, nie podciągnął zdecydowanie i nawet nie próbowałem zacinać. Drugie branie też takie leniwe ale tu przynajmniej sygnalizator poszedł w górę i zaciąłem. Rybę miałem na wędce kilka minut, dwa odjazdy i spięła się, nawet nie widziałem co to było. Możliwe że podhaczenie. Druga wędka to pickerek z koszyczkiem i na haczyk pinka. Trochę brań nawet było, sama drobnica, najwięcej jazgarzy, płotka ze zdjęcia największa na 25 cm. Pod koniec łowienia takie trochę bardziej zdecydowane branie i udało się wyjąć fajnego jesiotra. Jak był w wodzie to byłem przekonany że to nowy PB i ma ponad 120 cm, bardzo grube karczycho, ale po zmierzeniu wyszło 116 więc to nie jest mój największy. Mata z wysokimi brzegami nie pozwala na dobre zaprezentowanie długości ryby z miarką bo ryba dłuższa od maty, więc miarka tak tylko leży dla proporcji. Ogólnie aktywność tych dużych ryb jeszcze słaba, kilku wędkarzy nawet brania nie miało, jeden koleś miał karpia i chyba 3 jesiotry ale łowił na duże kule i pewnie takie spore kąski bardziej interesują ryby.
  4. - Gatunek ryby: Lin - Długość w cm: 44 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 22.03.2025 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 16:10 - Łowisko: mały zalewik w pobliżu Rzeszowa - Przynęta: 3 czerwone pinki - Opis połowu: delikatny pickerek - Gatunek ryby: Płoć - Długość w cm: 32, 22 - Data połowu:(dzień, miesiąc, rok): 22.03.2025 - Godzina połowu: (wg. 24 godzin): 15:29, 17:36 - Łowisko: mały zalewik w pobliżu Rzeszowa - Przynęta: 3 czerwone pinki - Opis połowu: delikatny pickerek
  5. Wczoraj łowienie od 11 do 18, mały zalewik niedaleko Rzeszowa. Tylko jedna wędka, delikatny pickerek. Bez zanęty tylko to co wpadło do wody w koszyczku. Do koszyczka przygotowałem mieszankę 3/4 przetarty chleb tostowy i 1/4 zanęta uniwersalna. Zanęta tylko po to żeby trochę przyciemnić całość i dodać lekkiego zapachu. Na haczyk 3 czerwone pinki. Zanim pojawiły się pierwsze brania minęło prawie 2 godziny i już myślałem że będzie siedzenie na pusto. Wiatr był wschodni a jak to mówią "wiatr od wschodu ryba chodu" Jak tylko pojawiły się rybki zmieniłem koszyczek na takie maleństwo 1,5 cm żeby nie robić zbyt dużego hałasu na wodzie, głębokość w tym miejscu myślę że nie więcej niż 80 cm. Po wnęceniu się ryb w łowisko do samego końca łowienia miałem sporo brań. Wiatr wiał mi prosto w twarz i związana z tym była taka niedogodność że naciągnęło mi takiego syfu pod nogi że stwierdziłem że nie będę pchał do tego podbieraka bo później go nie doczyszczę. Tu na fotce to początkowe stadium, później to kożuch się zrobił 2 metrowy. Ryby podbierałem ręką po podciągnięciu pod nogi. Kilka ryb fajnych mi spadło lub wjechały w trawy lub trzciny i nie dało się ich wyprowadzić. Na fotce płotka 32 cm , nie przypominam sobie żebym miał taką na rozkładzie więc to pewnie PB , większa od tej wjechała mi w trawę i tak samo straciłem wzdręgę ponad 30 cm. Ta mniejsza płotka z fotki na 22 cm. Do tego trafił się taki fajny lin na 44 cm co dla mnie było totalnym zaskoczeniem bo jakoś tak przyjąłem że w tej wodzie linów nie ma Zalew tak od maja zarasta totalnie więc taka wczesna wiosna to najlepszy okres żeby coś tam połowić. Tarło szczupaka trwa w najlepsze, w zalanych trawach się kotłowało co chwilę i tylko płetwy grzbietowe i wystające z wody ogony pokazywały spore wielkości zębatych
  6. Do mnie też doszło. Dzięki.
  7. Dzisiaj łowienie na pickerek. Miała być inna miejscówka ale silny wiatr wykluczył większe wody. Została mała rzeczka i schowanie się w krzakach To pierwsza miejscówka, brania były ale i zawady, urwany zestaw spowodował zmianę łowiska na około 60 metrów niżej. Łowiłem głównie na pinkę bo wiatr mocno utrudniał obserwowanie szczytówki i na chleb, jako mocno delikatny na haczyku nie złowiłem nic. Brań bardzo dużo ale głównie ukleja lądowała na haku. Początkowo łowiłem z koszyczkiem i moczony chleb do środka , później przeszedłem na ciężarek 7 g i rzucanie co kilka minut chleba z ręki. Rybki tak do 15-18 cm max. W sumie 4 gatunki złowiłem ukleja, jelec, certa i kleń.
  8. Dzisiaj 2 godzinki na starych stawkach. Takie zapomniane dziury. W lecie zarasta mocno i łowienie wykluczone. Teraz jeszcze się da porzucać bez zaciągania glonów i rogatka. Jakaś tam aktywność ryb była widoczna, ale poza zasięgiem rzutowym główki wolframowej. Zwiększenie gramatury wydłuża rzut ale opad jest już za szybki i czepia się zielsko z dna bo wody tam może z metr tylko. Rozwiązaniem było postawienie na metodę "popla popper". Rzuty już nawet 20 metrowe. Przypon miał tak z 30 cm , przynęta 1.5 cm . Nastawiłem się tylko na wzdręgi. Niestety nawet brania nie miałem. W tym roku jeszcze ryby nie dotknąłem ręką Jak wracałem do domu, zajechałem do sklepu wędkarskiego, kupiona pinka więc w poniedziałek posiedzę z pickerkiem i pewnie jakieś rybki w końcu się pokażą
  9. ESSOX

    Co nowego kupiliscie...

    Te wahadełka to już przegięcie na maxa. W tej cenie to ja mam co najmniej po 10 sztuk z Alli. Jakość i wygląd identyczny.
  10. Dzisiaj 4 raz w tym roku z wędką . Ryby nadal nie miałem w ręce. Stojąca woda zamarznięta, więc pickerek jeszcze czeka. Delikatne gumkowanie za białorybem, tanty, larwy i jakieś robactwo. Miejscówka trochę nie trafiona ale już po fakcie nie chciało mi się jechać na inną . Jutro ma być u mnie 18 stopni więc pewnie jakiś miejski odcinek przećwiczę . Ryby nie widziałem ale smoki się już obudziły
  11. ESSOX

    Co nowego kupiliscie...

    Kupiłem podpórkę w stylu chińskim Pod pickerka docelowo ale bolonke 6 metrową albo bacik też pewnie utrzyma bo część teleskopowa do przodu na 240 cm się wysuwa.
  12. Dzisiaj od 12 do 16.30 siedziałem na lodzie. Miało być tylko na blaszki za okoniami, ale pomimo kilkunastu wywierconych dziur nawet puknięcia nie było. Więc połowiłem też trochę na mormyszkę w jednej dziurze. Nie miałem zanęty bo w planach nie było takiego łowienia, znalazłem trochę starego 2mm peletu i to poszło do wody. Były ze 3-4 brania ale bez zacinania nawet bo takie z zaskoczenia i delikatne, ledwo widoczne. Lód prawie 20 cm, po niedzieli jeszcze poprawię ze 2 razy łowienie.
  13. Chodzi o zapis regulaminu że zestaw ma być zakończony przynętę . W Drop Shocie zestaw jest zakończony ciężarkiem i o to się rozbija cały problem. Tylko dziwne jest że cała wedkarska Polska może tak łowić a okręg rzeszowski nie. Nawet w TV są odcinki programów wędkarskich poświęcone Drop Shotowi a w sklepach wędki dedykowane tej metodzie. Jak będę miał najbliższą kontrolę Straży to zapytam ich czy nadal mają głowy zabetonowane czy coś drgnęło w tym temacie
  14. W wytycznych dla okręgu rzeszowskiego nie ma i nigdy nie było zabronienia tych metod. Był zakaz łowienia na Drop Shota według Straży Rybackie. Tylko u nas, bo SR w innych okręgach ma odmienną interpretacje przepisów niż SR w okręgu rzeszowskim. To są normalnie jaja ale w Polsce widocznie wszystko jest możliwe Nie wiem jak jest aktualnie, bo ta gównoburza była kilka lat temu ale chyba coś jest na rzeczy bo nie widzę u siebie wędkarzy łowiących Drop Shotem.
  15. Ja bym polecił jednak 0.25. Przy rzutach na dalsze odległości występują spore przeciążenia na zestaw. Zwłaszcza mniej doświadczeni wędkarze potrafią "odstrzelić " podajnik lub sprężynę zanętową która leci w siną dal
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.